Dzien dobry...
Moje malenstwo dostaje narazie granulat i sianko caly czas... bo dopiero 8 tygodni ma, choc wydaje mi sie juz sporawy, wazyl we wtorek 400 g.
Za jakis miesiac zaczne mu stopniowo wprowadzac zieleninke, warzywka itp.
Mam taki patent, chlopaka mam z terenow mniej wiecej wiejskich w sensie mieszka pod miastem, tam u niego jest krowka kurki te sprawy, wiec sianko mam od niego.. w sklepach jakies niemarkowe sa tylko:( Wiec chyba takie wiejskie bedzie lepsze.
Do tego, jak maluch podrosnie, to warzywka i zieleninka tez ze wsi, bo oni tam nie pryskaja, wiec to chyba tez o wiele lepiej... niz takie sklepowe, czy nawet z jakiegos targu czy od pani co stoi u mnie na parkingu... bo wszystko chlonie spaliny, a nawet jak ktos twierdzi ze nie pryskane to cos mi ciezko uwierzyc.
Ponadto, od przyszlego tygodnia biore wolne w pracy na tydzien, pojade do faceta i zamierzam zwiedzic tamtejsze lasy, pola, łąki w poszukiwaniu odpowiednich ziolek dla królaska... i zasuszyc, bedzie mial jako smaczny dodatek. Ponadto juz mysle o zimie;P Zeby mi Fifi nie narzekal na malo urozmaicona diete, to bedzie mial duzo suszków.
Noi oczywiscie domowa uprawa na parapecie, co tylko sie da...
Co o tym myslicie?
A za miesiac wielkie zakupy.... zmieniam klatke, kupuje DC lub CC, wiem ze CC lepsze, ale nie wiem jak bedzie z pieniazkami:/ noi inne pierdolki dla krola, cążki, szczotke takie tam. Zadnych kolb itp.
Btw, ile wasze miniaturki wazyly w wieku 8 tygodni? Moze ja mam znow jakas niedokonca miniature, ktora bedzie nieco wieksza... a moze moj krol juz ma wiecej niz 8 tyg. Rosnie jak szalony.
Pozdrawiam:) Wyglaskajcie królaski:*