Autor Wątek: Złamana tylna łapa...:(  (Przeczytany 23418 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« dnia: Październik 29, 2009, 07:50:57 am »
No niestety, stało się, najlepsze, że nie wiem jak. Miśka jest królikiem bezklatkowym, to znaczy klatka jest, ale otwarta cały czas i ona jak chce to wskakuje, jak nie to nie. I właśnie wczoraj prawdopodobnie przy wskakiwaniu do klatki zrobiła sobie krzywdę - efekt - złamana tylna łapka w dwóch miejscach z przemieszczeniem.
Miałam nadzieję że nigdy nie napiszę w tym dziale niczego poważnego. Niestety.
Diagnoza po zdjęciu j.w., wybór - uśpienie, amputacja, operacja. Oczywiście, że wybrałam operację, będzie miała ją dzisiaj, została tam na noc, gdyż była na lekach przeciwbólowych i jeszcze po narkozie (do zdjęcia). Operacja będzie polegała na odrutowaniu i włożeniu jakiegoś gwoździa (wybaczcie, ze stresu i przejęcia dokładnie nie zapamiętałam). I w związku z tym moje pytanie : czy ktoś już przeszedł taką operację ze swoim ucholem? Jak królik się po takiej operacji zachowuje? Czy kica normalnie, czy wraca do sprawności ruchowej? Czy jest to jakoś usztywnione, zabezpieczone? Po jakim czasie się to ściąga? Jak opiekować się takim "zadrutowanym" kochaństwem??? Wszystko na temat, bardzo proszę, jestem tym wszystkim przerażona.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 29, 2009, 09:01:27 am »
Może spytaj się użytkownika jagodas z www.krliki.fora.pl.Jej królik był udanie gwoździowany w powodu złamania skoku.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
złamana łapka
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 29, 2009, 09:08:03 am »
O złamanej łapce tylnej pisała  na forum  -monika1974 Temat ,, Prosze o poradę" z dnia 4.10.2009. W tamtym przypadku  tez miala byc operacja. Ale nie widzę zakończenia tego tematu. Można na PW i wypytać o  operację.

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 29, 2009, 09:25:05 am »
Dzięki Wam dziewczyny. Dzwoniłam właśnie do kliniki, Miśka przespała noc, dali jej jeśc i zjadła, czyli apetyt ma. Operacja dziś o 10. Około 16 mam się tam pojawić, będą wiedzieć, czy można ją zabrać do domu, czy jeszcze tam zostanie.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 29, 2009, 09:29:00 am »
Trzymam kciuki za pomyślną operacją i za powrót do zdrowia... rad niestety nie mam, ale trzeba wierzyć że będzie dobrze :)

kasiagio

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 29, 2009, 09:32:22 am »
anna_b5, trzymamy kciuki za udaną operacje , będzie dobrze !!  :przytul

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 29, 2009, 09:33:14 am »
Poczytałam trochę na miniaturce bez tajemnic, podbudowałam się. Dzięki dziewczyny za super artykuł i przykład ze zdjęciami. Robicie super robotę i chwała Wam za to :przytul  :bukiet

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 29, 2009, 10:32:50 am »
"przejzyj posty niki73,jej uchol takze zlamal lapke przy wskakiwaniu,czy wyskakiwaniu do klatki,przeszedl operacje,rehabilitacja niestety jest dluga,a wet. musi byc naprawde dobry i do tego "kroliczy"
trzymam kciuki aby wszystko sie udalo
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

jagodas

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 29, 2009, 11:30:57 am »
Cytat: "anna_b5"
Poczytałam trochę na miniaturce bez tajemnic, podbudowałam się. Dzięki dziewczyny za super artykuł i przykład ze zdjęciami. Robicie super robotę i chwała Wam za to :przytul  :bukiet

Ten połamany rudzielec to mój :( Jakbys chciała o coś spytac to chętnie ci Pomogę.
Mała bedzie miała włożoną szpilke w jamę okostną i najprawdopodobniej dodatkową stabilizację na zewnątrz (gips mało polecany) wszytsko zalezy od tego jakie to złamanie na ile kawałków kość sie rozsypała (mozliwe że rtg nie wykazało wszystkiego- ale nie bede cie straszyc ) ważne żeby króliczek nie miał kołnierza - szybko wykombinuje jak go ściaagnąc i moze sie udusić. Jezeli zadbarsz o steryle warunki to może nie miec zadnego opatrunku. Jednak codzienne przemywanie, dbanie żeby nie wdała sie martwica, codzienne przeciwbólówki i antybiotyki to powinna byc rutyna ....

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 29, 2009, 11:59:02 am »
a powiedzcie mi, jak z jej, że tak się wyrażę "ruchliwością" po zabiegu? Czy ona w ogóle bedzie mogła się poruszać czy raczej będzie tylko leżeć? co z załatwianiem się? Nie mam pojecia jak będzie unieruchomiona łapka, czy ona sobie sama nie zrobi krzywdy?

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 29, 2009, 12:03:06 pm »
Cytat: "jagodas"
Cytat: "anna_b5"
Poczytałam trochę na miniaturce bez tajemnic, podbudowałam się. Dzięki dziewczyny za super artykuł i przykład ze zdjęciami. Robicie super robotę i chwała Wam za to :przytul  :bukiet

Ten połamany rudzielec to mój :( Jakbys chciała o coś spytac to chętnie ci Pomogę.
Mała bedzie miała włożoną szpilke w jamę okostną i najprawdopodobniej dodatkową stabilizację na zewnątrz (gips mało polecany) wszytsko zalezy od tego jakie to złamanie na ile kawałków kość sie rozsypała (mozliwe że rtg nie wykazało wszystkiego- ale nie bede cie straszyc ) ważne żeby króliczek nie miał kołnierza - szybko wykombinuje jak go ściaagnąc i moze sie udusić. Jezeli zadbarsz o steryle warunki to może nie miec zadnego opatrunku. Jednak codzienne przemywanie, dbanie żeby nie wdała sie martwica, codzienne przeciwbólówki i antybiotyki to powinna byc rutyna ....


Twoj uchole tez sie polamal :/ juz sie pogubilam
kto w P-niu bedzie operowal?to nie jestto prosty zabieg,naprawde,nie chce straszyc ale jakos tak podchodzicie do zab. kostnych u ucholi jak do "wyrwania  zeba"wiem,ze nika
szukala polecanego weta,ktory zrobi to dobrze i ma w tym praktyke

kolnierz zapewne bedzie niezbedny,niestety,a uchol napewno sie nie udusi

[ Dodano: Czw Paź 29, 2009 12:08 pm ]
Cytat: "anna_b5"
a powiedzcie mi, jak z jej, że tak się wyrażę "ruchliwością" po zabiegu? Czy ona w ogóle bedzie mogła się poruszać czy raczej będzie tylko leżeć? co z załatwianiem się? Nie mam pojecia jak będzie unieruchomiona łapka, czy ona sobie sama nie zrobi krzywdy?


niki Tosiul najpierw przez jakis czas po zab. musial przebywac w transporterku,potem prez pol roku w kltce bez wypuszczania,no i kolnierz aby nie wyskubal szwow,a dostep do szwow jest latwy
poczytaj posty niki,opisywala wszystko,teraz chyba mija pol roku od zab. Toska
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 29, 2009, 12:29:28 pm »
Tak, jestem już po lekturze, poczytałam wszystko. Teraz się psychicznie przygotowuję do rehabilitacji Misisławy. Nie wiem jak z operacją, bo dzwoniłam tam, ale nie odbierają, włącza się automatyczna sekretarka, są chyba zajęci. Żeby się tylko operacja udała, z resztą sobie poradzimy. Dam Wam jutro znać w jakim jest stanie, jak zabezpieczona, co mówili, co przepisali i wszystko.
Dzięki wszystkim za wsparcie i porady :bukiet

A co do weta, to moj osiedlowy do którego chodzę z Miśką na wizyty poradził mi Oświęcim, niestety po rozmowie tam telefonicznej zwątpiłam. Pan na wieść, że to królik nie wykazał entuzjazmu ani chęci leczenia, wyraził się wręcz, że oni królikom nie robią, że w ogóle królikom się takich operacji nie robi. Nie wytrzymałam i spytałam, to co, mam ją uśpić??? Nie skomentował tego a ja byłam za bardzo zdenerwowana. Odszukałam tu na form wetów w Bielsku Białej, zadzwoniłam do kliniki BADA, od razu kazali przyjechać, nie było problemów z zostaniem miśki na noc, a operację robi dr Niedziela. Nie jest nigdzie napisane że jest specjalistką od królików, tylko że to specjalista chirurg. Skoro mnie nie odesłali (a nie mialam serca jeździć z połamanym ucholem po innych lecznicach, bo przecież ją boli i każdy ruch w samochodzie nie dogadza jej, a wręcz przeciwnie) zadecydowałam, żeby tam się nią zajęli. Mniemam, że zrobią wszystko co trzeba.

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 29, 2009, 12:48:43 pm »
dobrze,ze chodz osiedlowy wet. przyznal sie,ze nie potrafi :>
trzymam kciuki za powodzenie zabiegu
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 29, 2009, 12:57:35 pm »
Osiedlowy wet po prostu nie miał rentgena, tylko spojrzał i stwierdził, że złamana, dał tylko zastrzyk przeciwbólowy i namiary na innego.

jagodas

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 29, 2009, 13:02:54 pm »
Cytat: "reniaw"
dobrze,ze chodz osiedlowy wet. przyznal sie,ze nie potrafi :>
trzymam kciuki za powodzenie zabiegu

My jesteśmy już dawno 2 lata po operacjach  (ten artykol na stronie jest mój ! o mojej teki miała w sumie 3 operacje  ). Przeszłam to razem z nią. Sama dawałam antybiotyki, ściągałam szwy (po konsultacji z dr i przećwiczeniu ) , nie wiem dlaczego wydaje ci sie ze podchodze do tego za lekko :)Moze dlatego że jestem zaprawiona w boju :)  
Co do kołnierza to nie do końca -moja o mało sie nie udusiła, więc na dwoje babka wrózyła, Nasza operował dr Wąsiatycz (doktorat z chirurgi ) -nie było mowy o uspieniu. Teki nie miał opatrunku tylko na poczatku- opatrunek wzbudzał wieksze zainteresowanie nnogą. co do kuwety poswieciałm sie i miesiać wysadzałam ją co 4 h - bo panienka pod siebie nie robiła. Kup żwirek silikonowy jest najbardziej jałowy i antybakteryjny ze wszystkich (tylko uwazaj zeby go nie jadła )

anna_b5

  • Gość
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 29, 2009, 13:07:49 pm »
Dzwoniłam teraz, odebrali, operacja własnie trwa, no ja tu chyba jajo zniosę... Sorry wszystkim że tak nudzę i nudzę, ale ja naprawdę teraz nie mam z kim o tym pogadać, w pracy jestem, pominąwszy, że jeszcze ani chwili nie przepracowałam...

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 29, 2009, 13:16:07 pm »
aniu, trzymamy bardzo mocno kciuki, musi być dobrze  :przytul

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 29, 2009, 13:27:49 pm »
trzymamy kciuki :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 29, 2009, 13:46:10 pm »
A my trzymamy łapki ze wszystkich sił za koleżankę Misię. :przytul  ją poptem od nas.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
Złamana tylna łapa...:(
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 29, 2009, 15:24:47 pm »
Trzymamy także za powodzenie i udaną rehabilitację. :przytul