U mnie w domu od początku samego król wychowywał się przy psie. Nie są zaprzyjaźnione ale się tolerują. A to trwa od dawna, zaczęło się właśnie w domu. Bobki są ok. Krępy zaczął tupać jakies 5 miesięcy temu mniej więcej. Najpierw sobie potuptywał a teraz potrafi walić o podłoge non stop - mówię poważnie. Jak jestem w pokoju a on siedzi w zagrodzie to łupie bez przerwy - potrafi przez godzinę albo i więcej.
Jak wypuszczę - to samo tylko, że biega i tupie.
Moja lokatorka w nowym mieszkaniu nie miała tu nigdy zwierząt - jeszcze gdyby tuptał tylko tu w nowym miejscu - ale on już w domu od dawna tak robi. Można się wściec bo nie wiadomo o co mu chodzi
tak jakby ciągle był zły
Najczęściej - a zwłaszcza tylko wtedy tupie jak jest ktoś w pokoju. eh, eh ..
zaraz z majówki wraca współlokatorka i muszę go jakoś uspokoić zeby nikogo nie denerwować tym.
i za bardzo nie wiem jak sobie z tym radzić