Proszę o pomoc!
Wiele razy miałam do czynienia z zatkaniem królika, ale było to dawno temu, ale jestem teraz w panice i nie wiem co po kolei.
Krótka historia: nowa królinka pojawiła się u mnie w domu z ogłoszenia kilka dni temu, bo "dziecku się znudziło". Od razu zabrałam ją do króliczego weterynarza, bo była cała w posklejanych odchodach i zasikana. Dostała kroplówkę, bactrim, tolfedynę, espumisan i kropelki na zapalenie spojówek, do wczoraj było ok, dostawała do jedzenia tylko siano, bobki były już w normie, sikała normalnie do kuwety.
Dziś siedzi osowiała w kącie, sika pod siebie, nie je, zbytnio nie pije, jak dla mnie typowe objawy zatkania. Rozważam podanie kisielku z siemienia, espumisanu i ewentualnie namoczonego granulatu żeby cokolwiek zjadła. Tylko co po kolei i może ktoś coś jeszcze doradzi?
edit; dodam jeszcze twardy brzuch i słyszę przelewanie się