Jutro do Siccoliska zawita "mała" Inka. Kajtuś przy niej to maleństwo, a podobno tylko trochę od niego starsza. Tupie jak przystało na śląską babę
dostała wyprawkę - dużą klatkę, trochę karmy Versele Laga, sianko z bieszczadzkich łąk
i nawet była szczepiona 2 dni temu, bo ma książeczkę zdrowia ! źle jej nie było, ale podobno nie miał się kto nią zajmować, więc została oddana pod opiekę Pani, od której ją wzięliśmy. Pani sama opiekuje się kotami (mówiła, że ma ich chyba z 8), psami i koniem ! boi się jednak Inki, bo ta warczy, podobno gryzie i jest agresywna. Oby tylko była zdrowa !