Mój Olek ma 9 lat, ale kompletnie po nim tego nie widać. Na pewno z wiekiem stał się spokojniejszy, więcej śpi i zaczął nawet chrapać (i to czasem na prawdę głośno), ale poza tym to bryka, biega, sprintuje
Dobra kondycja to na pewno zasługa tego, że ma dużo ruchu, bo jest królem z wolnego wybiegu, czyli bezklatkowcem.
Z takich dużych plusów to powiem, że z wiekiem stał się bardziej przytulaśny.
Magii0, dziękuję, dopisałaś wszystko, o czym ja zapomniałam
Mysza też zaczęła chrapać na stare lata
Otóż to. Szczególnie smutny jest los adopcyjnych seniorów, większość kandydatów woli adoptować młode uszaki, a staruszków nikt nie chce icon_cry
Pewnie dlatego wolą młodsze króliki aby się nimi dłużej cieszyć, chociaż senior czy junior, to królik, który pragnie miłości.
A wracając do tematu. Mój Fikuś ma ponad 10 lat (w II połowie września powinien skończyć 11 lat, a mam go od 21 listopada 2001 roku). Nie widzę dużych różnic w jego zachowaniu - cały czas jest uparty, lubi psocić i jest bardzo ciekawy. Mogę jedynie zauważyć to, że mniej biega, szczególnie po schodach niż kiedyś, bo teraz częściej robi odpoczynek po mniejszym cyklu, a do tego trochę mniej je niż kiedyś. Nie zmieniło się jedno - czasem coś w niego wstępuje i skacze we wszystkie kierunki jak szalony. Teraz jest bardziej zainteresowany głaskaniem niż kiedyś. Zaobserwowałem, że na starość jeszcze bardziej jest przywiązany do mnie niż wcześniej i niektóre rzeczy tylko mi pozwala robić. Jeszcze jedna zmiana w nim zaszłą - teraz jak słychać gdzieś śpiew ptaków, to uważnie nasłuchuje - wcześniej tak nie robił.
Tak bywa, rozumiem... ale to trochę egoistyczne podejście - nie otoczę Cię opieką, bo jesteś za stary, nie tak "fajny" i wkrótce odejdziesz A przy okazji dodam, że niestety statystycznie śmiertelności królików jest niezależna od wieku, a często nawet niezależna od troskliwości opiekuna. Młody królik też może chorować, a z każdym pokoleniem (na potęgę rozmnażanych przez pseudohodowców) królików ujawnia się coraz więcej problemów z wadami genetycznymi, z nieprawidłowym zgryzem, itp.Dziękuję, że napisałeś o Fikusiu
Z pewnością jest wspaniałym uszakiem. Mysza też nasłuchuje ptasiego radia za oknem, komicznie to wygląda - wskakuje na kanapę, nastawia radary i nieruchomieje niczym posąg. Tak samo zresztą słucha muzyki.