Ja dawałam kicolom przeważnie liście.
Mam kupuje rzodkiewkę na obiad do surówki, czy na kanapki.
A liście zawsze mi zostawały...
Ostatnio doszłam jednak do wniosku, że zamiast liści nafaszerowanych chemią (nie mam rzodkiewki z własnego ogródka), lepiej dać zieloną trawkę (mieszkam na wsi, więc nawet nie jest trak zanieczyszczona)...
Co do główki, to od czasu do czasu dam
Dzisiaj kicole dostały wielką, różowiastą rzodkiewkę