niedawno mieliśmy małą rocznicę
Yeti zamieszkała u nas na „tymczasie” równo rok temu 26 stycznia 2014r. Od początku została uszakiem wolnowybiegowym i od początku skradła nasze serducha
Yeti to taka starsza elegancka babuszka, która lubi sobie czasem” "ponarzekać” (w sytuacjach dla niej stresowych – np. przy obcinaniu pazurków wydaje z siebie odgłosy popiskiwania, stękania – no bo przecież straszna rzecz takie zabiegi
Yest niesamowitym pieszczochem – uwielbia się przytulać w nieskończoność, podkłada główkę do drapania, myślę że gdyby tylko był na to czas – mogłaby się tak przytulać bez końca .
W chwili obecnej od roku czasu z Yeti nie mamy żadnych problemów zdrowotnych – ładnie zeszczuplała, je z apetytem, a odkąd pojawił się Fuksik jest również bardziej radosna
Jedyne czego Yeti wymaga to stała kontrola zębów – jak w zegarku, raz w miesiącu jeździmy z nią do weterynarza, który wykonuje korektę zębów bez narkozy.
Fuksik dołączył do nas na dt we wrześniu 2014r., dołączył na czas leczenia …. przynajmniej takie było założenie Emotikon wink leczenie zakończyło się w październiku, puchaty rudzielec pozostał na dt do dziś
Fuksik czyli nasz dziadzio szczerbatek ma usunięte wszystkie siekacze, z trzonowcami też nie jest idealnie, ale ze względu na wiek uszatego i ich stan – są pozrastane, pozostały na miejscu. Jest uszatym specjalnej troski - jedzonko, które dostaje musi być utarte na tarce, a zieleninka pokrojona na małe paseczki. Wymaga też wzmożonej obserwacji czy katar ropny się nie nasila – od czasu do czasu wyskoczy mu jakiś glut z nosa ale jest to w jego przypadku „normalne”.
Fuksik ma jeden maleńki mankament – niestety ma problemy z kuwetkowaniem, ale można mu to wybaczyć po odpowiednim „dostosowaniu się” zwłaszcza, że takiej przylepy królika (pomijając oczywiście Yeti) jeszcze nigdy u nas na dt nie było
maluch potrafi spać pod kołdrą godzinami, z wyciągniętymi w tył girkami i patrzeć z rozczarowaniem kiedy niestety zostaje obudzony
Yeti i Fuksik w grudniu podczas Świąt zostali „parą” i są najcudowniejszą parą uszu pod słońcem.
A my nadal wierzymy, że mimo ich wieku znajdzie się ktoś, kto otworzy dla nich serducho i pokocha, na dobre i na złe, naprawdę, do końca…..za to jacy są