Autor Wątek: Angory  (Przeczytany 18070 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« dnia: Wrzesień 05, 2008, 16:10:30 pm »
Angory są prześliczne i cudowne-wiem to bo sama mam :lol ale każdy kto też ma doskonale wie,że opieka nad nimi to wcale nie taka prosta sprawa :oh:
Ja na przykład muszę systematycznie co 3tygo. obcinac go.I niestety nie są to moje fanaberie, poprostu utrzymanie 15cm włosia u Wincenta graniczy z cudem, ponieważ on nie znosi byc czesany a przy takiej długości musiał by byc codziennie.w momencie kiedy go kupiłam miał z powodu zaniedbania futerka tyle kołtunów w okolicach ogonka i tylnich łapek,że stopniowo przez miesiąc z mężem mu je wycinaliśmy.Teraz już nie mam problemów z kołtunami.
Jedyne miejsce gdzie zostawiam mu jego śliczne długie loczki to główka bo tam uwielbia byc czesany--nawet można mu warkocze pleśc :heart  :rotfl2
mam nadzieję, że z chęcią podzielicie się swoimi przeżyciami :bukiet
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Nuna

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 05, 2008, 20:50:22 pm »
Ja czytalam, ze angorke nie wolno codziennie czesac, poniewaz wyczesuje sie wlosy, ktore maja zapobiegac filcowaniu sie i powstawania koltunow. Czyli zamiast dbac zeby nie powstawaly koltuny przyczyniami sie do ich powstawania.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 09, 2008, 09:23:51 am »
Polegając na swoim doświadczeniu, to nie mogę się z tym zgodzic ponieważ uważam,że kołtuny robią się od braku systematyczności w wyczesywaniu. :DD
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

naomi19

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 09, 2008, 18:18:51 pm »
Nowłaśnie czekałam na jakąś posiadaczkę angory, bo to mi się równiez w ogóle nie sprawdza (to, że nie wolno codziennie czesać). A może tak- jak często powinno się czesać- co 2 dni? Jeśli tak, to jeszcze mogę się zgodzić, ale 3 i więcej dni bez czesania Nietoperka kończy się tragicznie.
Ładnie go czesałam, miał piękną sierść, potem poszłam do szpitala (4 dni), jak wróciłam, to jeszcze z parę dni go olałam (wróciłam z bobasem), po tych paru dniach to był 1 wielki kołtun!
Także u mnie najlepiej czesać codziennie- co niestety nie zawsze mi to wychodzi.
Nuna- to jak czytałaś, co ile się powinno czesać?

Nuna

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 09, 2008, 22:59:15 pm »
Znalazlam ta strone i hodowca pisze, ze wogole nie wolno czesac, bo wyrywa sie wlosy z pod spodu i brak lub mniejsza ilosc tych wlosow powoduje filcowanie sie siersci. Koniecznoscia za to jest strzyzenie krolika co trzy miesiace.
Trudno to sobie wyobrazic  :) ja mam dwa lewki i moja pielegnacja siersci ogranicza sie do miziania i czochrania  :PP

naomi19

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 10, 2008, 09:12:27 am »
Lewki faktycznie nie wymagają czesania :)
No dziwna teoria, ja strzygę, ale mimo to trzeba czesać. Inaczej zrobią się kołtuny, a potem odparzenia...
A ta sierść spod spodu, o której pisze ten hodowca właśnie ona się filcuje- górne włosy nie.

Ja jednak pozostanę przy czesaniu i wyczesywaniu, ale dzieki za info :)

Offline Kitty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 133
  • Płeć: Kobieta
    • facebook
Angory
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 11, 2008, 15:31:01 pm »
ja staram sie czesac moja angorke co dwa dni  fakt raz na tydzien musze przyciac jej futerko stylu bo jest bardzo długie

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 22, 2008, 17:35:52 pm »
Mi też ta teoria hodowcy się nie podoba, dlatego,że w praktyce się nie sprawdza. naomi19 ja za najlepszy sposób jaki wypracowałam to systematycznie go strzygę na całkiem krótko.Długie włoski zostawiam tylko na głowie bo to jedyne miejsce gdzie mogę go czesac bez końca, bo odrazu zasypia.No i zostawiam ogonek oczywiście :DD .
Wiem że takie strzyżenie na krótko odbiera mu urok jako angorowi ale myślę,że te codzienne czesanie było dla niego nie najlepszym przeżyciem.A głowkę i pod szyją no i oczywiście ogonek :> czesze co dwa trzy dni.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

naomi19

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 22, 2008, 20:47:35 pm »
Pod szyją to u mnie koszmar, na brzuchu też... ani obciąć, ani rozczesać...

Offline marg1313

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 98
Angory
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 22, 2008, 22:34:01 pm »
Ja miam angorkę już 2 lata. Ma na imię Maniek i gdy zabrałam go ze schronu to miał kołtuny wielkie jak agrest. Najwięcej z tyłu. Grzbiet miał cały łysy , bo jakiś idiota podnosił go za futerko i uszy!!
Nie wiedziałam co mam robić więc zawinęłam Mańka w ręcznik ,złapałam za nożyczki i obcięłam futerko na ok.1.5cm. Kołtuny przy samej skórze. Wyglądał śmiesznie z króciutkim , nierówno obciętym futerkiem, łysym grzbietem i gołą d.... ( to miejsca po kołtunach). Był za to bardzo szczęśliwy. Brykał jak osiołek;-)
Od tej pory obcinam go regularnie co miesiąc. Raczej nie czeszczę, bo on tego nie lubi.
Futerko ma wspaniałe , kołtuny raczej sie nie pojawiają, a Maniek przy strzyżeniu siedzi jakby był z kamienia!  Polubił strzyżenie , bo chyba bez długich kudłów jest mu wygodniej.
Zdjęcia Mańka możecie zobaczyć w rozdziale "zdjęcia".
Pozdrawiam wszystkich.
“Ratując jedno zwierzę nie zmienisz świata, ale dla tego jednego zwierzaka zmieni się cały świat…”

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 23, 2008, 18:29:42 pm »
Witajcie... coś w tym musi byc bo Wincent po strzyżeniu też bryka jak oszalały.Pewnie czuje się lżejszy :lol
Swoją drogą kiedyś czytałam,że angory powinny dostawac więcej pokarmu niż króliki ras krótkowłosych, ponieważ angory bardzo dużo energii spalają na porost swojego futerka. Sama nie wiem, może i to racja w końcu te futerko rośnie im niesamowicie szybko.
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

naomi19

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 23, 2008, 22:37:48 pm »
na uszatej stronie jest chyba o zywieniu angor :)

Ewa_Lola

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 12, 2008, 22:17:42 pm »
Ja mam chyba (?) angorę, w każdym razie wiele osób mówi, że angorka ;-)
Tak wygląda Lola

- z kucyczkiem :P
Lola ma sierść długą i bardzo miękką, nie czeszę jej zazwyczaj codziennie, lecz raz na parę dni i nie robią się jej żadne kołtuny.

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 13, 2008, 06:31:56 am »
o ja cię ale ma futerko :jupi fajnie ,że nie Masz problemów z czesaniem.Niestety moja dziewczynka nie daje się czesac ;( jedynie daje sobie czesac swoją szopę na głowie bo odrazu śpi :PP
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Ewa_Lola

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 13, 2008, 13:18:04 pm »
Jak Lola była młodsza, to nienawidziła czesania, wyrywała się strasznie, ale teraz traktuje to jak pieszczotę ;-)

Offline n-monika

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1175
  • Płeć: Kobieta
    • http://www.miniaturkabeztajemnic.com
Angory
« Odpowiedź #15 dnia: Listopad 26, 2008, 17:40:15 pm »
Zawsze systematycznie przycinam wincentowi futerko, ale od kilku dni zaczynam się nad tym zastanawiac.Ponieważ teraz jest bardzo zimno i choc kaloryfery w mieszkaniu są ciepłe to pomyślałam, że w dłuższym futerku o tej porze roku będzie mu cieplej i na razie spasowałam obcinanie.chyba moja teoria jest dobra? :DD
Zmieniła świat na lepszy, i odeszła...

Tusiak

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 13, 2009, 22:57:49 pm »
Hm, mój lewek (najprawdopodobniej) wymaga czesania i przycinki, zwłaszcza w okolicach ogona. Teraz też walczę z kołtunami jakie zostały po poprzednim panciu, tylko muszę naostrzyć nożyczki, bo futro gęste, i długie średnio na 4 cm, a kołtuny przy samej skórze i strasznie to wszystko splątane, mówię wam - masakra  ;(  :buu  :chory  . Zostaje mi ugłaskiwać królika i jak najmniej się tego spodziewa - ciach!

AdaR_87

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 13, 2009, 23:08:27 pm »
Łatwiej by ci było powycinać mu kołtuny jakby ktoś ci pomógł i go przez chwilę przytrzymał. Dzięki temu jest mniejsze ryzyko, że możesz go skaleczyć lub siebie i że cię ugryzie jak się zdenerwuje- moja Trucha zawsze jest bardzo niecierpliwa i jak już sobie naszykuje kołtun to ona właśnie wtedy się ruszy i od nowa szukanie. Wet powiedział mi, że lepiej dla zwierzątka przycinać futerko,mniej się męczy i nie będzie odparzeń. Przy sporej dawce cierpliwości stopniowo doprowadzisz go do ładu.

Tusiak

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 13, 2009, 23:18:06 pm »
A tak, na razie wygląda to tak, że ja ją zagłaskuje i podstawiam swoje ręce do wylizania, co też królika z chęcią robi, podczas gdy moja mama zaczaja się od tyłu z nożyczkami :D. Ona nie z tych co gryzą, na szczęście, jak jej się coś nie podoba to tupie, fuknie i ucieknie, w czym jej rzecz jasna nie przeszkadzam :) Po rozczesaniu tak ze 2 kołtunów doszłyśmy do wniosku że nie ma co Tusiaka męczyć, tylko muszę zdobyć naostrzone nożyczki.
O skaleczenia się nie martwię, jestem bardzo ostrożna, a Tuśka jak już się zezłości to ucieka przed siebie, więc najwyżej zostaje mi kilka kłaków w rękach i na tym koniec :)

AdaR_87

  • Gość
Angory
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 14, 2009, 09:48:07 am »
Właśnie zapomniałam ci napisać, że kołtunów nie ma co rozczesywać, bo to tylko boli i zraża do nas królika-doszłam do tego na swojej  :oh:  lepiej je po prostu wyciąć przy skórze. Może nie wygląda to ładnie ale futerko szybko odrośnie.