Czy ktoś ma jakiś pomysł co to może być? Króliś był leczony jakies 2 tyg. temu, bo nie chciał jeść, (więc też nie bobkował) ale zachowywał się normalnie. Dostawał zastrzyki, witaminowe, na wzmocnienie, i poprawę apetytu. W domu podawałam Lakcid i Siemie Lniane. Diagnoza - lekkie zatrucie pokarmowe.
Było już coraz lepiej, jadł, biegał, bobki już były duże. Od 2ch dni zaczął pojękiwać, ale nadal jadł i bobkował. Lekarka nie wiedziała jaka jest przyczyna. Brzuch miał lekko napięty.
Dziś znowu nie chce jeść, mało biega i wydaje te odgłosy (ale nie cały czas. )
Być może to coś z trzonowcami? Czasami jak pojękuje to mlaska pyszczkiem jakby coś żuł.
Nie mam już pomysłu co to może być.