Zgredzia (tak, Zgredek to panna
) jest już po wizycie u doc, a ja jestem bardzo dumna z siły, która tkwi w tym maluszku
Zgredzia ma zapalenie spojówek
już teraz widać, że jej zęby nie ścierają się prawidłowo i w przyszłości będzie to wymagało szczególnej kontroli
rana przy pyszczku (ciemny strup), to efekt swądu (zapalenie skóry) - Zgredzia musiała mocno się tam drapać
jej futerko było tak bardzo sklejone, że musiało ją to drażnić, a przy okazji ją to bolało
od czego sklejone było całe futro przy pyszczku i na brzuszku? nie wiadomo, ale to nie żadna wewnętrzna wydzielina - może w coś "wpadła"
po 2 dawkach antybiotyku poczuła się lepiej i teraz przez kilka dni będzie jeszcze dostawać enro, żeby nie powstały żadne ropnie podskórne
tak czy inaczej jestem ze Zgredzi bardzo dumna...czary-mary jestem barankiem!
i wyglądam już o wiele lepiej
Zgredzia lubi sianko, zioła i rodi care
***
dzisiaj ciężki dzień ma za sobą nasza
Gawroszka - jest już po operacji usunięcia 4 zębów (od początku miała potężne korzenie zębów, ale ze względu na stan jej kości - bardzo słabe - zabieg musiał poczekać, a teraz nie było już wyjścia
) podczas zabiegu serce Gawroszki się zatrzymało, ale dzięki sprawnej reanimacji, mała jest już w swoim domu tymczasowym u Pani Małgosi
Gawroszka wygląda pięknie...nigdy tak dobrze nie wyglądała. nie jest już taką chudzinką. oby teraz szybko doszła do siebie, ale ma 2 wspaniały opiekunki - Panią Małgosię i Miki, która dzisiaj spędziła z Gawroszką cały dzień
***
kontrolę u doc ma za sobą również
Tufi - jedno oko lekko łzawi (opcja usunięcia w przyszłości jednego z górnych trzonowców, dolnych po tej stronie już nie ma), ale póki co wszystko wygląda dobrze - Tufi przytył 15 dag. wygląda lepiej. podsumowując - Tufi do dalszej obserwacji, ale tak to już jest z ropniami - niekończąca się historia pt. kontrola
cieszę się jednak z tego, jak jest teraz i niech tak będzie jak najdłużej.
***
Puchatka w niedzielę otrzyma kolejną dawkę leku - myślę, że jeszcze kilka tyg. i pozbędziemy się tego paskudztwa.
***
dzisiaj do DT u naszej Agaty w Bydgoszczy pojechała
Avon!
Avon długo walczyła ze swoją łapą - obgryzała ją, ale w końcu - kołnierz/opatrunki, w końcu łapka się goi, a diabelec przestał się nią interesować.
***
Rózia, jestem niezmiernie szczęśliwa z powodu
Nutka i oczywiście wyrażam zgodę na adopcję
***
Kiara na pewno skradnie serce Variusa, bo
Varius to jest taki amant...sama tęsknię za tym świrem
***
dziękujemy za wirtualną opiekę nad poznańskimi uszakami
uzupełnimy wszystko w wątku wirtualnych adopcji
już w sobotę do Azylu przyjadą kolejne 2 króliki - tym razem ze Szczecina
jutro czas na kastrację Winnetou, Pana Sylwestra sikającego z półobrotu i może Warnera
***
dzieje się, oj dzieje, a czytanie tego wątku to dla nas również przyjemność, dzięki Wam