historia pewnie jak miliony innych, o których nie wiemy;
ale gdy wiemy .... z bólu krwawi serce, a wrażliwy umysł nie jest w stanie tego pojąć ....
wg oddającego maluchy - urodziło się ich 8, takich malutkich kłębków, docelowo przeznaczonych na ... zjedzenie; bo mowa tu o hodowlańcach,
tylko matka maluchów ... nawaliła (?!), bo "wzięła się i zabrała za TM"
maluchy zostały same ;
właściciel usiłował podstawić je innej karmiącej króliczce, ale 8 + 8 to jednak było za dużo,
osierocona ósemka pozostała bez jedzenia
nie wiemy jak długo nie jadły; trzy z nich odeszły za TM bardzo szybko
z tej ósemki piątka trafiła do Małgosi wczoraj, a w nocy dwa kolejne odeszły za TM
chyba nie miały sił na życie w tak okrutnym świecie;
została trójeczka,
co do jednego z nich też mamy ogromne obawy: jest najmniejszy, wyraźnie wyczerpany, odmawia przyjmowania jedzenia;
Małgosia Dyziaczka dokarmia na siłę, i cichutko mu szepcze by walczył, że życie może być piękne!
dwa pozostałe są wyraźnie silniejsze - być może to jedyne, którym udało "dopchać się" do sutka zastępczej mamusi;
Zyzio i Hyzio - wyraźnie mają wolę przetrwania, ciągną mleko jak smoki, zniszczyły już dwa smoczki i nawet zaczęły wykazywać zainteresownie suszkami, siankiem, a nawet granulatem
są od Dyzia niemal dwa razy większe, więc jest na ich przeżycie jakaś szansa;
za Dyzia - musimy trzymać mocno kciuki! oby mu się udało!
zapraszam do pomocy maluchom, do Wirtualnej Adopcji, która pomoże nam maluchy utrzymać przy życiu!przedstawiam wam trzech wspaniałych:Dyzio:
Zyzio :
Hyzio :