No i jeden problem chyba z głowy, a pojawia się następny...
Byliśmy u doktora - Yeti waży już lepiej bo podbiła w ciągu 3 tygodni o jakieś 150g
ale niestety wymacałam malutką gulkę na szczęce
no to pojechaliśmy wcześniej (niż planowo jak co miesiąc na korekte) no i doktor zrobił RTG, i nie najładniej wygląda Yetisiowa paszcza..wiadomo ona nigdy super nie była ale jest stan zapalny w szczęce... mamy podawać leki i sprawdzać, czy gula się nie powiększa, bo może to świadczyć o zbierającej się ropie, której póki co nie widać
ale Yetiś jest "twarda baba" i jeszcze pewnie z niejednym problemem zdrowotnym się uporamy
no i tak o to nasz tymczasowy "geriatryk" nie pozwala nam się nudzić
ps. odrobaczyliśmy też Yeti i Fuksa drugą dawką, bo kiedyś tam w kupie wypatrzyliśmy brzydkiego robaka..ale od tamtej pory, żaden już się nie pojawił