No ja byłam w poniedziałek u weta, bo po prostu byłam chora i nie miał kto z nią iść wcześniej:( no ale poszłam i pan weteryniarz powiedział, że to albo guzek albo jakiś krwiak, bo to jakby się uderzyła tam, mówie mu. No ale, że nie da się tego na usg wybadać, bo to za małe. No i jedynie to wyciąć można. Powiedział też, że śmiertelność królików przy takim zabiegu jest wiadomo większa od śmiertelności np. psów czy kotów. No ale ja mu mówie, że to trochę zmalało. : ) No i on powiedział na koniec, że jakby zaczęło narastać no to niezwłocznie trzeba z nią przyjść i to wyciać. Cała historia skończyła się tym, że Pysiula podrapała moją mamę, która jako pierwsza ją złapała
no miejmy nadzieje, że to nie urośnie!!
A co było twojemu królaskowi??!
A wiecie może ile kosztuje taki zabieg, jakbym miała się zdecydować? Chociaż jak narazie trochę jakby się to zmniejszyło Pysiulce;]
[ Dodano: Pią Gru 11, 2009 5:51 pm ]Z tą gulką Pysi stało się coś niespodziewanego!!! W środę ją wypuściłam i tak coś nie biega i ciągle sie myje z jednej strony... Mówie sobie coś nie tak...! No to podchodze tak do niej i patrze na nią i widze, że już jakby nie miała tej gulki!!!!!!!!!
To coś pękło i wyleciała jej prawdopodobnie ropa!!!!!!
którą wylizała raczej bo nigdzie nie było mokre czy coś bo jej zmieniałam potem kuwete. i to chyba jakiś ropień był a nie guz..
biega normalnie je też, pić pije, ale martwi mnie wygląd tego
Zostało jej coś takiego jak strup i chyba tam jest ropa w tym nadal bo takie żółte widać... ogólnie to wygląda jak dziura z ropą!!!!;( zrobiłam jej to wodą przegotowaną na waciku i nic tam nie było, rzadnej krwi czy coś...
Mieliście podobną sytuację?? Oj tak mi jej żal:(