Autor Wątek: dziwna gulka  (Przeczytany 3290 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Yuuhi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
dziwna gulka
« dnia: Listopad 21, 2009, 21:09:34 pm »
Mojej Pysiulce wczoraj zrobiło się coś między biodrem jakby... To wygląda jak jakaś gula. Zdjęcia nie dodam, bo i tak tego nie widać. To było po krótce tak: w innym pokoju stoi karton i ona go gryzła i odrywała kawałki, więc musiałam ją zaganiać 2 razy do klatki, żeby jej to wyjąć. Ale ona wychodziła zawsze no i ze stresu widocznie zrobiła siusiu;) No i tak ja odstraszyłam bo zaczęła lizać i... No i wtedy zaczęła tak przysiadać tyłkiem. Myślałam, ze jeszcze jej się chce siku, więc schowałam ja do klatki. Tam zaczęła się wykładać, nie mogła znależć miejsca do leżenia bądź siedzenia:( Nie wiem co jej sie stało... Potem trochę wyszła jeszcze i normalnie już biegała i pokicała, ale nadal ma tą gulke jakąś... zdarzyło wam się coś podobnego co mam zrobić...

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
dziwna gulka
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 21, 2009, 21:12:33 pm »
w ktorym miejscu jest ta gulka?co ma do tego jedzenie kartonu
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

VIKI:*

  • Gość
dziwna gulka
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 21, 2009, 22:13:37 pm »
Jak ją zaganiałaś ??  Może ją złapałaś, a Ona chciała się wyrwać i sobie naderwała coś ??

Offline Yuuhi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
dziwna gulka
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 27, 2009, 15:26:34 pm »
1. no bo gryzła karton i odrywała takie kawałki i biegała z nim, to nie chciałam, żeby tego nie zjadła to ją chowałam.
2. Ta gulka jest tak, hm.. no tak jakby na biodrze:(
3. Nie łapałam jej na początku tylko ja stanęłam po jednej stronie klatki a moja mama po drugiej i wskoczyła. A jak tak jej się coś tak dziwnie zrobiło to ją wzięłam, ale się nie wyrywała w ogóle...

Czy wiecie jak jej pomóc... Nadal to ma, raz ją boli, a raz nie... tak jej się mięśnie napinają, jak ktoś inny niż ja ją dotyka!

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
dziwna gulka
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 27, 2009, 15:33:43 pm »
Yuuhi, do weta trzeba, jeszcze zdąrzysz do jakiegoś na pewno :) Nie ma sensu rozważać problemu na forum, skoro widać, że królinkę coś boli
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline Yuuhi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
dziwna gulka
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 27, 2009, 15:45:55 pm »
No dzięki, ale ja się strasznie boję, że to coś poważniejszego...:(

Do.

  • Gość
dziwna gulka
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 27, 2009, 21:47:18 pm »
No to tym bardziej trzeba zanieść królinkę do lekarza. Im bardziej coś poważnego - tym bardziej do weta  :chory

Karolinapaw92

  • Gość
dziwna gulka
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 30, 2009, 16:08:28 pm »
Dziewczyno, jak najszybciej do weta!! jakbym ja tydzien emu z moim krolikiem nie poszla do weta, to by na dzien dzisiaejzy nie zyl :( Kroliki to bardzo dlikatne stworzonka, i jak cos im sie zaczyna dziac, to czaami kwestia godzin, zeby zeszly na druga strone... Trzeba bardzo sie pilnowac przy nich i byc uaznym, czy cos sie nie dzieje! Napisz, jak on tam dzis ;)

Offline Yuuhi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 17
dziwna gulka
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 02, 2009, 14:10:42 pm »
No ja byłam w poniedziałek u weta, bo po prostu byłam chora i nie miał kto z nią iść wcześniej:( no ale poszłam i pan weteryniarz powiedział, że to albo guzek albo jakiś krwiak, bo to jakby się uderzyła tam, mówie mu. No ale, że nie da się tego na usg wybadać, bo to za małe. No i jedynie to wyciąć można. Powiedział też, że śmiertelność królików przy takim zabiegu jest wiadomo większa od śmiertelności np. psów czy kotów. No ale ja mu mówie, że to trochę zmalało. : ) No i on powiedział na koniec, że jakby zaczęło narastać no to niezwłocznie trzeba z nią przyjść i to wyciać. Cała historia skończyła się tym, że Pysiula podrapała moją mamę, która jako pierwsza ją złapała :lol   no miejmy nadzieje, że to nie urośnie!!

A co było twojemu królaskowi??! :chory

A wiecie może ile kosztuje taki zabieg, jakbym miała się zdecydować? Chociaż jak narazie trochę jakby się to zmniejszyło Pysiulce;]

[ Dodano: Pią Gru 11, 2009 5:51 pm ]
Z tą gulką Pysi stało się coś niespodziewanego!!! W środę ją wypuściłam i tak coś nie biega i ciągle sie myje z jednej strony... Mówie sobie coś nie tak...! No to podchodze tak do niej i patrze na nią i widze, że już jakby nie miała tej gulki!!!!!!!!!
To coś pękło i wyleciała jej prawdopodobnie ropa!!!!!! :(  którą wylizała raczej bo nigdzie nie było mokre czy coś bo jej zmieniałam potem kuwete. i to chyba jakiś ropień był a nie guz..
biega normalnie je też, pić pije, ale martwi mnie wygląd tego :( Zostało jej coś takiego jak strup i chyba tam jest ropa w tym nadal bo takie żółte widać... ogólnie to wygląda jak dziura z ropą!!!!;( zrobiłam jej to wodą przegotowaną na waciku i nic tam nie było, rzadnej krwi czy coś...
Mieliście podobną sytuację?? Oj tak mi jej żal:(