SOS czyli pilne pytania dotyczące zdrowia królika.

[Aguleks]

Goście i Użytkownicy,
ten wątek stanowi swoiste "pogotowie ratunkowe" dla królików. Jest to miejsce gdzie przerażeni opiekunowie mogą zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych, znaleźć cenne informacje oraz zostać pokierowanymi do odpowiedniego wątku tematycznego.

Bardzo proszę o nienadużywanie tego wątku, to miejsce ma służyć szybkiej pomocy, dlatego proszę o zamieszczanie postów przemyślanych zawierających sprawy pilne lub rzadkie, dla jakich nie ma stworzonych konkretnych wątków.


Proszę pamiętać, że wszystkie opinie/ porady/informacje na temat zdrowia jakie tu uzyskacie są w dużej mierze opiniami osób bez wykształcenia medycznego oparte wyłącznie na doświadczeniu z własnymi zwierzętami/ lekturze i nie są w stanie zastąpić fachowej porady lekarza weterynarii.
Nie diagnozujemy, nie leczymy królików za pośrednictwem forum. Udzielamy tylko wskazówek.

[koralina1990]

Witam, mam problem z moim króliczkiem. Piszę tutaj pierwszy raz bo chętnie wysłuchałabym rad doświadczonych Królik od miesiąca mam problem z wypróżnieniem i jedzeniem. Nie je za dużo, bobki sa malutkie suche i zielone. Był już jeden antybotyk, drugi antybiotyk, maści na odkłaczanie, zioła, herbatki ziołowe, olej rycynowy ... Czasem cos ruszyło ale nie ma efektów Wczoraj króliczek miał robione zdjęcie rtg. Okazało się że ma bardzo dużo treści pokarmowej w brzuszku. Także dodał , że jest coś co może królika "blokować" w ostatnim odcinku przewodu. Ale także napomniał, że może mieć guzy nowotworowe co mnie bardzo zmartwiło:( Zasugerował, że może skończyć się uśpieniem la dobra królika Bardzo prozę o pomoc !!!!!!!

[Solvieg]

Widzę, że napisałaś w dwóch wątkach. Odpowiedzi udzielimy tu : http://forum.kroliki.net/index.php/topic,9031.msg646833/topicseen.html#msg646833

[koralina1990]

Witam,
Czy ktoś coś podpowie?
Cukier (wysoki poziom glukozy)  i białko w moczu królisia.
Cukrzyca? Czy po długotrwałym leczeniu antybiotykami?
Pozdrawiam.

[Solvieg]

To nie jest pytanie, które powinno się znaleźć w tym wątku. Zresztą już o to pytasz w innym wątku- jak ktoś będzie wiedział to n pewno odpowie.

[Bonnie]

Hej
Dzisiaj zauważyłam, że moja Bonnie zostawia na kanapie dziwne plamy: https://imageshack.us/i/pn0nKVMmj
Odwrocilam ją na plecki i zobaczyłam to https://imageshack.us/i/pmHwImeij

Co to może być?. Nie zauważyłam nic dziwnego w jej zachowaniu, a nie wiem co to może być

[joac]

MI to wygląda na mocz. Dostaje granulat, dużo suszków?

[Bonnie]

Pisalam juz w innym wątku, ze tu jest problem z suszkami (mieszkam za granicą) Bonnie dostaje to co tylko może tzn szpinak sałatę granulat dużo sianka marchewke jabłuszko suche patyczki do gryzienia i to w sumie wszystko bo nic wiecej jeść nie chce i tylko gnije w miseczce Bonnie jest dość wybredna wystraszyla mnie ta wydzielina, gdyż nigdy wcześniej czegoś takiego nie miała. Wczoraj jak sikala to pierwszy raz to zobaczyłam i dzisiaj znowu.

[joac]

Wygląda mi to na mocz z dużą ilością wapnia (czyli granulat). Ale w sumie dziwne, skoro je świeżynki i siano. N

[Bonnie]

W czym jeszcze zawarty jest wapń? Może coś wcina jak nie widzę

[Maria]

Te plamy to mocz z dużą zawartością wapnia - niestety króliczki tak mają. Ponieważ okolice pupki sa tez zabrudzone moczem z wapniem, istnieje podejrzenie, ze mógł się utworzyć kamień w pęcherzu. Króliczek może cierpieć ból bezobjawowo dla opiekuna, a typowe objawy to posikiwanie pod siebie wszędzie, wypinanie pupki. Radziłabym udać się do weterynarza - usg ( może nie wykazać ) lub rtg.  Niepokojące jest, jeżeli siusia w nietypowych miejscach i jeżeli wcześniej nie zdarzała się taka zasiusiana pupka, ale normalnie króliczek tez wydala mocz z dużą ilością wapnia. Najlepsza rada to zachęcić do picia, ale jak wiadomo, królik swoje wie i nie będzie robił, co mu się każe.
Kazda zielenina zawiera duze ilosci wapnia, tak samo warzywa. Nie jestem zwolenniczka granulatu, ale akurat mozna znalezc takie, które maja w miare mało wapnia. Nalezy unikac roslin o szczególnie wysokim poziomie wapnia jak lucerna, jarmuz, a takze o b. wysokim poziomie kwasu szczawiowego jak szpinak, botwinka, kalarepa. I jakos zachecac do picia.

Użytkownik zbanowany za ciągłe tworzenie nowych kont - Solvieg

[Bonnie]

W sumie zdarzało jej sie sikac na kanape, żeby mi po złości zrobić, bo bp byla zazdrosna o drugą krolinke tak to nigdzie indziej, zawsze załatwia swoje potrzeby w kuwecie Czy to moze mieć związek z tym że mój drugi zajączek ma pasterelle i mogła się zarazić?. Czy tylko ma związek z dietą?.

Dodam, że są osobno trzymane, ale dwa razy miały przypadkowe spotkanie gdyż obie sa ciekawskie a nie chce ich zamykać

Edit:

W sumie ostatnio jadła dość duże ilości szpinaku

[joac]

Szpinak może być winowajcą zdecydowanie. Pasterella nie

[Bonnie]

Czyli na jakiś czas wycofuje szpinak z jadłospisu

[asiek24]

na stronie miniaturki jest cała tabela warzyw i są tam opisane wg zawartości witaminy C, fosforu i wapnia można obczaić, co ma go mniej

[Bonnie]

Dzieki
A jeszcze mam pytanko, czy coś może być nie tak jeśli mojemu drugiemu zajaczkowi tak jakby ucieka oko?. Tzn jak ją glaszcze to tak jakby szybko jednym okiem patrzyła do tyłu i oko wraca do 'normalnego' stanu. To jest ułamek sekundy jak tak robi, ale nigdy czegoś takiego nie widziałam... A może jestem już przewrazliwiona?

[joac]

Jedno oko? Przyjrzyj się dokładnie, czy nie oba.

[Bonnie]

Tak tylko jedno

[joac]

To nie wiem Myślałam o oczopląsie, ale wówczas w grę wchodzą oba oczka. Ale nie podoba mi się to, prawdę mówiąc, bo brzmi na zaburzenie neurologiczne.

[Bonnie]

Dla mnie to też dziwne do tego strasznie drapie uszy i potrzasa głową a oczoplas to oba oczka tak jakby taka biała powloczka wychodzi na początku oczka?.

[joac]

Słuchaj, to może być zapalenie ucha, też się przy tym zdarza oczopląs.
Taka biała powłoczka, o któej mówisz, to trzecia powieka. Nie łączyłabym tego z oczopląsem.

[Bonnie]

 Czyli najlepiej do weta sie udać?. Z tym oczoplasem chodzilo mi o to ze Bonnie (moja pierwsza kroliczka) czasem tak wylupia oczy jak ktos za nia stoi :O wygląda to jakby patrzyła w tył

[joac]

Białą powłoczką się nie przejmuj. Natomiast oczopląsem i potrząsaniem głową zdecydowanie tak. Jeśli dobrze rozumiem, mówimy  o Belli, która ma pasterellozę? To może mieć związek z zapaleniem ucha i tym oczopląsem, który opisujesz. Zdecydowanie poszłabym do weta

[Bonnie]

Tzn Bella potrzasa głową i drapie ucho po tej samej stronie co jej to oczko ucieka. A o tej bialej otoczce mowilam o Bonnie bo sie wystraszylam ze to moze byc oczoplas, ale skoro biala otoczka to norma to sie cieszę muszę wiec umowic sie na wizyte u weta, tylko, że Bella jest w trakcie antybiotyku na Pasterelle, wiec czy nie bedzie problem z tym drugim lekiem na ucho?.

[joac]

Nie, można leczyć równocześnie obie rzeczy; właściwie to antybiotyk na pasterellozę powinien zadziałać też na uszko. A wiesz, co dostaje?  I czy jest jakaś poprawa?

[Bonnie]

Dostaje septrin peadiatric suspension. Tak jest napisane na antybiotyku i lekarz powiedział, że ten antybiotyk nie jest w 100% robiony dla królika, tylko dla innego zwierzęcia, ale pasuje do bakterii, która ma Bella. Krolinka dostaje to od tygodnia i jest znaczna poprawa, gdyż w sumie kicha, ale już na sucho, nie lecą takie 'glutki' jak wczesniej, jest lepiej dziwi mnie tylko to, że z tym uchem zaczęła robic od jakis 2 dni i w sumie jest podenerwowana, ale tak samo było jak dostawala pierwszy antybiotyk.

[joac]

Jeśli pomaga, to dobrze. Może trzeba włączyć coś dodatkowego? Nie wiem, gdybam. Poszłabym z nią do weta, bo objawy są jednak niepokojące.

[Bonnie]

Ok dzieki wielkie umowie sie do weta

[Bonnie]

Umówiłam sie do weta, ale termin dopiero na poniedziałek A dzisiaj zobaczyłam, że Bella w tym uchu co je drapie ma taka dziwną wydzieline wyczyscilam delikatnie patyczkiem ale nie za głęboko, bo się bałam, że jej zrobie krzywde.

[joac]

Lepiej samemu nie grzebać w uchu, chyba że płytko - delikatnie możesz patyczkiem wyciągnąć.
Niedobrze, że dopiero na poniedziałek

[Bonnie]

Innego terminu nie było, a nie chce jej wozić po innych wetach, bo ten wie co robi i prowadzi całą chorobę Belli
Nie podoba mi sie ta wydzielina, od razu mi sie skojarzyło z tą wydzieliną z noska, sa bardzo podobne.

[joac]

Rozumiem, jak masz przekonanie do weta, to też bym nie szła do innego. No nic, trzeba poczekać do tego poniedziałku Nawet jak powiesz, ze to pilne, to nie pomoże?

[Aguleks]

Jeśli już mamy "grzebać" w uchu, to najlepiej po wpuszczeniu preparatu do czyszczenia, odczekać chwilę i masować uszko, przytrzymując by uszak nie wytelepał wszystkiego od razu. Po chwili, pozwolić aby zwierz sam machając główką wytrzepał nadmiar preparatu, a wraz z nim ewentualne nieczystości. Można wtedy patyczkiem wyzbierać to co się osadziło na małżowinie. Tak postępowałam z moją Polcią i całkiem dobrze nam szło. Mała miała zapalenie uszka. Pamiętać należy, aby uszko osuszyć, by gnojek nie latał z mokrym bo tylko pogorszy to sprawę.

[Bonnie]

Próbowaliśmy ją wcisnąć, ale niestety tam pełno ludzi dojeżdża właśnie z małymi zwierzakami, bo ten wet w sumie specjalizuje sie w małych 'gryzoniach' dlatego nam go polecili jak adoptowalismy Belle też Bonnie chce do niego przepisać

Tylko ja nawet nie wiem skąd i jaki preparat wziąć

[joac]

Jest taki preparat otifree. Może u Was też? W aptece.

[Aguleks]

http://www.krakvet.pl/seidel-plyn-przemywania-uszu-pg-13741.html My mieliśmy to, nie wiem czy w Szkocji dostępny, ech 

[Bonnie]

Z tego co widze to jest, ale tylko online moge zamówić, a dojdzie w sumie po wizycie u weta lub w dniu kiedy bede u weterynarza z Bella, więc chyba poczekam i zobaczę co on mi da. Martwie sie, bo ja za 10 dni wyjezdzam, więc chciałabym, żeby zostawić zajączki w jak najlepszym stanie zdrowotnym, żeby teściów nie obciążać podawaniem leków

Edit:

Jeszcze ewentualnie moge jutro podjechać do sklepu zoologicznego i zapytać o ear cleaner dla szczeniaków na przykład

[joac]

Nieciekawie się składa z tym wyjazdem, bo uszy leczy się dość długo i trzeba codziennie podawać leki/czyścić.
Ear cleaner możesz też kupić ludzki, w normalnej aptece. Nie musi być dla zwierząt.

[Bonnie]

To jutro poszukam
Kurcze to nie dobrze, że leczenie trwa długo a niestety nie moge tego przełożyć bilety są bardzo drogie, a naprawdę długo rodziny nie widziałam nie ma wyjścia bede musiała wszystko wytłumaczyć tesciom i pokazać co i jak. Cale szczęście, że Bella daje sie normalnie głaskać i brać na ręce, bo z Bonnie było by bardzo trudno

[joac]

Nauczą się, to nie jest trudne, tylko trzeba królika mocno trzymać.
Najważniejsze, żeby wizyta u weterynarza się odbyła. Trzymam kciuki za Bellę!

[Bonnie]

Jak podaje Belli teraz antybiotyk na Pasterelle to owijam ją w ręcznik i jakoś idzie
Wizyta na pewno się odbędzie jeśli chodzi o zwierzęta to traktuje je na równi z ludźmi sama sobie czegoś nie kupie, żeby tylko one były zdrowe dziękujemy bardzo

[joac]

Ależ wiem! Nie o to mi chodziło - tylko o to, zeby to już mieć za sobą i wiedzieć, jakie leki podać etc.
Bella miała ogromne szczęście, ze do Ciebie trafiła

[Bonnie]

Hehe w sumie mój mężczyzna mówi, że cały dom podporządkowany krolikom jak bedziemy wyjeżdżać to naszą sypialnie oddamy Belli do dyspozycji, żeby mogła biegać, tylko kabelki sie pochowa mam nadzieję, że w końcu będzie zdrowa, w sumie jak się zdecydowałam ją wziąć do siebie to wiedziałam na co sie pisze, bo dostałam informację, że jest chora i chumorzasta

[joac]

Hehe w sumie mój mężczyzna mówi, że cały dom podporządkowany krolikom jak bedziemy wyjeżdżać to naszą sypialnie oddamy Belli do dyspozycji, żeby mogła biegać, tylko kabelki sie pochowa mam nadzieję, że w końcu będzie zdrowa, w sumie jak się zdecydowałam ją wziąć do siebie to wiedziałam na co sie pisze, bo dostałam informację, że jest chora i chumorzasta

No i tak ma być Tu na forum propagujemy taki styl życia

[Bonnie]

Cieszę się
Pozdrawiamy z Bella serdecznie

https://imageshack.us/i/poV4PqRCj

[joac]

Jaka ona piękna

[Bonnie]

Bella dziekuje za komplement do tego ma piękne niebieskie oczka 
Tesciowie jak ją pierwszy raz zobaczyli mysleli, że to świnka morska hehe była taka mała i chudzinka, że rzeczywiście można było ją pomylić a teraz taki żarłoczek, czego by nie dostała to zje

[MS]

Proszę o pomoc!
Wiele razy miałam do czynienia z zatkaniem królika, ale było to dawno temu, ale jestem teraz w panice i nie wiem co po kolei.
Krótka historia: nowa królinka pojawiła się u mnie w domu z ogłoszenia kilka dni temu, bo "dziecku się znudziło". Od razu zabrałam ją do króliczego weterynarza, bo była cała w posklejanych odchodach i zasikana. Dostała kroplówkę, bactrim, tolfedynę, espumisan i kropelki na zapalenie spojówek, do wczoraj było ok, dostawała do jedzenia tylko siano, bobki były już w normie, sikała normalnie do kuwety.
Dziś siedzi osowiała w kącie, sika pod siebie, nie je, zbytnio nie pije, jak dla mnie typowe objawy zatkania. Rozważam podanie kisielku z siemienia, espumisanu i ewentualnie namoczonego granulatu żeby cokolwiek zjadła. Tylko co po kolei i może ktoś coś jeszcze doradzi?


edit; dodam jeszcze twardy brzuch i słyszę przelewanie się

[joac]

na razie espumisan  podaj i pomasuj brzuszek ruchem okrężnym od góry w stronę pupy. Możesz po półgodzinie podać kisielek z siemienia. Nie je absolutnie nic? Próbowałaś babkę szerokolistną/lancetowatą?

[MS]

Nic nie je. Ma jak zawsze siano i wrzuciłam kilka granulek granulatu żeby zobaczyć czy na cokolwiek się skusi. Na razie dałam wodę przez strzykawkę i espumisan, poczekam i za pół godziny podam siemię.

[joac]

Tak zrób, ja teraz ze swoją do weta jadę, potem będę.

[Aguleks]

Po podaniu siemienia, a w zasadzie podczas tego, spróbuj posłuchać czy są ruchy jelit, w sensie czy w brzuszku "bulgocze"
Jak siemię i masaże nie pomogą, to masz możliwość dzisiaj jeszcze pójść do weta? Może trzeba będzie podać coś na pobudzenie perystaltyki.
Jak będziesz masowała brzuszek spróbuj wyczuć bobki, czasem to możliwe, czuć pod palcami po prostu kuleczki. Możesz w tym miejscu masować bardziej, ale cały czas delikatnie.
Kiedyś jeden z moich uszaków tez męczył się z zatkaniem, siemię i leki nie działały (albo słabo), gdy wymasowałam brzuch przepychając te kulki w jelitach zwierzaczek w ciągu minuty, jak za dotknięciem magicznej różdżki zaczął "żyć". Od razu poleciał jeść.

[MS]

Skubnęła trochę granulatu, wciąż bardzo przelewa jej się w brzuchu. Może podać probiotyk? I tak miałam podać antybiotyk wieczorem, tylko nie wiem czy to w tej sytuacji nie pogorszy jeszcze sprawy?



edit; teraz pojawiły się cekotrofy, bobki normalne i te z sierścią.
Podawać jeszcze jakieś leki profilaktycznie w najbliższych dniach? Może samo siemię czy coś jeszcze?

[joac]

Jeśli dostałaś antybiotyk od weta, to normalnie podaj. Probiotyk jak najbardziej też.
Siemię i espumisan możesz podawać przez najbliższe 2-3 dni. Teraz nie podawaj też żadnych surowizn (świeżych warzyw i owoców) - niech się brzuszek unormuje na suchym. Będzie dobrze, skoro poszły już bobki

[Bonnie]

Hej
Byłam dzisiaj z Bella u weta z tym uchem. Tak jak myslalam jest to prawdopodobnie pasterella, która przeniosła się z nosa do ucha. Weterynarz powiedział, że trzeba zrobić x-ray (przeswietlenie) Później wyczyszcza uszko i antybiotyk. Najgorsze jest to, że cena jest wręcz ogromna a ja nie dysponuję taką kwotą pieniędzy szczerze mówiąc wyszłam z płaczem bo jestem bezradna... Szukam organizacji, które pomagają z kosztami leczenia zwierząt. Może ktoś z Was zna Brytyjskie organizacje, charities, czy cokolwiek?. Kompletnie nie wiem co robić

[MS]

Dziękuję wam za pomoc:)




Bonnie sprawdź PDSA i Blue cross. Zrobiłam tylko szybki research, nie wiem czy będzie się kwalifikowała, ale warto sprawdzić:)

[Solvieg]

Możesz też pogadać z wetem o rozłożenie płatności na raty.

[Bonnie]

Zaraz będę dzwonić do PDSA mój chłopak sie na to niby kwalifikuje. Blue cross niestety tylko dofinansowuje na leki, nie na diagnozę, czyli x-ray nie wchodzi w gre Mój vet nawet jak mi rozlozy na raty to dopóki nie zapłacę całości to Belli nic noe zrobią Cała nadzieja w PDSA i w sumie zrobiłam dotację na Belle w ciągu 2h na strone wpłynęło 20f i sąsiedzi uzbierali około 60f.

[antola]

Kochani, potrzebuje pilnej porady, moja króliczka Pola rano była zdrowa i wesoła gdy wróciłam z pracy jej główka przechylała się w lewo, siedzi taka osowiała, potrafi się wyprostować jedzenie zjada ale bez entuzjazmu podejrzewam ze może to być Encofalitozonoza chyba źle napisałam, niestety w Poznaniu trudno o króliczego lekarza dr Lisieckiej już nie ma w gabinecie na 19,30 jestem umówiona do innego veta, mam pytanie jakie leki powinna dostać w przypadku EC

[joac]

Hej, nie idź do pierwszego lepszego weta, do Lisieckiej na bank nie dostaniesz się w tym tygodniu - polecam dr Tomaszewską z klinik pod wieżami, przyjmuje w piątek, dziś już niestety nie. Przypadkowy wet da steryd, a przy e.c. nie ma konieczności jego podawania.
Powinna dostać na bank fenbendazol do pyszczka, witaminy z grupy B (możesz teraz podlecieć do sklepu zool i kupić np witaminy Beapharu albo do dapteki i kupić Juvit multi dla dzieci - nie zwykły juvit!).
Powinna też dostać antybiotyk (sulfonamidy dobrze się sprawdzają, np Bactrim, sul-tridin). I coś na wzmocnienie - lydium lub scanomune/genomune.
Jeśli wymusisz na wecie to, co napisałam, to możesz iść do jakiegokolwiek.
To może to być też zapalenie ucha wewnętrznego - niech wet sprawdzi uszy koniecznie (otoskopem).

[antola]

Dziękuję za szybką odpowiedź, jadę do lecznicy Na Polance tam przyjmują młode dziewczyny są w miarę elastyczne gdy im powiem co mają jej podać myślę że tak zrobią, gdy patrzę na Polę serce mi pęka, sierpień to jakieś fatum, rok temu 13 sierpnia odeszła moja ukochana Mela a dzisiaj Pola taka chora

[joac]

Ze spokojem, szybka reakcja jest najważniejsza w tej chorobie. Porozmawiaj o tych lekach, co napisałam - na POlance nie jest źle, z tego co słyszałam, daj znać!

[bosniak]

Byle tylko nie zapodali leków na EC królikowi, który nie chory na EC. Przekrzywienie głowy to nie tylko EC.

[Aguleks]

Byle tylko nie zapodali leków na EC królikowi, który nie chory na EC. Przekrzywienie głowy to nie tylko EC.

Z drugiej strony jak podadzą fenbendazol to nic się nie stanie, w końcu to lek odrobaczający. 

[joac]

U nas nie masz wyboru - albo strzelasz w ciemno, jeśli nie trafisz do króliczego weta, albo czekasz.

[bosniak]

Z drugiej strony jak podadzą fenbendazol to nic się nie stanie, w końcu to lek odrobaczający. 

Nie o to mi chodziło, że fenbendazol zaszkodzi, tylko że nie pomoże na co innego

[antola]

Jesteśmy już po wizycie, przyjęła nas młoda lekarka, prywatnie tez posiadająca królika i dlatego zajęła się Polą bardzo  troskliwie
Oczywiście gdy królik został wypuszczony w gabinecie nie było widać żadnych objawów, głowę trzymała prosto, ale po paru minutach zaczęła potrząsać głową, uszami i drapać lewe ucho, lekarka dokładnie obejrzała uszy i znalazła w lewym wydzielinę więc rozpoczęła leczenie na chore ucho, Pola ma otrzymywać przez 21 dni maść Oridermyl i na odporność Scanomune, mam nadzieje że jej to pomoże, czy ktoś z Was może stosował tą maść u królika?

[joac]

A widzisz, jednak uszko - dobrze, ze wetka zajrzała do środka. Słyszałam o tej maści, że jest dobra. Kiedy macie kontrolę?

[antola]

Lekarka nic nie mówiła o kontroli ale ja będę obserwować Polę jak nie będzie poprawy to pojadę do niej w przeszłym tygodni. Pola już po jednym podaniu maści przestała skręcać głowę  w lewo, ale nadal widać że ucho ją boli

[Aguleks]

Biedna Polcia, dobrze, że szybko zareagowałaś i na pewno leczenie będzie przez to sprawniejsze. Moja Pola też chorowała na zapalenie uszka, bywały momenty, że miała oczopląs od tego zapalenia. Zapalenie dotyczyło uszka wewnętrznego stąd ta przypadłość.
Mam nadzieje, że Twoja malutka szybciutko wyzdrowieje, czego jej życzę  (ach mam słabość do tego imienia)

[Amy777]

, czy ktoś z Was może stosował tą maść u królika?

Ja nie stosowałam ale kiedyś gdzieś przeczytałam, że pomaga. Więc to dobrze że vet ci ją przepisał.
Szybkiego powrotu do zdrowia (i głaski dla pacjenta )

[Kinio]

Witam wszystkich i bardzo proszę o szybką poradę.
Mój królik 3 dni temu miał wypadek, ma uszkodzony kręgosłup, zwichnięty prawy bark i paraliż tylnych łapek
Miał robione RTG i podany zastrzyk przeciwbólowy. Byłam u weterynarza w Giżycku, więcej zrobić nie mogą. Nikt tam nie robi skomplikowanych zabiegów królikom. Zasugerowano mi uśpienie, ale ja zrobię wszystko co w mojej mocy by powalczyć o jego zdrowie. Jutro z samego rana mam możliwość wyjazdu do Torunia i bardzo chcę się skontaktować z dr Krawczykiem lub z kimś kto ma do niego bezpośredni kontakt. Mam do Torunia prawie 300km i muszę wiedzieć czy mnie jutro przyjmie żeby nie jechać w ciemno. Dodzwoniłam się do Pani z rejestracji, która poleciła mi wysłanie maila przez formularz kontaktowy na stronie. Ale nie jestem pewna czy doszedł i czy Pan dr go dziś odczyta. Bardzo proszę o pomoc!

[Aguleks]

Jedyne namiary do dr jakie ja znam to te ze strony polecanych wetów http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/alfabetyczna-lista-lekarzy-weterynarii

Poczekaj, może ktoś ma lepszy kontakt, ja nie korzystałam z usług dra i nie mam do niego innego namiaru...
Przykro mi z powodu króliczka

[Kinio]

Właśnie pod ten nr dzwoniłam. To jest tel do rejestracji. Pani mi powiedziała, że terminy są na październik, a w pilnej sprawie żebym skontaktowała się przez formularz lub z osobami z SPK, więc wysłałam maila a teraz piszę tu na forum.

[Solvieg]

A może  Gdańsk Kartuska 345 Altervet
Lek wet Aleksandra Bodakiewicz

Króliki z Sopockiego Uszakowa są tu leczone

[joac]

Możesz też spróbować napisać PW do Azylu dla Królików w Toruniu - albo zadzwonić na podany tam numer. Dziewczyny czasem odstępują wizyty zarezerwowane dla Azylu.
https://www.facebook.com/AzylDlaKrolikow/?fref=ts

[Kinio]

Rozważam różne opcje, ale do Torunia byłoby mi najłatwiej się dostać. Poza tym zabieram się po drodze z osobą, która jedzie samochodem. Króliś będzie miał komfortowe warunki. Do Gdańska musiałabym dotrzeć autobusem/pociągiem a wiadomo jak taka jazda wygląda w praktyce. Boję się narażać go na duże stresy i niepotrzebne wstrząsy. Bardzo Wam dziękuję za wszystkie rady i spróbuję jak najszybciej skontaktować się z azylem.

[joac]

Trzymamy kciuki!

[izaf]

Walcz ! Trzymam za Was kciuki <3

[Kinio]

Udało mi się załatwić wizytę na jutro! :hura:Wszystko dzięki Wam i Azylowi dla Królików w Toruniu. Dziękuję pięknie za wsparcie i pomoc.  Po powrocie na pewno się odezwę.

[joac]

Bardzo, bardzo się cieszę, że się udało I czekamy na wieści po powrocie od doktora

[MS]

Proszę o pomoc!!! Sprawa jest nietypowa, bo dotyczy króliczego noworodka. Niedawno niespodziewanie urodziły się maluszki królikowi, którego ostatnio przygarnęłam. Mniejsza o to, że miał być "chłopcem"...

Wszystkie pięknie rosną, oprócz jednego - wczoraj był wyciągnięty z gniazda, zimny i o głowę mniejszy od pozostałych. Dziś kończy tydzień. Przełożyłam go do ciepłego miejsca, cały czas jest grzany termoforem i karmiony mlekiem dla kociąt. Waga od wczoraj zamiast się podnieść - spadła o 3g Obawiam się jak zniósłby jakikolwiek transport do weterynarza, a nie znam żadnego "króliczego", który może przyjechać na wizytę domową.  Co jeszcze mogę zrobić żeby go uratować?

[joac]

Skąd jesteś?

[MS]

Warszawa

[joac]

To dobrze, zaraz poproszę kompetentną osobę z Warszawy, żeby się wypowiedziała, do kogo można sie zwrócić.

[joac]

Zaraz dostaniesz wiadomość prywatną

[Graziaa]

Hej, potrzebuję pilnej pomocy, moja Lili jest chora, nie ma na kręgosłupie, bliżej ogonka sierści, miała tam wcześniej (jakieś 3 dni temu) coś bardzo twardego, przypominającego kość, ale jej to chyba odpadło, bo tego nie ma, miałam z nią iść do weterynarza w poniedziałek, ale dzisiaj dostała paraliżu tylnich łapek, cały czas usilnie próbuje wstać i biegać, ale się przewraca. Lila jest bardzo żywa, podnosi łebek, nastawia uszka i jest wesoła, a ja nie mam pojęcia co jej jest, czy to od tej rany na pleckach, czy zjadla choinkę czy zatruła się brudną wodą. Byłam u chłopaka, oczywiście Lileńka ma czystą wodę w poidełku, ale ma też w miseczce, w której po kilku godzinach potrafi nabrudzic i siostra jej nie wyciągnęła, ale mowi, że Lila jeszcze rano biegała i skakała po klatce. Co jej może być? Nie chce stracić kolejnego króliczka ;-;

[bosniak]

Nie czekając do poniedziałku, weź królika i jutro rano pojedź do Synergii w Bytomiu (ul. Strzelców Bytomskich 129). Królikowi potrzebna jest diagnostyka, a nie wróżenie przez internet.

[Graziaa]

A to to ja wiem i oczywiście, że pojade, bo ten króliczek jest dla mnie jak córka, po prostu pierwszy raz spotkałam się z czymś takim i chciałabym wiedzieć czego mogę się spodziewać Przechodzą mnie bardzo źle myśli

[Solvieg]

Czego możesz się spodziewać- w sumie wszystkiego. Niestety bez szybkiej i dokładniej diagnostyki u weta to nikt ci nie powie co to może być

[Graziaa]

Byłam wczoraj u veta, ale nie w Bytomiu, bo nie miałam czym się tam dostać. Mała dostała 4 zastrzyki az ciężko było patrzeć, ale dzielna była, po chwili zaczęła mnie lizać i szaleć, lekarz powiedział, że ma opóźnione odruchy, ale ma i że to problem neurologiczny, i że będziemy musiały jeździć codziennie na zastrzyki Wczoraj po 30 minutach od zastrzyków mała zaczęła stawiać łapki, a wieczorem próbowała stawać juz słupka, dzisiaj byłyśmy drugi raz, ale lekarz powiedział, że nie ma się co jeszcze cieszyć, bo za wcześnie na wnioski, po powrocie do domu mała juz kicala po pokoju, ale jeszcze jest słaba i się chwieje Jutro czeka nas kolejna wizyta Jesteśmy dobrej myśli

[frau magda]

Cześć kochani. Wczoraj zauważyłam u Olafa dziwny tik uszny. Jak się go mizia po głowie to tak od czasu do czasu albo nagle mu ucho podskakuje, albo on troszkę się wzdryga. Do tego mam wrażenie, że uszy są jakby twardawe przy głowie. Nie wiem czy to nie moja paranoja, bo poza tym Olek zachowuje się normalnie, je, bobczy, jest wesoły i mimo tych tików żebra strasznie o mizianie, nadstawia się sam. Uszy też podskakują raz jedno, raz drugie. Do uszu wczoraj zaglądałam nawet i z latarką, ale wyglądają normalnie (jak na moje laickie oko). Będę go dziś obserwować czy mu to przechodzi i jeśli nie, to jutro do weta, bo dziś zamknięte.
Macie jakieś pomysły co to może być?

[joac]

To może być zapalenie ucha (oczywiście zgaduję na odległość). Ale moja Pandorka tak miała, jak jej ucho dokuczało: właśnie się wzdragała i jakby tak trzepała uszkiem, szczególnie jednym, tym bardziej chorym.

[frau magda]

Dzięki, Asiu, za jak zwykle błyskawiczną odpowiedź 

Tego się właśnie obawiam i tego brakuje nam jeszcze do kompletu Olafowych chorób 
No nic, będziemy obserwować dzisiaj jak to się rozwija i najwyżej weterynarz nas czeka

[joac]

Jak wcześnie wychwycone, to jest duża szansa, że leczenie nie będzie bardzo skomplikowane. Ale w sprawach usznych lepiej działać szybko. Zwykłą latarką głęboko w królicze ucho nie zajrzysz, bo "pokręcone"
Oby to nie było nic złego. Może po prostu woskowina zalega i trzeba uszy przeczyścić? wet zobaczy

[Bonnie]

Hej Zauwazylam ze Bella zaczęła tak jakby wyginac pupe do dolu. Poczatkowo myslalam ze sie przeciaga ale teraz sadze ze cos jest nie tak. Nie do konca wiem jak to opisać. Wyglada to tak jakby grzbiet zostawal w miejscu a koncem kręgosłupa i pupą zniza tak bardzo w dol. Szczególnie tak robi gdy lezy na kurke i do niej podejde. Staralam sie obmacac jej brzuszek ale nie bardzo mam dojscie bo nie chcę jej brac na rece (ostatnia proba podnoszenia skonczyla sie atakiem dezorientacji i lekkiej padaczki - E.Cuniculi) Bella je i pije normalnie. Martwi mnie jednak to wyginanie pupki może wiecie co z tym zrobić i co to może oznaczac?

[Solvieg]

hm, może pęcherz ale to bardziej przy sikaniu by robiła.

[Bonnie]

Hej, zauważyłam że Bonnie zaczęła czasami tak dziwnie patrzeć do tulu i taka biała otoczka jej wychodzi. Wyglada to mniej wiecej tak: http://m.ocdn.eu/_m/eb00e8fee9e3909289cb14cdf1d1395a,62,37.jpg

Czy cos sie dzieje powaznego?

[joac]

To tzw. trzecia powieka, nic takiego. Czy ona się w tych momentach nie stresuje?

[Bonnie]

Może być teraz troche ogólnie zestresowana gdyz rodzina do mnie przyleciała i troche ludzi sie kręci...

[joac]

No pewnie to, nasłuchuje i się stresuje. Jak się uspokoi, ta powieka powinna wrócić na miejsce.

[Bonnie]

Jak ją poglaszcze to oko wraca do normy. Uff juz sie balam, dziękuję

[joac]

Super

[Agatakamil]

Cześć to znowu ja ale pewnie tylko kilka osob mnie kojarzy wiec sie przedstawię. Wzięliśmy z narzeczonym sierotę baranka z zoologicznego (na 100% za wczesnie od matki oddzielony) miałam wziac karzełka teddy z hodowli wydać na niego kupę kasy i miec pewność ze jest zdrowy i dobrze chowany. No ale zobaczyłam w zoologicznym to małe biedne to wzięłam. Zoologiczny jak to zoologiczny bedzie malutki ma 6tyhodni (na pewno nie) no ale do rzeczy tradycyjnie kupiłam z maluchem jedzenie którym była karmiona do tej pory ale była to mieszanka zbóż a ja jestem nadopiekuncza wiec wiedziałam ze karme zmienię na granulat. Mała jest u nas miesiąc dwa dni temu postanowiłam ze zacznę wprowadzać dietę moim zdaniem lepsza dla niej od mieszanki zbożowej. Kupiłam ogromny worek ziół (gruziolka) dla królików i koszatniczek i nasypalam pełna michę. Do tego kupiłam granulat beaphar junior dobre recenzje duzo włókna zaczęłam dawaj po kilka kosteczek dziennie zeby sie przyzwyczajala do zmiany karmy. Ale mała zaczęła bardzo duzo pic i jeszcze więcej sikać w kuwecie jest powódź od dwóch dni. żwirek z kuwety wymieniam trzy razy dziennie. Pytanie do was czy to wina ziół wiem ze niektóre sa moczopędne i moze mogłam nie dawać tak duzo od razu ale kurczę myślałam ze ziola to ziola i nie zaszkodzą. Czy moze granulat? Kupiłam dzisiaj lepszy jr farm (nie wiem w czym jest lepszy ale wszyscy go polecają wiec pewnie jest). Kompletnie nie mam pojecia co teraz zrobic isc w zaparte i karmić tak jak chce zeby jadła i liczyć ze sie przyzwyczai czy wrócić jej ta mieszankę zbóż? Mała ma teraz ok 2 i pół msc tak na moje wg pani z zoologicznego ma 3 msce

[Solvieg]

Karm jak karmisz, poczytaj sobie forum o prawidłowym karmieniu Na opakowaniach suszków jest też dawkowanie. Oczywiście podstawą żywienia powinno być siano. O mieszankach zbożowych najlepiej zapomnij bo to syf, na dłuższą metą niszczy królikowi układ trawienny

[Agatakamil]

No właśnie przeczytałam juz chyba wszystkie internety na ten temat bardzo chce zeby dostawała to co najlepsze siano oczywiście ma i to tez nie najtańsze tylko takie ładne pachnące bez kurzu. Poki co odstawiłam ziola jak sie moze troszkę uspokoi to zaczną umiarkowanie dawać a nie cała michę od razu. Mam nadzieje ze bedzie dobrze. Jest możliwość ze to od granulatu tak ja suszy?

[Aguleks]

Faktycznie wiele ziół ma działanie moczopędne np. popularny mniszek.
Może też dużo pije, bo teraz sezon grzewczy- może suche i ciepłe powietrze powoduje większe pragnienie.
Króliki jedzą dużo suchego, włóknistego pokarmu więc piją wodę Nie martw się na zapas

[BunnyL]

Potrzebuje pilnej porady od Was!

Moja króliczka biega wolno po mieszkaniu, dwa dni temu skaleczyła się w tylnią łapkę (jest bardzo skoczna i wchodzi mi na różne meble) Wydawało mi się że nie dotyka tej rany i że się zagoi natomiast po nocy widzę że jest gorzej to jest istna masochistka (po kastracji wyrwała sobie szwy, trzeba bylo znowu szyć, miesiąc minął i teraz to..) Czy ta łapa jest do szycia? ta łapa jest zdarta tylko wydaje mi się że przez to jej liżenie stale się powiększa. Mam w domu kołnierz, może jej założyć żeby tego nie lizała ? płakać mi się jak na to patrzę.. Ogólnie jest żwawa i nie kuluje na tę łapę.  Ratunkuuu  

zdjęcie rany:
http://oi64.tinypic.com/4l23yg.jpg

[Solvieg]

Koniecznie trzeba iść do weterynarza !Takie rany to poważna sprawa, może dojść do zakażenia, możliwe, że trzeba będzie podać antybiotyk.

[joac]

Popieram Solvieg z całą mocą. nie wiadomo, co to jest, czy nie trzeba antybiotyku. Koniecznie pokaż to wetowi.

[BunnyL]

Zabieram ją do weta za godzinę. Niestety nie do króliczego bo nie mam takiej możliwości (tymczasowa duża odległość) Kołnierz od razu biorę bo wiem że ona jej nie zostawi w spokoju a wszelkie bandaże pogryzie. Myślicie że będzie wystarczył ten antybiotyk? nie ma tu mowy o jakimś szyciu? W styczniu była 2razy pod narkozą (kastracja, a potem kolejne szycie bo wygryzionych szwach) bałabym się kolejnego uśpienia. Króliczka 10 miesięcy

[joac]

Trudno wyrokować, naprawdę. Lekarz musi to zobaczyć, nam na odległość trudno . A kołnierz to dobry pomysł.
Powodzenia!

[BunnyL]

Jest i opatrunek na łapkę, umówiona wizyta kontrolna na jutro i kołnierz, będzie dobrze Dziękuję za szybką reakcję, mam mały huragan w domu, oby ją facet, którego niedługo przygarniemy z fundacji trochę ogarnął pozdrawiam 

[joac]

To dobrze, do wesela się zagoi, nomen omen

[Paulina070]

Cześć! Szukam kogoś kto spotkal sie z nowotworem u królika i przystapil do leczenia. Mam kilka pytań co do przebiegu leczenia, metod i rezultatów. Moze ktoś z Was korzystał z radioterapii? Jestem w stalym kontakcie z bardzo dobrymi weterynarzami jednak chciałabym zasięgnąć opinii ze strony właściciela królika któremu przytrafiło się to nieszczęście.

[kakimoza]

Witam, jestem nowa, ale może Tu spotkam kogoś, kto miał do czynienia z takimi symptomami. Mój królik Mućka miewa ataki, w których siada "na kurkę" ma napięte mięśnie, nie reaguje na bodźce zewnętrzne i szybko zamyka i otwiera oczka, jakby jej coś do oczka wpadło. Pierwszy atak miała mniej więcej w wieku 3 miesięcy, następny jakieś 2 tyg temu (identyczny, tylko po tym ataku podejrzewamy, że na chwilę utraciła wzrok, bo wpadała na wszystko i nie reagowała jak trzymałam smakołyk) i dzisiaj zupełnie inny, który jest w załączonym filmie. Oczywiście byłam u lekarza, ale ze względu na problemy z układem trawiennym dostała jakieś 3 zastrzyki, kroplówkę i leki doustne. Wszystko było na pozbycie się ewentualnych pasożytów. Lekarka podejrzewa E.Cuniculi, ale innych objawów tej choroby nie ma jak np. przekręconej główki... Proszę o pomoc Ewentualnie jakby ktoś mógł polecić weterynarza z Łodzi. Chodzę do Zwierzętarni.

https://youtu.be/R3eLBBqpNcY

[joac]

Witaj! Kurczę, nieciekawie to wygląda, jak atak padaczkowy. Na pewno trzeba zrobić test na EC; przekręcona główka to typowy objaw, ale nie musi wcale występować, inne objawy neurologiczne też są możliwe.
Z tego, co słyszałam od łodzian, Zwierzętarnia jest OK, ale może rozważ przejażdżkę z małą do Warszawy? Tam mają dobrych specjalistów, a od Ciebie znośna odległość.
Poczekaj też tu chwilkę, mam nadzieję, że odezwie się Aguleks, która miała królinkę z padaczką.

[kakimoza]

Filmik wyslalam juz do Pani weterynarz ilogistyka stwierdzila, ze nalezy rozpoczac leczenie na e.cuniculi. Fajnie by bylo jaby ktos wypowedzial sie na temat padaczki u krolikow bo te ataki tak ksiazkowo nie wygladaja... wizyte mamy na jutro umowiona. A w Warszawie ktos poleca jakiegos doktorka chociaz na konsultacje?

[Solvieg]

lek. wet. Magdalena Procyszyn
(także chirurg, nefrolog)
NiuniaWet
ul. Centralna 25
05-816 Kolonia Opacz
tel. 690 009 959
www.niuniawet.pl

[Aguleks]

Nie wiem czy to typowy napad padaczkowy, ale na pewno zmiany o podłożu neurologicznym. U mojej króliczki napady wyglądały o stokroć bardziej poważnie, były drgawki, miotanie ciałkiem, utrata przytomności. To co tu widać to bardzo łagodny stan - według porównania z moją podopieczną, czyli to dobra wiadomość.
Od siebie powiem tylko to, że padaczka i wszelkie stany padaczkopodobne są tylko objawem innych chorób, w tym właśnie kunikulozy, czasem są wrodzone tzw. padaczki idiopatyczne, które nie mają określonej przyczyny, po prostu są - i "leczy" je się objawowo.
Zaczęłabym od stwierdzenia lub wyeliminowania kunikulozy, bo to jest częste i nie zawsze objawy u uszaków są typowe tj. przechylenie główki i oczopląs, może być taki stan jak u Twojego uszaka. Diagnostyka w takich przypadkach to podstawa.
W Warszawie masz sporo wetów specjalizujących się w królikach: Ogonek, Pulsvet.

[kakimoza]

Ataki Mućki niestety nadal występują i to kazdy inaczej wyglada mimo leczenia na różne pasożyty. Aguleks czy u Twoich królików ataki padaczki od razu tak wygladaly? Bo dzisiaj Mucka krecila sie w kolko 5sek z główką przechylona i w te strone sie krecila. Co dziwnetam ataki sa wylacznie podczas nakladania siana...

[Aguleks]

Skoro się kręci to pewnie to kunikuloza. Jakie leki dostała.
Padaczka u mojej Poli zawsze wyglądała tak samo. Czyli fik na boczek i drgawki, miotanie ciałkiem i utrata przytomności. Przed samym napadem była osowiala, wpadala w panikę. U nas padaczka nie była wywołana kunikuloza

[kakimoza]

Bactrim 0,8ml I 1/8 tabletki kersivan  2 razy dziennie I do tego 0,15 ml panacur w pascie raz dziennie. Pierwszy raz leki, dostala w sobote wieczorem, a ostatni atak byl wczoraj.

[Aguleks]

Leczenie jest ok jeśli to kunikuloza, a wszystko na to wskazuje. Czasem leczenie trwa dość długo, zależy od stopnia inwazji pasożyta, od odporności, wieku zwierzaka. Możesz się jeszcze wyposażyć w witamy z gr B, działają regenerująco na układ nerwowy np. takie https://www.swiat4lap.pl/rodicare-vita-b-25-ml-witaminy-z-grupy-b-przy-e-cuniculi-p-1346.html te są dość kosztowne, można zapytać w przychodni wet o coś tańszego.
Uzbrój się w cierpliwość i obserwuj małą, leki powinny zadziałać.

[kakimoza]

Dzieki wielkie za pomoc. Mam nadzieje, ze mala wyzdrowieje

[Kaziu0085]

Witam wszystkich

Mój króliczek (dziewczynka) ma 6 lat

Wróciliśmy z wakacji i zobaczyliśmy, że ma wyrwane futerko na szyi i koło oczka. w okolicy pyszczka też ale futro tam było dodatkowo mokre. Poszliśmy do weterynarza powiedział że to grzybica lub grakowiec -obstawiał to drugie i dał nam antybiotyk enroxil flavour 15mg po pół tabletki 2 razy dziennie. mieliśmy się zgłosić za tydzień. Niestety wydaje mi się że nic się nie poprawiło a wręcz króliczek takie mokre od jakieś wydzieliny nóżki zaczął mieć. poszliśmy 2 raz do weta. tym razem zauważyła nabrzmiałe gruczoły mlekowe i z jednego z nich wycisneła do badania brązową wydzielinę. zrobiła usg i powiedziała że jest bardzo źle że albo ma coś ropną macicę lub raka chyba śledziony. Dodatkowo hormonalne problemy. powiedziała że trzeba króliczka otworzyć i wysterylizować i wyciąć macicę lub sledzionę. najgorsze że powiedziała że ma 50% szans na przeżycie operacji.

Zapytała o to czy króliczek dużo pije. jako maluszek bardzo mało pił ale od jakiś 3 lat pije z pół litra dziennie czy to dużo?

jak była malutka to biegała i skakała po jakiś 2 latach się uspokoiła jak się ja wypuści z klatki zazwyczaj siedzi w ulubionym miejscu chyba że podejdzie do nas żebyśmy ja pogłaskali.
przez te 4 lata chyba z 4 razy uwyłą norke wyścieloną futerkiem.

nie była sterylizowana

miała tez czasem twardy sutek czy 2 gdzieś przeczytałem żeby lekko masować i przechodziło.

Jestem z Bielska Białej gdzie w okolicy znajdę dobrego weterynarza od króliczków i co jej może być?

[Solvieg]

Bielsko-Biała
lek. wet. Izabela Całus
Med-Wet Gabinet Weterynaryjny
Piastowska 18
tel. 33 821 29 44
nagłe przypadki: 600 089 791
www.medwet.pl

Polecany weterynarz. Koniecznie tam się udaj. Na forum nie jesteśmy w stanie stwierdzić co to ale sterylizacja jest konieczna- masowanie nie wyleczy ropomacicza. Jak najszybciej do weta !

[joac]

Podpisuję się pod tym, co napisała Solvieg. Weterynarz niespecjalnie się zna, idź do polecanej pani doktor. Powodzenia z malutką!

[Urszula R.]

Witam,

Moj krolik Luigi byl adoptowany z Panstwa fundacji ponad 4 lata temu i ma obecnie 5 lat. Zyje sobie bezklatkowo, biega po domu, jedynie na noc wraca sam do klatki. Od jakichs dwoch lat, mniej wiecej co 6-9 miesiecy, wygryza sobie siersc w okolicy szyi (samiec). Wczesniej po podaniu lekow dosc szybko sie uspokajal i rana sie goila, natomiast tym razem mimo leczenia nadal wygryzal sobie szyje, az weterynarz musial mu zalozyc kolnierz, bo dogryzl sie az do tkanki tluszczowej. Podane zostaly silniejsze leki (antybiotyk, p/alergiczne i niestety steryd), jak rowniez zrobione zostaly badania: posiew z rany + pelne badania krwi. W badaniach nic za bardzo nie wyszlo jedynie, ze ma podwyzszone neutrofile i obnizone ponad norme limfocyty: neutrofile 80,4% (norma: 15,0-61,0), limfocyty 8,75% (norma: 32,0-81,0). Nie znamy przyczyny a kroliczek przy nowym leczeniu sie uspokoil i wraca do siebie (chociaz nadal nosi kolnierz - juz 3 dzien). Prosze o pomoc i podpowiedz, gdyby ktos kiedys spotkal sie z podobnym problemem u kroliczka. Dziekuje z gory za kazda wskazowke.

[joac]

Urszulo, a nie braliście pod uwagę stresu? Króliki czasem reagują tak na stres właśnie, może pomogłoby podanie czegoś uspokajającego? Oczywiście ważne byłoby też wyeliminowanie czynnika stresogennego. Nie wiem, może coś dzieje się co te 6-9 miesięcy? Przyjeżdża ktoś do domu, pojawia się zaprzyjaźniony pies czy coś w tym stylu?

[Urszula R.]

Dziekuje bardzo za odpowiedz. Wlasnie nie wydaje nam sie, zeby to byl stres, chociaz oczywiscie z kroliczkami nigdy nic nie wiadomo. Oczywiscie bardzo stresuja go rzadkie wizyty u weterynarza, ale to czasami koniecznosc. Na codzien Lulcio mieszka z moimi rodzicami, ma swoj wlasny pokoj, kanape na ktorej sie wyleguje godzinami, chodzi sobie po calym domu. Z zachowania naprawde nie widac, zeby byl przewlekle zestresowany. Zachowuje sie jak pies, przybiega jak lodowke sie otwiera, tuli sie wieczorami, wskakuje do lozka zeby go tylko glaskac. Jest bardzo towarzyski i ja bym wrecz powiedziala, ze naprawde nie znam drugiego krolika, ktory mialby az tyle swobody i nad ktorym kazdy by tak skakal. Odzywia sie zdrowo: mnostwo siana, zbilansowana karma i warzywka, ktore zalecane sa wlasnie dla kroliczkow. Moja mama ziola sama hoduje specjalnie dla niego, zeby byly niczym nie nawozone. Jest szczuply, ma idealna wage i lsniaca siersc. Jedyne co, to czasami dodatkowo dostaje latem miete i mlecz z dzialki. Moze to powoduje jakas alergie. Tylko to przychodzi na mysl, bo poza tym jest na tyle rozpieszczony, ze nawet jego humory sa brane pod uwage Juz robimy, co mozemy. Prawda jest, ze jest sam - w tym sensie, ze nie ma drugiego kroliczka w domu. Wiec moze czasami czuje sie samotny. Ale nie jestem przekonana, ze polubilby drugiego krolika, bo w swoim pokoju nawet do nas czasami zachowuje sie wladczo (spycha z kanapy, zeby samemu polezec i nie pozwala usiasc . Ale oczywiscie uwielbia glaskanie, wiec mozna glaskac, byle nie siadac :p Zazwyczaj to wygryzanie przychodzi nagle: wieczorem Lulcio biega zadowolony i wszystko jest ok, a po nocy juz ma szyje wygryziona. Jestesmy zupelnie bezradni, bo mimo badan nadal nie znamy przyczyny. A troche niepokoi mnie, ze dostaje sterydy.

[joac]

Urszulo, nie dziwię się, że się martwisz, bo sterydy na dłuższą metę niczego nie rozwiązują. Nie mam pomysłu, co może być Twemu królisiowi. Roozumiem, że leczysz go u siebie? W Białymstoku chyba nie ma króliczych wetów typowych. Może rozważysz wyjazd z nim do Warszawy na porządną diagnostykę? Na pewno trzeba by wykonać kolejne badania, może krew, nie wiem. Ale taki króliczy wet będzie miał większe doświadczenie niż choćby najlepszy, ale bez pojęcia o królikach.
Ja pytałam o stres, bo moja Szarunia wygryza sobie czasem włoski z kołnierza albo uporczywie go wylizuje. Nie tak, jak Twój, ale jednak. U niej przyczyną jest stres, a konkretniej Pandora, która ją prześladuje.

[ZawiejaA]

Duże dawki sterydów ew. przewlekle stosowane mogą dać taki obraz krwi ale nie róbmy z lekarza idioty, sterydy nie są całym złem świata, umiejętnie stosowane mogą przynieść więcej dobrego jak złego.
Poza skutkami ubocznymi sterydów taki obraz krwi występuje przy przewlekłych chorobach, grzybice układowe, robaczyce, zakażenia czy choćby niewydolność nerek. Może faktycznie lekarz nie ogarnia królików i warto by było skonsultować królika z innym.
Mam nadzieję że królik był odrobaczany, po to się to robi żeby mieć krótszą listę zagadek na podobne okoliczności.

[OlciaDorobek90]

To prawda, nie ma co demonizować sterydów - mądrzy lekarze uratowali nimi nie jednego zwierzaka. Dzisiaj zresztą byłam u swojego weterynarza i ten poradził, aby w razie jakiejkolwiek porady nie krępować się i pytać w jeszcze jednym źródle - nawet telefonicznie, najlepiej u innego weterynarza. Pozdrawiam Was serdecznie!

[ela1]

Cześć, to jest mój pierwszy wpis na forum. Mój królik ma 10 lat, wiele razem przeszliśmy. Ma za sobą dwa zabiegi, pierwszy był związany z usunięciem siekaczy, który przyczynił się do jego depresji - był osowiały, nie chciał jeść (wówczas lekarz powiedział mi, że to czy królik z tego wyjdzie i przeżyje zależy ode mnie, tj. cierpliwości i opieki jaką jestem w stanie mu zapewnić, ponieważ konieczne były codzienne kroplówki). Udało się, Kubcik z tego wyszedł. Później pojawił się wrzód na oku, który trzeba było usunąć, w tym przypadku rekonwalescencja trwała znacznie krócej. Rok temu, kiedy królik stracił apetyt i miał problemy z wypróżnianiem się, okazało się, że pozostałe zęby także rosną  krzywo. Zaproponowano zabieg, jednak ze względu na to, iż królik miał już dwie narkozy, jego wiek i historię związaną z pierwszym zabiegiem, nie zdecydowałam się podjąć tego ryzyka. Po doraźnej pomocy problem ustąpił, od tego czasu Kubcik jest karmiony z ręki rozmoczonym granulatem. Niedawno dowiedziałam się o klinice, gdzie istnieje możliwość wykonania zabiegu w narkozie wziewnej minimalizując tym samym ryzyko zabiegu. Wykonano zdjęcia rtg zębów i lekarz przedstawił diagnozę na którą w ogóle nie byłam przygotowana. Stan terminalny. Wewnątrz znajduje się ropień, zęby tworzą konglomeraty i lekarz zaleca eutanazję. Kubcik w ostatnim czasie ma wzmożony apetyt, jego sierść lśni, wypróżnia się normalnie i jego ogólny stan oceniałam jako dobry. Nie wiem co mam robić, jestem bardzo związana z moim króliczkiem i ciężko mi się pogodzić z taką diagnozą, z drugiej strony co jeśli cierpi? Nie chce go na to narażać. Nie wiem co mam robić.

[joac]

Witaj! Przykro mi z powodu Twojego króliczka. Ale powiem Ci tak: jeśli królik ma się dobrze, wbrew diagnozom i sugestiom weta, to nie rób nic i po prostu go obserwuj, a jeszcze lepiej - skonsultuj się z innym lekarzem. Zalecanie eutanazji królikowi, który nieźle się czuje, jest dla mnie co najmniej niestosowne. Czy byłaś u dra Kliszcza? To króliczy stomatolog z Warszawy.

[ela1]

Tak byłam, to jego diagnoza..

[joac]

OK No nic, w każdym razie ja bym nic nie robiła, dopóki króliś się w miarę czuję, to niech żyje sobie spokojnie,  Na eutanazję zawsze będziesz mieć czas

[Aguleks]

Jestem w szoku, ze Kliszcz wydał taką diagnozę przy jakby nie było uszaku który je, bobczy i zachowuje sie normalnie - jak na stan w jakim jest. Mnie kiedys powiedzial to samo, a uszak zyl jeszcze 2 lata w dobrym zdrowiu, a zeby mial tez zmasakrowane. Moze skonsultuj sie z kims innym. Lekarze to tez ludzie omylni.

[ela1]

Pan doktor uznał jedzenie za instynkt... Czekam na wizytę u innego lekarza.

[joac]

Wiadomo, ze jedzenie to instynkt, bodaj najważniejszy! Jeśli królik je, to się nie poddał. Ja bym co najwyżej dodała jakieś leki przeciwbólowe na wypadek, gdyby cierpiał, ale to oczywiście już po wizycie u innego lekarza. Warto zawalczyć, tym bardziej, że maluch, wnioskując z Twojego opisu, czuje się dobrze.

[Aguleks]

Instynkt instynktem, ale obolały i zrezygnowany uszak nawet nie patrzy na jedzenie.
Króliczek ma już swoje lata, rozumiem tez poniekąd słowa lekarza - może nie chce dawać złudnej nadziei. Miałam w swoim życiu dwóch ropniaków z zepsutymi na maksa zębami. Wiem, tez że każdy uszak jest inny, każdy przypadek jest inny. My walczyliśmy do końca.
Ja bym walczyła o zwierzaka dopóki nie uwłacza to jego godności i nie powoduje niewyobrażalnego cierpienia. Na krok ostateczny zawsze przyjdzie czas.

[Bajtek2K]

Witam witam wszystkich.
 Martwię się o zdrowie mojego królika dlatego potrzebuje pilnej odpowiedzi..
kilka dni temu zauważyłem że moja samiczka ma coś w uszach i obawiam się że to może być świerzb..
Czy ktoś mógłby to stwierdzić co to takiego i powiedzieć jak to wyleczyć?
https://zapodaj.net/312256f2c53ac.jpg.html
https://zapodaj.net/c7fdf07f7afed.jpg.html
Dodam że mam 2 króliki w klatce i tylko jeden tak ma.

[joac]

Z takimi sytuacjami to i tak na odległosć nikt nie pomoże. Trzeba uszaki zawieźć do weta, to może być świerzb.

[Bajtek2K]

No ale to nie są jakieś charakterystyczne objawy? Nikt nie miał nigdy takiego przypadku?..

[bosniak]

Wygląda na bardzo zaawansowaną inwazję świerzbowcową. To, że u drugiego królika jeszcze tak nie wygląda, nie znaczy, że świerzbu w uszach nie ma. Trzeba to wyczyścić - nie wiem, czy w takim stadium to nie trzeba będzie królika spremedykować do tego, oraz podać leki.
Nie ma co drążyć, czy objawy są charakterystyczne, czy nie, skoro i tak należy spiąć poślady, wziąć króliki do lekarza i niech on po obejrzeniu na żywo, a nie ze zdjęć w necie, postawi rozpoznanie i zaordynuje leczenie.
Cokolwiek by to nie było, jest bardzo zaniedbane i przez co najmniej kilka tygodni zignorowane, a biedny królik cierpi i czeka, aż ktoś mu pomoże, bo sam sobie tego nie usunie.

[SammyWolf]

Witam, potrzebuję pomocy w sprawie zdrowia królika. Dylan jesienią leczył się na E.Cuniculi. Cieszył się zdrowiem do lutego. Dwa tygodnie temu zaczął często oddawać mocz także poza kuwetą (klatka jest sprzątana dwa razy dziennie), odstawiłam granulat i moczu było mniej. W tym tygodniu zaczął załatwiać się na swoje tylne łapy, cały czas są pokryte moczem. Myłam mu je ciepłą wodą co dwa dni. W piątek zaczął oszczędzać prawą tylną nogę. Wczoraj próbowałam dostać sie do weterynarza ale nie ma miejsc a nie chce iść do wioskowego niedoświadczonego weterynarza.(już nie raz mówił że Dylan nadaje sie tylko do uśpienia) Dzisiaj królik ledwo chodzi- suwa tylnymi nogami i mimo moich starań i tak zrobiły mu się odparzenia. Naskórek schodzi razem ze skórą. Sam królik jest osłabiony i gdy biore go na ręce jest wiotki. Co moge zrobić? Dziś jest niedziela i wszystkie znane mi kliniki są zamknięte. Martwie się o zdrowie Dylana bo jest bardzo chorowity.

[BasiaP.]

Jesteś z Wrocławia - SKVet jest czynny całodobowo, a tam przyjmuje dr Dziwak i dziś jest w klinice - klinika jest całodobowa 791 998 999, ul. Stabłowicka 129b

[SammyWolf]

Byłam u weterynarza u mnie na wsi bo niestety nie mam prawa jazdy jeszcze i rodzice nie chcą mnie zawieźć bo to drugi koniec miasta... Powiedział że to E.Cuniculi dalej i że nie da sie tego wyleczyć. Dodatkowo powiedział że zarazić sie mogą wszystkie zwierzęta w domu jak i ludzie... i że dla każdego z wymienionych skończy się to śmiercią. Rodzice wpadli w szał że królika trzeba uśpić bo wszyscy umrzemy... Ile w tym prawdy? Jest jakiś sposób żeby to leczyć? Nie wiem co robić a boje sie że mi go uśpią jak nie będzie mnie w domu...

[joac]

To jest jakaś bzdura! Absolutnie nikt się nie zarazi, zwierzak czy człowiek. Nawet jeśli to ec, to jest to choroba królicza i da się ją leczyć.
Naprawdę, spróbuj zwierzaka zawieźć do dobrego weta, taki niekumaty króliczo może Wam tylko krzywdę zrobić

[Aguleks]

To jakaś paranoja jest. Trzeba było panu "doktorowi" pokazać w internecie, co to jest kunikuloza i czym "grozi". Na wielu stronach gabinetów wet. jest opis tej choroby np. na stronie Ogonka, przychodni, która się specjalizuje w zajęczakach i gryzoniach. W sensie by strona była profesjonalna i wiarygodna.
Znajdź informacje w necie i pokaż rodzicom, bo ja się poważnie obawiam o życie tego zwierzęcia.


Edit: zaraz zaraz.... piszesz, że Dylan już był leczony na e. cuniculi, więc skąd pytanie o leczenie? To był leczony czy nie? Stwierdzono tę chorobę, czy nie?

[SammyWolf]

Dziękuje wszystkim za pomoc, poczytam o chorobie rodzicom bo są nieobliczalni czasem. Ogólnie królika dostałam niby zdrowego od jakieś rodziny która chciała sie go pozbyć (trzymali go w malutkiej klatce i nie wypuszczali) - nie miał książeczki więc nie wiem czy go wtedy leczono. W październiku 2015 pojawił się u niego kręcz głowy ale szybko przeszedł i zwierzak był zdrowy. Rok temu we wrześniu był leczony fenbendazolem około miesiąc. Objawy ustały ale teraz wróciły. Podobno wtedy został wyleczony ale jak widać weterynarz sie pomylił. Dostałam znowu fenbendazol ale myśle że będzie potrzebny inny lek skoro wtedy nie zadziałał. Nie robiłam badań na E. Cuniculi bo było oczywiste że jest to ta choroba, a pięniędzy nie mam za wiele.

[joac]

EC nie da się do końca wyleczyć, można zaleczać, a choroba potrafi wracać z różnych przyczyn (spadek odporności, stres, Bóg wie, co jeszcze). Poczytaj o tym rodzicom. Wizyta u porządnego króliczego weta jest naprawdę konieczna

[SammyWolf]

Wstępnie zgodzili sie że mi uwierzą i go nie uśpią ale mam nie wypuszczać go z klatki co do weterynarza zapowiada sie długa rozmowa bo pewnie leki okażą się drogie (ostatnie leczenie kosztowało 500zł i to troche dużo). Wiecie jak moge ulżyć Dylanowi z odparzeniami? Oprócz mycia i smarowania kremem który przypisano mu we wrześniu? Obciąć mu futro w mokrych okolicach? -nie wiem czy się nie przeziębi... A nasączone moczem futerko napewno nie pomaga w leczeniu skóry... Macie takie doświadczenie ze swoimi królikami?

[Bobek-Kevin]

Dzień dobry,

Mój królik ma problem ze spodnią stroną tylnej łapki. Miał leczone pododermatitis, niestety bezskutecznie -  do tego stopnia, że odsłonił mu się fragment kości łapki (tuż przed zgięciem, tam gdzie najsilniej naciska gdy siedzi). Pytanie czy są sprawdzone, skuteczne metody na regenerację skóry w tym miejscu? Obecnie leczony był poprzez opatrunek z hydrożelu, niestety nie zregenerował się naskórek a na skutek niewłaściwego zdejmowania opatrunku rana odnawiała się. Nie chcę doprowadzić do zakażenia i amputacji.

Pozdrawiam,

Adrian

[BasiaP.]

Cześć! Niestety nic nie wiem o skutecznych metodach leczenia takich urazów, ale widzę, że jesteś z Wrocławia, więc zapytam - czy konsultowałeś królisia z dr Dziwakiem ze SKVetu? Bo jesli nie dr Dziwak, to chyba nikt mu nie pomoże - polecam lekarza.

[Aguleks]

Dzień dobry,

Mój królik ma problem ze spodnią stroną tylnej łapki. Miał leczone pododermatitis, niestety bezskutecznie -  do tego stopnia, że odsłonił mu się fragment kości łapki (tuż przed zgięciem, tam gdzie najsilniej naciska gdy siedzi). Pytanie czy są sprawdzone, skuteczne metody na regenerację skóry w tym miejscu? Obecnie leczony był poprzez opatrunek z hydrożelu, niestety nie zregenerował się naskórek a na skutek niewłaściwego zdejmowania opatrunku rana odnawiała się. Nie chcę doprowadzić do zakażenia i amputacji.

Pozdrawiam,

Adrian

Warto się zastanowić, czy owy "fragment kości" nie jest przypadkiem odgniotkiem na pięcie zwierzaka. Wiele królików takie właśnie posiada. Ucisk na skórę, czasem spowodowany twardym podłożem, intensywnym kicaniem po twardym, bądź wręcz przeciwnie ciągłym siedzeniem w jednym miejscu ( klatce) i brakiem ruchu. Często taka przypadłość przychodzi też z wiekiem. Ja sama zauważyłam, że moje starsze uszaki miały takie nagniotki oraz te, które miały/ mają krótkie futerko na stopce. Te bardziej puchate i o dłuższym futrze nie nabawiły się tej przypadłości.
My leczyliśmy linomagiem.

[Bobek-Kevin]

Niestety (i na szczęście) widziałem tę kość na własne oczy. Teraz królik jest pod opieką dra Dziwaka (po tym gdy zobaczyłem kość miarka się przebrała i zmieniliśmy wet, z dr Dziwakiem miałem dobre doświadczenia jeszcze na UP). Bobek miał zrobione RTG i kość jest ok., pojawił się też strup na w miejscu odsłoniętej kości. Czekamy na posiew, ale na razie wygląda na to, że wyliże się. Noga póki co zawinięta w opatrunek z hydrożelem (warstwy: hydrożel / opatrunek / wata (żeby mógł siedzieć na nóżce) / opatrunek). Plus dieta z witaminami (podkarmianie). Chodzimy też na laser (to na drugą nogę).

Bobek ma tę zaszłość ze swojego dzieciństwa, że mało się rusza (siedział kiedyś dużo w klatce). Od kiedy jest u nas ma możliwość biegania po domu i rożnych podłożach ale i tak większość czasu przesiaduje w jednym miejscu - niestety. Ponadto ma jeszcze comiesięczną korektę zębów w znieczuleniu, jest po usunięciu ropnia spod żuchwy i ma już pięć lat. Walczymy i trzymamy kciuki za kolejne lata

Pytanie: czy ktoś z Wrocławia ma dostęp do lampy-bioptron`u? Podobno ma to pomóc w regeneracji skóry/rany.

Pozdrawiam,

Adrian

[SammyWolf]

Dylan trafił do kliniki SKVet, dostaje Hemovet, Nefro-herb, Panacur i Veraflox raz dziennie, i Rubenal dwa razy dziennie - widać znaczą poprawe. Na odparzenia kąpiele, odkarzanie Rivanolem i smarowanie sudocremem- codziennie. Okazało sie że głównym problemem są nerki. Polecam serdecznie SKVet wiedzą co robią :3 Dylan kica jak dawniej i jest szczęśliwy

[Aguleks]

Dylan trafił do kliniki SKVet, dostaje Hemovet, Nefro-herb, Panacur i Veraflox raz dziennie, i Rubenal dwa razy dziennie - widać znaczą poprawe. Na odparzenia kąpiele, odkarzanie Rivanolem i smarowanie sudocremem- codziennie. Okazało sie że głównym problemem są nerki. Polecam serdecznie SKVet wiedzą co robią :3 Dylan kica jak dawniej i jest szczęśliwy

Bardzo się cieszymy. Oby było coraz lepiej i niech choróbsko nie wraca.

[BasiaP.]

O ja też się bardzo cieszę, że Dylan trafił pod dobrą opiekę i czuje się lepiej!

[joac]

Świetne wieści Bardzo się cieszę

[SammyWolf]

Dylan od 13 kwietnia kica już po drugiej stronie... powodzenia i zdrowia dla Waszych uszatków, oby los był dla nich łaskawszy.
Okazało sie że prócz E.Cuniculi choruje też na jakąś nieznaną chorobę dającą objawy takie jak zamazany obraz nerek, pogrubienie ścian pęcherza i wielomocz. Mam nadzieje że teraz czuje sie lepiej tam gdzie trafił

[joac]

Bardzo mi przykro

[nithia]

Dużo siły dla Ciebie! Ściskam :

[Graszka]

Bardzo mi przykro U mojej Bambosi w czasie EC wykryto fatalny stan nerek. To chyba działanie pierwotniaka tak niszczy nerki, a i leki też robią swoje.

[Reaxtic]

Witam, posiadam pod swoją opieką kroliczke lat 4. Od 4-6h ma dreszcze i leży cała rozciągnięta - mieliście coś takiego podobnego u swoich króliczków? Czyżby zmarzła ?   

[chlup]

Hej. Na pewno nie zmarzła. Leć do weterynarza. To może być coś bardzo poważnego. Daj znać jak się czuje.

[Reaxtic]

Hej. Na pewno nie zmarzła. Leć do weterynarza. To może być coś bardzo poważnego. Daj znać jak się czuje.

Dzisiaj o 6:00 króliczek zaczął jeść sianko jak nigdy. Zaczęła też pić wodę. Przedtem nie chciała. Na razie wszystko się uspokoiło, nie ma już dreszczy i nie leży cały czas - zaczęła być nawet bardzo ruchliwa -coś tam tylko pomrukuje i to wszystko z niepokojących rzeczy. Do weterynarza pojedziemy w poniedziałek bo wtedy jest Pani przy której się króliczek nie stresuje.

[joac]

"Dreszcze" są zazwyczaj oznaką bólu, prawdopodobnie Twój uszak odczuwał ból brzuszka, który może być objawem bardzo groźnych, prowadzących do śmierci dolegliwości. Na szczęście samo jej przeszło, ale na przyszłość wiedz, że czekanie 4-6h z takim objawem może się po prostu skończyć śmiercią królika.

[buczacza]

Cześć, czy możecie mi powiedzieć czy "głębokie" oddychanie u królika jest niepokojące? 3 tygodnie temu przeszedł zapalenie płuc, od ponad tygodnia jest już w porządku (jesteśmy po kontroli u króliczego weta). Zachowuje się normalnie, skacze, bryka, je, pije, sika i bobkuje jak należy. Dzisiaj jak położyła się na boku a potem siadła 'na kurkę' to przypadkiem zwróciłam uwagę, że widać wyraźnie ruchy klatki piersiowej podczas oddychania (tylko klatki, brzuszka nie). Częstość oddechów 58/min, oddycha cicho, nie ma mokrego noska i nie kicha. Poza tym nie ma żadnych objawów, nie pamiętam czy zawsze tak oddychała i nie zwróciłam uwagi. Proszę o informacje, w razie czego wybierzemy się na dzisiejszy dyżur weterynaryjny.

[joac]

Witaj, zapewne już poszłaś do weta, coraz rzadziej zaglądamy na forum. Z tego, co piszesz, to raczej chodzi o płytkie, a nie głębokie oddychanie? Mnie by to zaniepokoiło. Proszę, daj znać, co powiedział wet.

[Alexis7373]

Cześć! Mam pewien problem. Moj ok 7/8 leyni krolik ma stwierdzony przerost zabkow , ropnie okolozebowe (?) gdzies wlasnie w okolicac korzeni zębów. Weterynarz wyrwal zeby "najgorsze", czyli ruszajace sie, z ktorych wyplywala ropa. Dodatkowo przycial zeby, ktore tego wymagaly. Pozniej kicek byl na ok 3/4 tygodniach antybiotykoterapii. Poprawa okazala sie nieznaczna (cos sie wypelnilo w tych przestrzeniach miedzyzebowych), ale ropnie nadal sa, bo nie dalo sie ich usunac (trzeba by bylo usunac wszystkie zeby, a tego wet nie chce robic). Krolik ok 2 tygodnie po antybiotykoterapii znowu zaczal lzawic, drapie sie po uszacg, trzesie nimi, czasem drapie sie po pyszczku. Jesli chodzi o ruchliwosc, jedzenie, to je wszystko, ale z niechecia siano (baaardzo malo), ale ciesze sie, ze czasem cokolwiek cos tam zje. Aktualnie 1 oczko lzawi mu bardziej niz 2, wprowadzilam mu niedawno pare nowych ziol d diety, ale watpie, ze to lzawienie jest od tego. Wet sam mowil, ze po zakonczeniu leczenia znowu moze lzawic. Co moge jeszcze zrobic?? Jutro jade do weta, ale co? Znowu faszerowac go zastrzykami i lekami? Nie chce tak... Usunac wszystkie zeby? Ale on strasznie nie lubi tych papek, bo przez pewien czas musial je jesc. Nie chce go usypiac, bo jest na prawde zywotny, co prawda je duzo wolniej niz wczesniej i czasem ma problem, zeby cos tam dogryzc, ale juz sama nie wiem :c najgorzej, jesli cierpi, ale tego nie okazuje, bo wiadomo, jak to w kroliczej naturze bywa. Mam tak mieszane uczucia... Czesto zgrzyta (mniej niz przed zabiegiem, ale nadal) zdarza mu sie mlaszczec. Co robic kochani? Co byscie zrobili w takiej sytuacji?

[Alexis7373]

dodam, ze ma uszkodzone kanaliki lzowe przez te korzenie i byc moze ropnie, czy krolik moze zyc normalnie, ale przez cale zycie lzawic? Dodatkowo ma 1 oczko, w sensie te powieki czerwone