A oto
pan Bidon, odebrany ze schronisko w Rudzie Śląskiej. Pan Bidon jest pełnojajecznym, pełnym wigoru facetem z lekką nadwagą (klasyka gatunku
). Udało polubić się mu z Rakiją (sic!), choć mu tylko amory w głowie, na co ona jakimś cudem chętnie przystaje.. Wkrótce czeka nas kastracja, bo jego moczysko śmierdzi strasznie..
Aktualny nasz stan to 16 uszaków, plus 1 na wakacje..
Ze świeżymi ziołami i tymotką nadążamy dzielnie, choć jak podliczyłam sobie wydatki za zeszły miesiąc, to się lekko przeraziłam..
Dobrze, że jest jakieś 10 kg zapasu siana..
Suszone ziółka na niepogodę albo niepotrzebne karmy CC/CN mile widziane