Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: bosniak w Grudzień 26, 2012, 19:41:32 pm
-
Na początku października Kic przywiozła do Krakowa małego króliczka zabranego z wiejskiego gospodarstwa. Mam nadzieję, że Kic opisze, jaka to była historia :)
Króliczek otrzymał robocze imię Koral, ale niebawem się okazało, że imię było bardzo robocze ;) i Koral został Koralinką. Innymi słowy króliczek okazał się cud-miód dziewczynką.
Dziewczynka początkowo była mocno onieśmielona i przestraszona, ale cisza i spokój robią swoje i dzisiaj Koralinka to całkiem inny króliś.
Od 2 miesięcy jest w domu tymczasowym u klaudiapiwo, którą też poproszę o doniesienia, jak się mają codzienne sprawy królinki Koralinki ;)
Koralinka jest zdrową, młodą (około 7 miesięcy) króliczką, ładnie je, ładnie bobczy, weszła w okres dojrzewania, co może być troszkę uciążliwe, ale w 2013 roku nie ominie jej sterylizacja.
Koralinka szuka opiekuna stałego albo wirtualnego - może ktoś zrobi jej noworoczny prezent i zostanie jej DS / WO?
Kontakt w sprawie adopcji: iza.kamionka@kroliki.net
-
Koralinka jest dziewczynka która lubi towarzystwo :) u nas w domku mieszka w kuchni ale jak tylko nadarzy sie okazja mały uciekinier radośnie tupta do mojej parki i chce sie integrować.
Dodatkowo oswoila sie na tyle zeby wędrować po mieszkaniu ;)
-
Zdjęcia, zdjęcia :DD
-
skoro chcecie zdjecia to zrobie mini fotorelacje :)
jak Maluch [bardzo sporadycznie mówie do niej Koralinka] do mnie przyjechał to było tak:
(http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/531008_10151241442309170_7027118_n.jpg)
(http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/395141_10151263535884170_70030339_n.jpg)
Maluch troche bał się człowieka. Każdy drobny ruch byl powodem do paniki
Potem zaczęły się drobne przekupstwa :lizaczka
(http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/63780_10151263531404170_461815493_n.jpg)
które wystarczały na chwilke mizianka...
(http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/305610_10151263532229170_1773192648_n.jpg)
ale niezbyt długą ;)
(http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/542893_10151263532114170_1614854901_n.jpg)
Potem panna zaczęłą dojrzewać i przekupstwa małe nie skutkowały ;-)
(http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/281630_10151314378244170_1802163503_n.jpg)
szczesliwy pysio :)
(http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/150648_10151314378549170_32426730_n.jpg)
Dziewczynka jest grzeczną królinką. Jest bardzo czysta. Siuśki trafiają do kuwety, bobki zostawia w klatce, po kuchni raczej jej sie nie zdarza. Je ogromne ilości sianka, które bardzo lubi. Warzywa je wszystkie, nie wybrzydza. Suszki też chętnie jada [za wyjątkiem lisci jezyn]. Bardzo lubi suszone listki jabłoni. Chetnie obgryza patyczki.
Można ją zostawić samą w pomieszczeniu i nic nie zniszyczy. U mnie całymi dniami biega po kuchni. Obecnie z klatki zostawiłam samą kuwetę, gdzie młoda ma kuwete na sikanie, paśnik i miseczkę z wodą. Nie jest skoczną królinką. Milalam kiedyś innego królisia jej wielkości to był w stanie na krzesła wskoczyć - ona nie wskakuje. Dobrze biega po płytkach. Troszkę się ślizga, zwlaszcza, jak zwiewa z miejsca w którym jej byc nie powinno :) niemniej nie rozjezdzaja jej sie nozki tak jak mojemu kubie.
Kabelków nie jada - fanką elektryki nie jest... ale jak każda szanująca się kobieta buty lubi :glupek: żadnymi nie pogardzi :P raz mi sie zdarzyło zostawić stare kapcie męża w łązience nieopatrznie na noc jak ją tam zostawiłam... rano dało się usłyszeć małża tłumaczącego maluchowi ze to były jego ulubione kapcie i jak śmiała się nimi zainteresować :oops:
Młoda nie jest bardzo przytulna. Jak ma ochote to przyjdzie na chwile głaskanka, ale jak nie ma ochoty to potrafi to zaakcentowac [odsunie sie od reki] ale to akurat może wynikać z wieku. Często chce wyjsc z kuchni i kombinuje na każdy możliwy sposób jakby tu się wyrwać na imprezkę do moich maluchów :balet: Niemniej my przy niej też się wycfanilismy. Drzwi do dużego pokoju są zazwyczja zamkniete, bo maluch przy otwieraniu drzwi do kuchni próbuje uciekac miedzy nogami ]:-> a jak usłyszy "maaluszku a ty gdzie" to bierze w tył zwrot i tylko pupcie jej zanosi na zakretach.
Człowieka sie juz nie boi. Jak przychodze do kuchni staje słupka i prosi o suszone jabluszka, jak za wolno daje jesc to potrafi z niecierpliwosci otupac :) Nie lubi gdy jej sprzatam dno od klatki - troche powarkuje, ale nie gryzie.
Jak wiekszosc uszaków nie lubi byc brana na rece.
nie wiem czy cos jeszcze bede w stanie Wam o niej napisac :) jak zadacie pytania to chcetnie opowiem cos wiecej o maluszku :)
jak tylko bede miała nowe zdjecia to je wrzuce
-
toż to rodzona siostra naszej byłej tymczasowiczki Tosi :DD
gabaryty na oko podobne, fryz ten sam, no tylko pycholki jakby bardziej puchate :DD
-
ładnie, ładnie :)
jak ją przejmowałam, ważyła 80dag, była kosteczkami z wieeelkimi falbanami gęstego futra od spodu.
a historia pozyskania Koraliny faktycznie warta jest opowieści. będą w niej występowały: elektrownia, pan z krową i Men in Black. Przy odrobinie inwencji dorzucę jeszcze epizod z gościem z Brazylii :matrix Ale to nie teraz bo ogólnospontanowy wirus grypowy dozuje mi myślenie małymi kawałeczkami, za małymi na taką opowieść :]
-
Śliczna jest :bunny:
-
Zapomnialam Wam napisac ze młoda oswoila sie z ludzmi na tyle ze nawet goscie jej nie straszni :)
przyszla moja kuzynka - wziela babla na rece [a kuzynka kiedy krolisia miala] i mloda jej na prawie wszystko pozwolila. zostala wyglaskana i wytulona za wszystkie czasy :)
moj tata jak przyszedl chcial mloda poglaskac, ale dziewczynka nie miala ochoty... i z zainteresowanem krazyla dookola kapci na nogach :]
mojej mamie dala sie nawet poglaskac, wprawdzie z dysansem, ale jednak :)
jak na poczatku do nas kts przyszedl to otupywala nas i towarzystwo, teraz do mojej przyjaciolki podkicala z zainteresowaniem [bo przeciez moze miec smakolyka :P] a jakie piekne proszace stójki robila...
-
Zapomnialam Wam napisac ze młoda oswoila sie z ludzmi na tyle ze nawet goscie jej nie straszni
Bo jak zwierzakowi okazuje się miłość, to odpłaca zaufaniem! :D
-
toż to rodzona siostra naszej byłej tymczasowiczki Tosi :DD
gabaryty na oko podobne, fryz ten sam, no tylko pycholki jakby bardziej puchate :DD
nie dane mi było zobaczyć tosiaczka na żywo :] ale mnie osobiście Koralinka przypomina torunska Kiarę, tylko krakowianka ma plamke na nosku i irokezika na główce [odzwierciedla jej spokojny charakrerek:P]
Bo jak zwierzakowi okazuje się miłość, to odpłaca zaufaniem
dziekuje, to miłe :)
-
Panna już po sylwestrze. Wprawdzie nie towarzyszyliśmy dziewczynie bo wychodzilismy na impreze, ale według wskazań Izy postarałam się przygotować małej takie lokum zeby miała się gdzie schować :)
porobiłam dziewczynce kilka zdjęć, ale jak sami zobaczycie nie była z tego powodu zachwycona :) dziewczynka jest na tyle czysta ze zostawilam jej z klatki tylko kuwete.
(http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/421081_10151339225459170_2002535930_n.jpg)
(http://sphotos-d.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/262722_10151339225454170_513001453_n.jpg)
(http://sphotos-c.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/74544_10151339225484170_1252149109_n.jpg)
lasencja ma piekne brązowe oczeta
a tu poniżej zrobiony domek. Mała cieszyła się jak dziecko ^^ skakała po nim, wkopywała się pomiędzy kocyk a pudełko, wchodziła do środka. W środku pudła dostała sporo sianka, troszke jabłuszek suszonych i pare gałązek jabłkowych, które uwielbia. Momentami miałam wrażenie że maluch sie uśmiecha ;-)
(http://sphotos-h.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/735200_10151339231859170_1362535210_n.jpg)
a co tu masz?
(http://sphotos-a.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/423195_10151339232219170_673240006_n.jpg)
(http://sphotos-f.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash4/386672_10151339232259170_1166773921_n.jpg)
idz juz sobie z tym pstrykaniem swiatlm po oczach:)
(http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/207692_10151339232274170_1970134133_n.jpg)
Panna skorzystała w sylwestra z naszego zbierania się. Byliśmy przekonani, że mała ma zamknęte drzwi na zamek, jak sie okazało miała je przymknięte i swoją sprawdzoną metodą staneła na tylnich łapuszkach oparła się swoim małym ciałkiem i drzwi uchyliła.
w efekcie przez kraty zagrody imprezowała z moim kubusiem [kobieciarz!].
Panienka jak siusia to bardzo niewielkimi ilościami, ale tak dzielnie pracowała pod nasza nieobecność, że zasikała dookoła zagrody kropelkami całą podłogę. solidnie zabobczyła... a w kuchni ubyło 3/4 miseczki wody przeciera_oczy
niemniej u nas musialo być dość głośno, bo mała w zaden sposób nie chciała się dać zagonić do kuchni. po 15 minutach Staszek ją odprowadzil do kuchni a ja dałam jabłuszko, bo malutka była dość mocno zdenerwowana. Posiedziałyśmy tak chwile i młoda wskoczyła na pudełko i nadstawiała pysiaka do głaskania :] i nawet szuranko ząbeczkami sie pojawiło. Dopiero wtedy położyłam się spać spokojna, że maluch uspokojony.
-
Klaudia, a czy Koralinka zgubiła już te straszliwe, szare falbany, których miała naprodukowany cały dół, pewnie dla ochrony przed zimnem? (maluch trzymany był na zewnątrz, a noce już mocno chłodne były).
-
falbany są - taka jej uroda :) wypadac nic nie wypada- próbowałam wyczesywac ale ten typ tak ma;)
Ale... Ostatecznie nie często miewa sie królika z broda! I to dziewczynkę :)
A tak odnośnie czystości. Sprzątalam dzisiaj małej klatkę- panna weszła do środka niezadowolona ze przekładalam jej rzeczy, a juz największe oburzenie było jak pancia ukradła siuski i bobki z kuwety :D pancio przyniósł świeży zwirek a mała była wielce zniesmaczona :D zaczęła ponownie układać po swojemu elementy :0
Niemniej juz nawet nie warczy ani nie gryzie jak to zdarzało sie kiedyś. Poprostu jest zniesmaczona ale zachowuje klasę ;-)
-
Ale heca, byłam przekonana, że to tylko warstwa termoizolacyjna i po pobycie w ciepełku na dobrym jedzeniu pójdzie sobie precz :)
Aleeee przede wszystkim przypominamy, że Koralinka z Falbanką (jak prawie wszsytkie króliki z małopolski... :placze) nie ma ŻADNEGO opiekuna wirtualnego! Kto na odległość doopiekuje maluszka? W perspektywie mamy sterylkę, bo panna dojrzewa. baaardzo prosimy! :D
-
Oj dojrzewa dziewczatko, boby perfumuje ze kuchnie to co rano porządnie przewietrzyc trzeba :) i ociera sie panienka o nogi i biega z omyczkiem do góry... A przede wszystkim patrzy zeby w drzwi do mojego małego kobieciarza (zamiast Kuba przechszcze go na James... Bond :D)
a teraz... tadam ^^ długo wyczekiwana sesja zdjęciowa pięknej dziewczynki z panią fotograf
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-01.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-02.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-03.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-04.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-05.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-06.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-07.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-08.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-09.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-10.jpg)
(http://wawszczak.pr0.pl/Klaudia/m-kroliki-11.jpg)
-
Cóż za urocza dama :) Piękne zdjęcia .
-
łiiiiiiiii, moje falbaniątko...! :zakochany:
-
łiiiiiiiii, moje falbaniątko...! :zakochany:
no cóż :rotfl2: teraz już wiesz czemu mówie jej "mala księżniczko" :bis:
teraz panowie powinni w ogonku stać lub :szerm: o małą
-
Nie byłam jeszcze u Koralinki, a to taka piękna dziewuszka! No i sesja profesjonalna jej się trafiła. Jaki puchacz z tej małej !!!
-
Sesja z jabłkiem rewelacyjna :) Piękna panna, a biały nosek jest przeuroczy.
-
Mała zaprasza do siebie i liczy na to że uwiedzie jakiegoś przystojniaka i bedzie piekny slub^^
Panienka jest bardzo kontaktowa i dobrze dla niej by było gdyby znalazł się dla niej domek z uroczym kawalerem
-
To zdjęcie pyszczka na wprost mnie rozwaliło...... :onajego
-
cudowna... :zakochany:
no to co jest jakiś przystojny, samotny kawaler....prosimy śmiało się ujawnić :>
-
Ślicznotka a imię pasuje idealnie co prawda nie korale ale piękną kolie panna ma z futerka wokół szyjki.
-
Heh, to może czas opowiedzieć skąd imię :]
Koralinkę przejęłam będąc na wyjeździe służbowym, z pomocą kolegów po fachu (wspominani Men in Black :matrix). Całą historię opowiem później, a teraz tylko fragment z imieniem. Otóż namierzywszy kicaka i ustaliwszy z panem, że mi go odda, poprosiłam o przechowanie do następnego dnia (królik luzem w hotelu???) i zapakowanie na umówioną godzinę do... czegoś. może kartonu, wyścielonego workiem (żeby nic nie przemokło i niemojego auta nie pobrudziło) oraz ręcznikiem/szmatą? pani gospodyni przytaknęła, królika odłowiono, po czym pani wróciła z... mikro-pudełkiem po lodach... :> Całe szczęście i kicak był mikrusowaty wtedy (ważyła 80 dag!), więc dwugodzinną podróż w kartoniku z dziurami wentylacyjnymi przeżyła bez większych problemów. Dosłownie półtorej minuty po udanej akcji przejęcia koledzy uznali za stosowne zadać pytanie: "to jak ma na imię?". Zbaraniałam deko, bo nie na takich bzdetach się skupiałam, i - wysiadając w tym samym momencie z auta w celach technicznych - powiedziałam im spontanicznie co myślę o takich pytaniach... a zaraz potem mnie olśniło :mhihi i do auta wróciłam uśmiechnięta z gotowym imieniem. Otóż pudełko było po lodach Koral :icon_mrgreen
-
Ha, niezła historia, Kic! W życiu bym się nie domyśliła, a ja myślałam, że to przekształcenie "Karolinki" :)
-
a ja że to bardziej od postaci ze znanej skądinąd ksiązki :matrix
-
oscarez, znana skądinąd książka :niegrzeczny ułatwiła mi decyzję, że Koral to dobre imię robocze, jak się nie zna płci szkraba - kudłacza :zakochany:
joac, dzięki za odzew, bo ja zdążyłam już popaść we frustrację, że jednak nie powinnam snuć historii przed wypiciem pierwszej kawy - taaaaaaka cisza była... :P
-
joac, dzięki za odzew, bo ja zdążyłam już popaść we frustrację, że jednak nie powinnam snuć historii przed wypiciem pierwszej kawy - taaaaaaka cisza była...
:brawo: - myślałaś, że było to nabrzmiałe zażenowaniem milczenie? :mhihi
wstyd powiedzieć, ale nie wiem, o jakiej książce mówicie... :icon_redface
-
Musze na dziewczynke naskarżyć... Maluszek stacjonuje na codzien w mojej kuchni.. i dzisiaj pannie mało było smakołyków, dostala tylko kawałaczek suszonego jabłka... wiec.. panna postanowiła sobie sama zorganizować smakołyki, a że kosz mamy otwarty i piłam wczoraj herbate owocową... to maluszkowi zapachniało... a jak zapachniało to ukradła z kosza dwa woreczki zaparzonej herbaty owocowej [sam susz] i zaczeła obgryzać :oh:
pancia weszła do kuchni i od razu sie zainteresowała dlaczego panna tak napietnie mlaszcze... jak zobaczylam, ze wyzera susz owocowy to jej to wzielam... to mnie ostrzegawczo zabkami w palec chwyciła... ale nie ugryzła... niemniej foch gigant sie pojawił :lanie:
-
Jak pańcia "glodzi" krolisia to co się dziwi, ze biedactwo z kosza resztki wyjadac musi ;) hihihi charakterna pannica się z niej robi.
-
Jak pańcia "glodzi" krolisia to co się dziwi, ze biedactwo z kosza resztki wyjadac musi ;) hihihi charakterna pannica się z niej robi.
tia... biedne zagłodze maleństwo... już ponad kilogramowe :D
dzisiaj rano pozwolilam malej chodzic po kuchni i przedpokoju... i malutka miala wedrówki ludów do naszego pokoju... dobrze ze Stas byl juz w pracy ;-)
ten kto ja pokocha naprawde bedzie miał małą pochechę w domu i do teg onie edzie się nudził :)
-
charakterna, ale z klasą! :krolik
joac, mniej więcej tak myślałam :P A z oscarezem o tej książce http://molksiazkowyy.blox.pl/2006/07/Neil-Gaiman-Koralina.html (http://molksiazkowyy.blox.pl/2006/07/Neil-Gaiman-Koralina.html) mówimy
-
Obejrzałam jeszcze raz fotki z sesji i stwierdzam, że ona jednak większości falban się pozbyła i zostawiła tylko gustowne fragmenty. Jak ją odbierałam, to miała z falban izolację na całym spodzie!
-
klaudiaaaaaa.... wiesz co :matrix
-
wieeem ;-) ale niestety musi to poczekac az sie odkopie z spraw waznych i bardzo pilny
ale dodam tylko, że z czwartu na piatek poszlysmy spac z koralinka o tej samej porze ok 1 nad ranem. ja wstała o 4.30 i weszłam po rzeczy do kuchni i zobaczyłam wzrok koraliny z takim okropnym wyrzutem mówiący "kobieto, dlaczego mnie budzisz??" :D bezcenne
-
zobaczyłam wzrok koraliny z takim okropnym wyrzutem mówiący "kobieto, dlaczego mnie budzisz??" bezcenne
:turla:
-
klaudiaaaa! ileż można mieć spraw ważnych i bardzo pilnych :icon_twisted
Dawaj te fotki, co ja wiem, a Ty rozumiesz :matrix
-
Dam dam, ale jutro promisssss :)
-
Dzisiaj poczułam się zazdrosna.... naprawde... dbam o tą małą harpię, sprzatam, glaszcze, a ta małpa co? poszła do mojego małżonka i go lize po kapciach.. i to po raz kolejny... ehhh...
-
klaudia, zazdrość zazdrością, ale gdzie te fotki "jutro", hmmmmm? :bejzbol
i żadna tam harpia! :urazony:
-
Oj Kasiu - naprawde mam nagromadzenie różnych rzeczy [nie przy kompie i to największy ból] Zdjęcia będą promis.. asap :)
A wczoraj Koralinka została odebrana po ciachnęciu. Dziewczątko strasznie jest na mnie obrazone.
Przy odbiorze była ciocia Bośnia i komisyjnie obejrzała szwy. Ciociu droga - dzieciątko już nic z tego co widzialas nie ma. Wczoraj wieczorem nie spodobalo mi sie jak w klatce zobaczyła zszywke [nawet moja Łata tydzień z tym wytrzymała] Z przerażeniem dorwałam dzieciaka bo nie wiedzialam co ona tam pokombinowała.
Okazało się, że na brzuszku NIE MA ani jednego szwu zewnetrznego i jest 1 zszywka, wczepiona w brzusio tylko z jednej strony.... załamka totalna... ja myślałam że mój Łacioch był kreatywny.... ale Koralinka dała rade :) Na szczęśćiee ranka sie ładnie goi więc nie robiłam z tego tytułu paniki [tak, tak, jestem nadgorliwa matka :) wiem o tym, ale z tym nie walcze]
I chcialam sie za dziewczynke pochwalić. Tak bardzo mała u mnie godowala [lol] że przez 4 miesiące przybrała 50 dkg :) i obecnie waży 1300g. Dr. stwierdzil ze waga jest dobra, zeby ja utrzymywac.
Poki co to tyle newsów. Dziewczynka patrzy zeby w drzwi do własnego ds :)
Kto pokocha małą rezolutną panieneczke? Widzicie jaka jest samowystarczalna? Nawet szwy sama sobie zdejmuje ;-)
-
Ja! Ja! W zasadzie już pokochałam :)
-
Ja! Ja! W zasadzie już pokochałam :)
To wysyłaj szybciutko formularz adopcyjny, żeby ktoś nie "sprzątną" Ci tej piękności sprzed nosa ;)
-
Panienka jest rozczulająca :) Po tym jak maluszek wyciagnal sobie szwy dostalam prikas sprawdzania jak sie brzusio dziewczynce goi... no i foch byl za fochem; ofukiwania i warki... cóż ale jak mus to mus [przynajmniej ds nie bedzie musial tegpo robic :]]
no i dzisiaj stwierdzilam ze młodą wezmę na spodób. Dostała kawałek jabłuszka wysuszonego i wzielam ja na rece gdy byla pol przytomna - spala [w koncu 13sta byla, to co miala innego robic?] bardzo delikatnie rozdmuchalam jej futerko [brzusio sie goi] i zaczelam glaskac po glowce... i nie uwierzycie.. młoda mi na rekach usnela ^^ wyciagnela sie i rozluznila; oczka przymrużyla... i tak spala ze 20 min... a potem usłyszała dzwonek do drzwi bo małż wrócił... i skończyło się dobre. panna sie zerwała, zdziwiona co sie dzieje, obróciła się girkami na dół i chciala nawiać.
-
znaczy spała do góry brzusiem?! :D
-
znaczy sie spala u mnie na rece do góry brzusiem ^^ tak zalowalam ze aparat mialam w pokoju. a nie chcialam sie ruszać bo bym ja wybudzila
-
:DD no takich rzeczy jeszcze nie widziałam!!
Już się nie mogę jej doczekać!
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, bo odkąd wysłałam formularz nastała cisza...
-
no takich rzeczy jeszcze nie widziałam!!
Już się nie mogę jej doczekać!
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, bo odkąd wysłałam formularz nastała cisza...
ooo?? Szykuje się domek dla Koralinki?? :hura:
-
i16 Bośnia dostała formularz i bedzie się kontaktować. Bośnia sporo musi ogarnąć stąd tez poślizgi czasowe :)
-
Mam nadzieję... a szykowanie pełną parą: klatka doszorowana, nowy dywan prawie zamówiony, żeby jej się nie mylił z kuwetą, bo stary Peszuś pod koniec raczej nie zważał na to, gdzie sika... no i poszukiwania towarzysza trwają :icon_smile
-
@ klaudiapiwo wiem, wiem, staram się być cierpliwa, ale jak nie zajmuję się szukaniem nowych lokatorów, to płaczę po Peszku.. ale na Koralinkę będę czekać tyle, ile będzie trzeba!
-
Młoda pieknie siusia w jeden umyślany kąt. Obecnie nie do kuwety [ups] bo sobie ja odsunela i w to miejsce włożyła kartonowe pudeko w którym miała siano.. ale grzecznie w to siusia i bobczy :). zdarza jej sie bobczyć po klatce; poza tym nigdzie nie brudzi.
Młoda nadaje sie na bezklatkowca [ja mam dla niej samą kuwete od klatki- góre sciagnelam] Nie jest królisiem skocznym [50 cm to dla niej wysoko-nie wskoczy] Kabli NIE gryzie! Nad jej klatka jest kontakt do ktorego wpielam suszarke do owoców - od 3 dni jest wpiety i młoda nawet nie powąchała.
Uwielbia schronienia typu domek/pudełko. Nie zawsze jest towarzyska, wiec jak sie znudzi to tam sie chowa i śpi[albo kombinuje - jak np ze szwami] Ja jej zrobiłam pudełko to chodzi i tylko wyskubuje od środka kawałki a potem na futerku roznosi o kuchni ;-) lubi gałązki z jablonki obgryzac.
po sterylce pozmieniały jej sie troszk smaki - polubila bardzo papryke. Wprawdzie dostaje niewiele ale bardzo lubi. Dostala tez kiedys ode mnie troszenke grejfruta dojrzałego - też zjadła [a jak mlaskała] i problemów brzuszkowych nie było
Młoda reaguje na głos i na swoje imie - oczywiście nie zawsze, bo przecież nie zawsze leży to w jej interesie :D, ale jak spodziewa sie suszonego jabłuszka [o które potrafi non stop żebrać] to na koralinka zareaguje. Na "malusku dzidziusku" zawsze reaguje - przynajmniej nakierowując na mnie swoje małe dwa radarki ;-)
@i16 rozumiem smutek po stracie peszka, ale pieknego wieku królinka dozyla :)
A towarzysz dla Koralinki to zdecydowanie dobry pomysł tylko chłopiec, bo z dziewczynką może być różnie. [z moja łata nie ma przyjaźni]
-
Przepraszam, robię co mogę, ale i tak nie nadążam :icon_frown
Może spotkanie przedadopcyjne jutro?
-
ooo, to świetnie z tymi kablami, bo u mnie trochę jest! Peszka w końcu nauczyłam, ale kilka razy obie byłyśmy bliskie śmierci, np. gdy przegryzła kabel od pralki w łazience, na którym stanęłam myjąc wannę, gdy pralka prała... nie wiedziałam, że potrafię tak wysoko skakać;P
Pech właśnie tak mieszkał, że klatka służyła za kuwetę i oddzielała jej kąt od reszty pokoju, miała dla siebie 1x1,5m. Odpoczywała sobie w transporterku wyłożonym siankiem. A jak byłam w domu to latała po pokoju, lub chowała się pod stołem. Albo przychodziła na tulenie:) Ale na rękach od małego nie lubiła. No i z gryzienia zostało jej bieganie za kablem od myszki i łapanie go do pyszczka, ale jak już go upolowała, to puszczała i zaczynała od nowa:) Numerem jeden były moje zeszyty w LO, a później wszelkie notatki. Ostatnią zjadła makroekonomię:)
-
@bosniak jutro jestem strasznie zawalona (SESJA:/), a może środa (30.01)? później od piątku do poniedziałku (04.02) będę praktycznie cały czas wolna! I potem od środy 06.02 planuję dłuuugie ferie!
-
Ładny domek się dla Panienki szykuje? :)
http://i1286.photobucket.com/albums/a608/Kasia_Wojtan/SAM_8693_zps898a169f.jpg
http://i1286.photobucket.com/albums/a608/Kasia_Wojtan/a6f2e3a4-1a0d-43d5-abb8-e570b9e9a316_zpsf94a0442.jpg
Póki co przejęła go moja Siostrzenica;)
-
:bunny:Piękna rezydencja i już przetestowana przez sistrzenicę :P jak widać po jej uśmiechu zagroda chyba zdała testy ;)
-
Bardzo ładny domek :)
-
Sa newsy :) ale niech sie chwala zainteresowani :)
-
Czyżby dobre newsy??? Gadać tu szybko jak poszła rozmowa przedadopcyjna :>
-
Magii, tu pewnie chodzi o budowanie napięcia i trzymanie wszystkich kciukotrzymaczy w niepewności :diabelek
-
Nie, bardziej chodzi i to, że dodaje posta że telefonu, który ze mną nie współpracuje;) ale potwierdzam przypuszczenia, Koralinka będzie miała nowy domek i nowe imię :D a jakie- przekonacie się jak do mnie przyjedzie, bo jeszcze ktoś zmieni zdanie:p
-
WOW to super! Gratulujemy adopcji :brawo:
Kiedy Koralinka zmieni lokum?
-
Dla ustalenia uwagi- ja ja nazywam 'malusek' i na to reaguje :)
Adopcji gratuluje- szczegoly techniczne ustalimy i powiemy co i jak :)
-
My też gratulujemy nowego domownika :).
-
Dziękuję :)
-
O, super! Czekamy na wieści z nowego domku :)
-
Łał ładna zagroda :) Czekam na wieści i czy wgl moj Maiko czy ktos inny znajdzie domek :)
-
w srode nastapi przechwyt dzieciaczka :)
nie spodziewalam sie ze jak o tym pomysle to tak bardzo juz za nia bede tesknic [teraz to ide do kuchni i wolam dzieciaka to sie zawsze gdzies poruszy :)]
-
Klaudia, nie pęczaj, natura nie znosi próżni, zaraz jakiś inny maluch będzie się poruszał na Twoje wołanie :)
-
Na pocieszenie, wczoraj jak jadłam jabłko chciałam zawołać Peszka, żeby się z nią podzielić:(
Na szczeście masz swoje dwie pociechy no i jeszcze jedną Ci przywiozę, pewnie będziesz miała za dużo roboty, żeby tęsknić :przytul
-
i16... nie bede tesknic pod warunkiem ze Koralince założysz wątek w dziale moje kroliki i bedziesz ja fotografowac :) no i opisywac co panna wymyśliła [a zmysł dekoratorski ma taki, ze dekoratornia przy niej wymieka :P] plus pracowita jest bardzo ;-)
Kasia - zycie próżni nie znosi :) wstepnie zasygnalizowalam bosniakowi ze chcialabym jakiegos dzieciaka :) Iza stwierdzila ze kogos dostane ;-)
jak koralka byla na sterylce stwierdzilam, ze ta kuchnia taka... pusta - bez sensu, trzeba bedzie to nadrobic =)
-
uroczyście obiecuję, że wątek powstanie:) spodobała mi się idea tego forum no i jakoś fajnie będzie pisać do Was, niż zadręczać moich znajomych :jezyczek:
-
Bardzo się cieszę! Koralinka też jest trochę "moja" :)
i16, zaglądaj też na Spontanowy wątek: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14590.0.html
-
Z radością powiadamiam, że Koralinka zwiedziła już cały pokój, pojadła, pobobczyła tu i ówdzie, rozłożyła się na dywanie, pobrykała i zezwoliła na całe 10 sekund głaskania :D Wątek osobny oczywiście powstanie, jak tylko będę miała chwilę więcej czasu, pewnie jutro:)
I - to już oficjalne - nowe imię panny: Wiedźma :diabelek
-
Jak to Wiedźma? taka śliczna Koralinka wiedźmą? a można to jakoś zdrobnić? :D
-
bo to sliczna Wiedzma jest :) i taka indywidualistka z charakterkiem :) a co do zdrabniania to jasne, wiedzminka, wiedzmucha i co mi tam jeszcze do glowy wpadnie ;)
-
Wiedźminka, dobre! Wiedźma od wiedzy, tak? W sumie źródłosłów chwalebny :)
-
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15227.new.html#new :> :>
-
Bozie Bozie jaka śliczna czarna kuleczka ;) :turla:
Na prawdę śliczny uszak <3
-
Bardzo serdecznie gratuluję i16 :bukiet nie tylko adopcji, ale przede wszystkim nowego członka rodziny :* Mam nadzieję, że będzie się Wam cudownie żyło przez wiele, wiele lat. Gdybyście w międzyczasie czegoś potrzebowały - dawaj znać :)
W tym miejscu dziękuję także Kic, za to, że zainteresowała się losem uszatej i sprawiła, że się o 180 stopni zmienił oraz naszym kochanym Klaudii i Staszkowi, że zaopiekowali się nią jako tymczasowi rodzice :bukiet Serdecznie dziękuję!