Dla mojego malutkiego nicponia kupiłam 100cm klatkę i kuwetę dla fretki.
Na początku maleństwo zrobiło sobie z niej toaletkę...mył się w niej...
Wokoło klatki mam rozłożony taki mały kocyk jasny, delikatny, a na nim jego zabawki i od rana do wieczora ma wystawiną kuwetę. W nocy ma ją w klatce.
Niezależnie od tego, czy była w klatce, czy jest na zewnątrz, to serduszko myło się w niej co chwilę
A kupkował troszkę w klatce i troszkę na kocyku, siusiu tak samo.
Maleństwo ma kilka takich swoich kocyków, bo zauważyłam, żę bezpiecznie się na nich czuje, pierwsze dni poza jego obręb nie wychodził, teraz kica wszędzie, ale nadal ma chwile, że stanie na granicy na 2 łapkach i obserwuje
No więc pozbierałam bobeczki i włożyłam do kuwety, chusteczki przykładałam tam gdzie jego siusie i wkładałam do kuwety, kocyk zmieniałam szybciutko
Myślałam, że to coś dało, ale wydało się, że nie.
Co zauważyłam-nie kupka i nie siusia nigdzie indziej jak w klatce i na kocyku.
A do kuwety wchodzi tylko na chwilkę, posiedzieć...
Co jeszcze moge wymyślić?
Zmienić kuwetę na coś innego? Ta kosztowała 20 zł-niewielki koszt, ale jak kupię kuwetę dla kotka, to nie chcę potem jej wyrzucić
Wiem, że mały będzie się w niej czuł jak VIP ale pytanie, czy ją zaakceptuje?
Czy również kolor ma tu jakieś znaczenie? Kupiłam biała kuwetkę, a klatka jest niebieska