Tosiek jest od 3 dni na sterydach

nie gorączkuje, ma spory obrzęk i całą łapę razem z biodrem zupełnie zasiniałą

Najprawdopodobniej jest to stłuczenie lub "szarpniecie" - być moze od tego wskoczenia do klatki na balkonie
Rtg nie robimy na razie, bo upały i duchota by go razem z narkozą mogły wykończyć

Apetyt ma dobry, ładnie pije - wola życia jak zwykle u niego JEST

Za to Misiek zamiast na zdjecie szwów ( które i tak musiały zostac zdjęte, bo rana po kastracji sie rozwaliła zupełnie i zaczęła gnić

) jeździ na czyszczenie głębokie rany i antybiotyk
wetka stwierdziła, ze jeszcze takiego syfiarza nie widziała
brudas, brudas, bruda s do potęgi n-tej

( jak chcecie, to go sobie możecie wziąć

)
sika tam gdzie stoi i jeszcze sie w tym kładzie- pije bardzo dużo- szcza bardzo dużo i jeszcze w tym z lubością leży

worki ma aż odparzone
wetka powiedziała, ze gdyby mnie nie znała, to by do TOZ-u zgłosiła

w jakich ja warunkach królika trzymam

wyglada jak bym go wyjęła z niesprzątanej od bardzo dawna obory

pachnie podobnie
Upały nas dobijają od początku tygodnia

wszystkim babrze się wszystko
Jestem ledwie żywa - tak jak i zwierzaki

Luśka szaleje - zdominowała cały zwierzyniec, lata, warczy i gryzie wszystkich- dotknąc się nie daje

ani do klatki sprowadzić
Mój mąż stwierdził, ze po weekendzie- jeśli nic sie nie zmieni- przenosi sie do hotelu

do czasu aż się TO WSZYSTKO uspokoi ... AMEN
W pracy tez mam

jestem u kresu sił
