Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[kata_strofa]

Kakao jest boski, urzekł mnie podczas poniedziałkowego sprzątania - królik typu trollowatego, charakter na pierwszym planie
Fluffy też jest boska, mizianie jej to jak głaskanie owieczki  
Galeria zadków przednia  

[Minka.]

Tak , chodzi o moją kochaną Fluffy .
Proszę ją wygłaskać ode mnie i oczywiście inne króliczki również .

[MartaP]

Ta galeria zadków! Wiecie, że ja kocham wszystkie pupencje!!! No i Boniuuuś Już nie mogę się doczekać!

[magda_lena]

królik typu trollowatego, charakter na pierwszym planie

co to znaczy? mam się bać?

[kata_strofa]

królik typu trollowatego, charakter na pierwszym planie

co to znaczy? mam się bać?

Nieee, no właśnie taki uroczy, ciekawski, żywe sreberko

[Deedee]

Dzwonkowa pupencja  właśnie ją podziwiam na żywo 

[Pan_Krolik]

Fluffy - azylowy piesek Fluffy w pon. będzie miała korektę zębów

a Ona tez biega jak ma nastroj i chec ? az ciekaw jestem jak taka kulka wyglada w ruchu

[Suzy]

Raz

Wystarczy To czekam....

[marta1984]

tez wlasnie zwróciłam uwage na ten cudowny pyszczkowy naburmusz:)uroczy stwór

[sonia]

ona jest tak piekna,ze az z tej dumy sie naburmuszyla.

[Kamisia900]

Jaka ona piękna! Aż chce mi się pogłaskać monitor chciała bym zaadoptować takie uszy

[Deedee]

Relacja z frontu .....Dzwonek to prawdziwy facet...zjadł rano śniadanie, wyszedł na spacerniak i porozstawiał baby po kątach 
Kiara przed nim zwiewała, później (o ile jej nie zaskakiwał) to podkładała główke do lizania, ale Dzwonek nie z tych co całują się z pierwszą lepszą...powąchał i owszem, ale o spoufalaniu się nie ma mowy 
Moja królica go ciekawi (chyba ze względów zapachowych - brak sterylki) i zagląda do niej co chwile. Ta jednak z całą stanowczością przegania go i szczerzy ...siekacze  :. No ale mimo to jestem dobrej myśli....z Variusem się dogadywała, więc myślę że jeśli Dzwonek będzie dość zdeterminowany to i on podbije jej serce 
Póki co...puszczam ich na zmiane, poczekam dla pewnosci jeszcze ze 3 tygodnie zanim Deedson i Dzwonek oficjalnie odbędą pierwszy spacer - trzymajcie kciuki żeby była z nich para 

[Rózia :)]

To i my się podzielimy wieściami i nowościami co u Róży i Nutka  
Jest bajkowo , wspólne posiłki , spacery , zabawy, wzajemne okazywanie sobie uczuć poprzez lizanie sobie uszek i leniuchowanie w dziwnych śmiesznych pozycjach  
Było ciężko     , ale to już czas przeszły  Teraz sielanka i przyjaźń kwitnie.
Każdy z osobna inny , ale ta inność w ich wykonaniu jest fantastyczna i urocza. Uwielbiam na nich patrzeć ...    Dziękuję Olu  

[Deedee]

Rózia - podnosisz mnie na duchu dzięki tym wieściom Mam nadzieję że pod koniec stycznia - gdy moja panna będzie po sterylce to i ona zaakceptuje Dzwonka i zakocha się w nim bez pamięci ;P

[magda_lena]

Rózia czy to znaczy że Nutek zostaje u Ciebie na stałe?

[Rózia :)]

Bardzo byśmy chcieli żeby Nutuś z nami został i myślę ,że jak Ola powie TAK to będzie już z nami na stałe    
Zamiar DT był , ale my  chyba nie potrafimy inaczej jak na ZAWSZE   , a Rózia nam jeszcze w tym pomogła i jest szczęście   wzajemne !
Deedee uda się uda ,bo inaczej być nie może. Życzę powodzenia i wytrwałości, bo radość to już masz w domku  

[MartaP]

Rózia u nas jest tak samo Niby DT a potem pojawia się pierwszy chętny i w głowie się pojawia "dlaczego ten ktoś chce MOJEGO królika?! Nie oddam! Nigdy w życiu!" hehe

[kata_strofa]

A ja potrafię się rozstać z królikami, są jednak takie które mnie wybierają i tych nigdy bym nie oddała. Tak było z Trollindą.
Jagoda już w azylu urzekła mnie charakterem, więc wiedziałam również, że zostanie (mój kochany króliko-pies!).
Tylko, że ja widuję króliki azylowe dość często - może się uodporniłam na te błagalne spojrzenia
Fakt, w azylu zdarzają się króliki, które mnie szczególnie ujmują, ale nie targam ich do domu, bo wiem, że mogłyby zostać A takich mocy przerobowych nie mam. Zwłaszcza, że Jagoda je za 5 królików i szaleje za 5 królików

[Deedee]

No w moim przypadku Dzwonek jest właśnie TYM króliczym facetem  ....mam tylko nadzieję że moja małpiszonica podzieli wkrótce ten entuzjazm 

[MartaP]

kata_strofa w sumie masz racje, to chyba zależy od konkretnego królika Bo w zasadzie jak króliki czekają u mnie po tydzień na wyjazd do Azylu, to potrafię się z nimi rozstać Tak było z Amigo. Fly co prawda miałam tylko jeden wieczór, ale odwożąc ją też troszkę było mi smutno, ale wiedziałam, że jeśli ma przeżyć, to musi być pod opieką doc! No i te wszystkie króliczki, które udało mi się wyrwać, jak np. Perri itd.
Ale taka Lorcia.. Przecież ja na nią tyle czekałam..
Teraz tak czekam na Bońka