Autor Wątek: Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(  (Przeczytany 14094 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« dnia: Wrzesień 16, 2007, 20:20:21 pm »
Ja już nie wiem co robić z tymi moimi uparciuchami... :(
Sytuacja wygląda tak, że maluchy są "razem" od dwóch tygodni dokładnie.. Na początku (tzn pierwszego dnia) było cudownie, jedli razem i tolerowali siebie, Kisa lizał Jadziusia po głowie, ogólnie sielanka. A później coś im odbiło normalnie, diabeł wstąpił. Zaczęło się od jednej bójki, szybko ich rozdzieliliśmy... Pierwszy raz coś takiego widziałam, futro leciało, tragedia, nie sądziłam, że moi ukochani chłopcy mogą się tak zachowywać...  :( Myśleliśmy, że to tylko jednorazowe nieporozumienie, więc później znowu ich razem wypuściliśmy... Skończyło się jeszcze gorzej...  ;( Kisa miał zranione uszko do krwi, Jadziuś pod łapką... Byliśmy u weta po tym, żeby zobaczyć czy nie uszkodzili sobie jakiegoś nerwu, czegokolwiek, więc ich opatrzył, ranki się goją dobrze...
Od tego czasu nie wypuszczaliśmy ich razem na spacery... Ale próbowaliśmy ich jakoś sobie przedstawiać...
Była wizyta w brodziku, z którego oboje uciekli, były posiedzenia w transporterze, które kończyły się bójką, były przejażdżki samochodem (tylko wtedy są spokojni, siedza wtuleni w siebie, Jadziuś się chowa za Kisą, Kisa kładzie głowę na Jadziusiu)...
Są wypuszczani na zmianę, ale niestety... mogę ich wypuszczać tylko jak jestem w domu, bo atakują się nawet przez kraty, więc muszę to kontrolować...
Tym faktem też jestem załamana, bo oboje byli wypuszczani na cały dzień, a zamykani tylko na noc, zanim wzieliśmy Kisę... Teraz muszą siedzieć w klatkach... :(
Mieli małe klatki 80 cm, teraz kupiliśmy Kisie 120, a Jadziusiowi 100, więc chociaż tyle...
Dzisiaj wsadziliśmy ich do wanny u rodziców, Jadziuś trochę powąchał, Kisa siedział skulony, po czym Jadziuś wyskoczył, jak go wsadziliśmy spowrotem, to znowu zaczęły się jakieś zamieszki, więc trzeba było wkroczyć do akcji  :buu

Oboje to kastraci... Kisa był kastrowany w czerwcu, Jadziuś 16 sierpnia, więc niecały miesiąc temu...
Jedyną nadzieję pokładam w tym, że Jadziusiowi spadnie jeszcze poziom hormonów i coś się zmieni...

Nie wiem już co mam robić, strasznie mi zależy na tym, żeby jednak się zaprzyjaźnili i żeby mogli być na wolności 24h/dobę, a nie tak jak teraz...

Wiem, że Maro zaprzyjaźniała swoje uchole pół roku... Maro proszę powiedz mi, jak na początku Twoje królisie się zachowywały w stosunku do siebie, czy też, tak jak moje się atakowały... I kiedy coś się zmieniło, jakie metody zastosowałaś, że jednak się udało...

Baaaaaardzo Was proszę o jakiekolwiek rady, powiedzcie czy jest jeszcze jakaś szansa, że moje maluchy będą mogły żyć w zgodzie, na czym bardzo mi zależy, bo kocham te głuptaski nad życie i smutno mi strasznie patrzeć jak siedzą w tych klatkach  ;(

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 20, 2007, 16:00:19 pm »
Dzisiaj znowu była próba w wannie... Rzucali się na siebie, dodatkowo ślizgając na podłożu, futro leciało niesamowicie...  ;(  Musieliśmy ich rozdzielić..  
Powoli tracę nadzieję, nie wiem co robić...  :(  Zaczynam planować przeprowadzkę któregoś do innego pokoju i życie z dwoma osobno... Nie wiem czy jeszcze próbować, czy może faktycznie ich rozdzielić, a za jakiś czas znowu spróbować czy kompletnie odpuścić... POMOCY  :buu

Balb

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 20, 2007, 16:21:10 pm »
Kasiula, zakładam że czytałaś wszystkie poradniki zamieszczone na stronie SPK i Uszatej, tak?

Może pomoglaby taka cześciowa separacja tzn. puszczaj je na zmianę, pozwól obwąchiwać przez klatki, zamieniaj im w klatkach jakieś maskotki lub po prostu kawałki szmatek, żeby przyzwyczaiły się do swojego zapachu.
Na razie może nie dopuszczaj ich do siebie, ale niech się oglądają i oswajają ze swoim widokiem.
Uda Ci się, tylko nie poddawaj się.

Balb

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 20, 2007, 16:26:26 pm »
pamiętam, że czytałam, chyba na Uszatej, że na etapie zaprzyjażniania bójki są nieuniknione  :bejzbol , bo panowie muszą ustalić sobie hierarchię, trzeba tylko uważać, żeby sobie krzywdy nie zrobili.

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 20, 2007, 16:54:23 pm »
Kasiula86, przepraszam dopiero teraz przeczytałam watek. Moje sie zarły okropnie jak odszukasz temat to mozesz sobie przeczytać. Ja proponuje wspólne wycieczki do weta brałam w oddzielnych transporterach potem na stole kładłam obok siebie bez niczego  i były w takim stresie, ze siedziały spokojnie potem po powrocie do chaty 10 min w wannie, jak któreś atakowało a gryzły się non stop to walilam rekami w wanne i wrzeszczałam, zeby je zestresować wyglądało to idiotycznie ale pomagało. Potem jak było już ciut lepiej czyli gryżli sie żadziej to po wannie wypuszczałam na 10 min w pokoju i zawsze zabierałam Chrupkę jak sie gryźli zeby Klapek był tym który miał dominować. I tak trwało to z 2 miesiace z hakiem same takie próby po 10 min. Kasiula uszy do góry nie poddawaj się nałóż rękawice kuchenne i próbuj, naprawdę jest to mozliwe tylko musisz być bardzo konsekwentna. Ja do weta jedziłam to na szczepienie to tak sobie coby je zestresować nawet je tam ważyłam. Jka będziesz miał jakies pytani apisz na pocztę odpowiem. Acha jeszcze jedno klatki stały w jednym pokoju ale były wypuszczane w drugim albo na czas biegania Klapka zabierałam Chrupę na początek zeby nie rzucały sie na siebie przez kraty. Stopniowa przysuwałam klatki do siebie i to chyba z miesiac jak nie dłuzej trwło, a jak już sie tak nie gryzły to wstawiłam klatkę Chrupki do kojca Klapka i zamykałam je oddzielnie na noc.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 20, 2007, 17:30:27 pm »
Balb czytałam wszystko co możliwe... :(
Oni są puszczani na zmianę, ale atakują się nawet przez kraty i to tak, że jak tylko wyszłam, dosłownie na chwilę (do wc), to jak wróciłam mieli poranione pyszczki  :buu

Maskotkę też mieli na zmianę w klatkach, ale olewają ją maksymalnie...
Postawiłam im jedną kuwetę zewnętrzną, to poza milionem bobków porozrzucanych obok klatek oraz przez Kisę po całym pokoju (ale nie martwi mnie to, pewnie znaczy teren, bo wszędzie czuje zapach Jadziusia), oboje z niej korzystają, więc znają swój zapach bardzo dobrze, a mimo to nie widzę żadnej poprawy...

Rozumiem również, że bójki są nieuniknione, ale jak już napisałam raz pobili się tak, że Kisielowi leciała krew z uszka, a Jadziuś miał rankę pod łapką  :(  Teraz boję się i jak tylko są jakieś zamieszki, to ich rozdzielam, starając się zabierać Kisę, bo głównym prowodorem jest Jadziuś... Nie wiem czy mam im pozwolić się "lać", ja nie mogę na nich patrzeć jak tak się na siebie rzucają :(

Dzisiaj wzięliśmy ich z narzeczonym na ręce, tak, żeby dotykali się głowami i ich głaskaliśmy, to nawet w takiej pozycji Jadziuśkowi coś się nie podobało...
Więc jak uważać, żeby nie zrobili sobie krzywdy jak oni to robią wszystko tak szybko, że nawet trudno ich rozdzielić...

Maro oni w transporterze w samochodzie są bardzo spokojni, siedzą wtuleni w siebie, więc mogą jeździć razem, ale jakby u weta była kolejka, to już mógłby być problem, pewnie znowu by się żarli  :bejzbol

Nie wiem, postaram się być cierpliwa, najgorsze jest to, że nie mam w domu wanny, tylko brodzik, z którego oni od razu wychodzą, wanna to tylko tak na weekend, więc też taki sposób "zaprzyjaźniania" mam trochę ograniczony.. :(

Staram się być cierpliwa, ale ja się po prostu o nich boję, żeby nie zrobili sobie krzywdy, a bardzo o to łatwo, jak tak walczą  ;(

Mój TŻ wpadł też na pomysł, żeby ich wsadzać do transportera, żeby po prostu razem siedzieli i nawet tak zrobiliśmy parę razy. Oczywiście były zamieszki, ale po delikatnym wstrząśnięciu transportera, albo intensywnym pukaniu (właśnie w celu przestraszenia i zestresowania, chociaż to okrutne...) siedzieli spokojnie. Nie wiem jednak czy to do końca dobry pomysł, więc zaprzestaliśmy tego...

W gruncie rzeczy spokojni są tylko w trakcie wycieszek samochodem, może będę ich wozić, po czym wsadzać do wanny/ew. brodzika i faktycznie walić i krzyczeć :)

Offline maro

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2515
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 20, 2007, 17:35:44 pm »
Kasiula86, no i bardzo dobrze  na to trzeba czasu ja rozmawiałm jeszcze z koleżanką o ewentualnym wypuszczaniu moich wredot u niej w przedpokoju bo to nieznany dla obydwu teren ale jakos sie obeszło. Moim zdaniem codziennie  z nimi jedźcie a potem do wanny i stresik, trudno lepiej żeby sie postresowali niz walczyli. Ranami się nie przejmuj Klapek mial rozerwane ucho na wylot ale się wygoiło a i teraz jak dostaja jakiś przysmak to Chrupa potrafi go dotkliwe ugyźć wiec musze uważac i jedzenie dawać oddzielnie.
Ważne nie dopuszczaj do walk przez kraty bo się do siebie zrażają, ja wypuszczałam odzielnie albo zabierałam klatkę Chrupki i stawiałam na półkę, żeby Klapek nie wlazł.
Maro

Na adopcję czekają:
Szarak http://www.przygarnijkrolika.pl/krolik-szarak-warszawa
i inni

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 20, 2007, 19:28:44 pm »
Właśnie ja się najprawdopodobniej będę przeprowadzała w najbliższych tygodniach, więc będzie to miejsce zupełnie nieznane przez uchole i zupełnie pozbawione ich zapachów (+wanna ;)), więc może będzie to sprzyjało w jakiś sposób temu całemu procesowi...
Wiem, że trzeba czasu, ale ja nie widzę kompletnie żadnej poprawy i boję się, że się jednak nie uda... Chociaż z drugiej strony jak i tak będą żyli z nami, to czemu nie próbować :)

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 10, 2007, 20:25:06 pm »
Zaprzyjaźnianie moich chłopaczków na nowo zaczęte  !!  !!  !!

Zacznę może od tego, że na jakiś czas dałam sobie z tym spokój, każdy z króli był w innym pokoju, bo stwierdziłam, że jak się przeprowadzę, to będzie wanna, nie będą czuły swojego zapachu, no i wtedy będę próbowała.

Wczoraj przenieśliśmy się w końcu do nowego mieszkania, a z nami oczywiście moje uszaki. Każdy dostał swój pokój, w których spędzili noc, zamknięci w klatkach. Rano ich wypuściłam, żeby każdy pobiegał po pokoju i poznał nowy teren. Wieczorem wzięliśmy obu na spotkanie do wanny i cóż mogę powiedzieć... Na początku trochę się bili, ale nie wyglądało to tak jak poprzednio, futro poleciało, ale naprawdę nie było tak źle, mieliśmy rękawice kuchenne, więc jak było zbyt agresywnie, to zabieraliśmy Jadziusia. Później zaczęli się w siebie wtulać, po czym znowu trochę się wiercić, kombinowali jak tu wyjść, po czym przytulili się w rogu wanny i tak siedzieli. Jadziuś się chował za Kisę, kładł na nim głowę, chował głowę pod głowę Kisy. I tak leżeli przytuleni przez jakiś czas, po czym ich wyjęliśmy, bo wiadomo, że "pierwsze" spotkanie nie może trwać zbyt długo. Łącznie cała "akcja" trwała jakieś 15 minut.

Szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć, muszę przyznać, że patrząc na to nawet się ucieszyłam i nabrałam nadzieji, że to się jednak może udać. Może sprawiło to to, że w ostatnich dniach zajęci byliśmy przeprowadzką i chłopaki byli dłużej sami, a nie tacy rozpieszczani, może to nowe miejsce, a może jednak zmądrzeli...

W każdym bądź razie jutro znowu wizyta w wannie, może trochę dłuższa i niejedna, a dwie, a za parę dni spotkanie już w pokoju, oczywiście po wcześniejszej wizycie w wannie :) Proszę trzymać kciuki  :bukiet  :bukiet

Balb

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 10, 2007, 22:02:36 pm »
No Panowie, proszę się szybko zaprzyjaźniać  :lol Mocno trzymam kciuki!!

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 10, 2007, 22:58:27 pm »
Dziękujemy za kciuki  :*
Mam nadzieję, że się uda...

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 14, 2007, 09:10:11 am »
Jak można przeczytać w innym wątku od wczoraj mam trzeciego królisia, a raczej królinkę :) Zaprzyjaźnianie moich chłopaków zaczyna nabierać tempa. Na razie spotykają się w wannie, codziennie trochę dłużej. Na początku futro latało, ale nie było najgorzej, drugiego dnia był chyba punkt kulminacyjny, bo mimo, że na początku nie było widać żadnego zainteresowania z obu stron, to w pewnym momencie zaczęli się tłuc, tak, że któryś zapiszczał  :( Trzeciego dnia, czyli wczoraj było już lepiej, futra minimalna ilość. Właściwie to scenariusz wydarzeń zawsze jest taki sam: Kisa się spina i siedzi w jednym miejscu, Jadziulek kombinuje jak tu wyjść i patrzy mi głęboko w oczy  :> No i próbuję ich do siebie zbliżyć i ich razem głaszczę, albo na zmianę, albo na raz, tak, że oboje to widzą. No i później Jadziuś szczypie Kisę i ten się wkurza. Natomiast wczoraj Kisa już nie reagował na podszczypywanie ze strony Jadziusia, a Jadziulkowi znudzio się chyba szczypanie Kisy :)
Teraz nie wiem co mam zrobić, mianowicie:
1) Czy dalej zaprzyjaźniać chłopaków, czekając na cud?
2) Czy dołożyć do wanny Obisię, tak, żeby byli wszyscy razem?
3) Czy Obisię zaprzyjaźniać tylko z jednym chłopaków, czy z obydwoma, tylko z każdym z osobna?
4) Inna opcja?, jaka?

Bardzo prosiłabym o jakieś podpowiedzi, ja na razie skłaniałabym się ku wersji drugiej, ale boję  się, że może to się źle skończyć.. Mój narzeczony jest za tym, żeby Obisię zaprzyjaźniac tylko z Kisą, bo Jadziulek jest zbyt agresywny... Nie wiem co robić, czekam na pomocne rady  :*

Arya

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 14, 2007, 10:47:12 am »
Ja bym chyba zaprzyjaźniała Obi z każdym z osobna, a później już razem. Znajomość samiczka+samiec napenwo się uda :D

Cytat: "Kasiula86"
1) Czy dalej zaprzyjaźniać chłopaków, czekając na cud?

ja bym próbowala. Nie wolno sie poddawać !

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 14, 2007, 12:12:13 pm »
No też tak myślałam, żeby właśnie tak zrobić :) Dziękuję za radę  :*

patrycjapati

  • Gość
hmm
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 15, 2007, 17:40:25 pm »
tak naprawde to lepiej by było gdybyś jednak poczekała jak chłopaki sobie wszystko wyjaśnią bo jesli będziesz kombinowac zeby Obisie zaprzyjaźniać najpierw z jednym potem z drugim to tak jakby ona umawiała się z dwoma facetami na randkę jednocześnie a WIADOMO jak się takie sprawy kończą :P  poza tym ona tez będzie trochę zdeorientowana ..  MAŁE PYTANKO: czy Twoje chłoposzki są wykastrowane? to by ułatwiło sprawę.. życzę PoFFodzenia.. a tak na marginesie to pracowałam nad trzema samcami Szynszyli bo miałyśmy jednego i siostra adoptowała jeszcze 2 młodzieńców i tez było ciężko.. na ich niepohamowane emocje i agresywne zachowania działała woda(taka w spryskiwaczu), którą były psikane podczas bójek  :bejzbol  DZIAŁA :DD  ale nie wiem jak w przypadku królasków..

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 15, 2007, 19:40:13 pm »
Tak, oboje są wykastrowani.

Offline brrunia

  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 350
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Borys, Franciszka, Benio
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 15, 2007, 21:17:57 pm »
kasiula, pytałaś w innym temacie jak było z zaprzyjaźnianiem Benka i Mimi... przyznam że było tak... na początku Benek gwałcił trochę Mimi potem przestał i tyle, tak samo było jak była u mnie czasowo Ferdusia od azi - kilka gwałtów a potem przyjaźń. Nawet nie przeszło mi przez myśl by je jekoś szczególnie zaprzyjaźniać - same o siebie zadbały ;)

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 16, 2007, 13:51:05 pm »
Czyli jednak urok osobisty Benka  :P
To może ja też spróbuje tak z Kisiem i Obi, oni normalnie tak do siebie pasują z charakteru, że będę zdziwiona, jak w końcu nie uda im się zaprzyjaźnić...  :lol
Po prostu wezme ich do kuchni, w której żaden z nich jeszcze nie był i będę czekała na rozwój wypadków :) Mam nadzieję, że niczego tym nie pogorszę...
A Jadziuś i Kisa coraz lepiej, chociaż mam wrażenie, że Jadziul jest po prostu zazdrosny, bo jak siedzą w wannie i zaczynam głaskąć Kisia, bez jednoczesnego głaskania Jadziula, to Jadziusiek przylatuje od razu i zaczyna go podgryzać..  :bejzbol

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 16, 2007, 22:11:59 pm »
wiele czytalam na temat zaprzyjazniania dwoch ucholi i wiem ze nie ma zadnej reguly ja nie chcialabym kupic mojej kulce  drugiego uchacza tylko adoptowac w polsce jak bedziemy na swieta myslalam o dziewczynce gdyz moja uchola to tez prawdopodobnie dziewczynka ale wiecej bede wiedziec po wizycie u weta w krakowie.co o tym sadzicie  ?? juz od dluzszego czasu patrze na kroliki do adopcji i widze ze jest ich strasznie duzo i stale przybywa chcialabym przygarnac jednego stworzyc mu dom a mojej kulisi towarzyszke zapewnic jesli sie uda oczywiscie.

naomi19

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 17, 2007, 11:10:29 am »
Cytat: "milupka"
myslalam o dziewczynce gdyz moja uchola to tez prawdopodobnie dziewczynka.

Przed podjęciem decyzji radzę sie upewnić :P

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 17, 2007, 14:52:42 pm »
wiem wiem :P  ale to dopiero w grudniu jak bedziemy w polsce bo tutaj nie mam zaufania do zadnego weta.

naomi19

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 17, 2007, 16:02:00 pm »
Cytat: "milupka"
wiem wiem :P  ale to dopiero w grudniu jak bedziemy w polsce bo tutaj nie mam zaufania do zadnego weta.

Może po prostu zajrzyj, co ma królik między nogami, bedzie to znacznie prostsze ;) . Jeśli nie ma jąderek (widocznych), to masz dziewczynkę, jeśli oczywiście królik jest wystarczająco dorosły (po okresie dojrzewania). Zdjęcia możesz zobaczyć min na stronie kaziora.

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 20, 2007, 11:59:26 am »
widzialam zdjecia ale moja kulka nie chce pokazac co ma a ja nie chce sprawdzac na sile i ja denerwowac ,czytalam ze jesli uchol ma wole to wskazuje ono na to iz jest to dziewczynka .to prawda ??

Linka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 20, 2007, 16:03:21 pm »
Milupka - samice mają wole gdy są starsze, jest to u nich częste. Czasem wskazuje to na otłuszczenie samicy, choć ja w to bardzo nie wierze.

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 21, 2007, 11:49:49 am »
kulka to krolik holenderski tak mam napisane na paragonie i na ubezpieczeniu nie jest ani starsza ma 8-9 miesiecy tak szacuje grubas tez z niej nie jest .to wole ma wtedy kiedy lezy ,czy to zle  ?? jak czytalam nigdzie nie pisano aby   to bylo cos zlego .wczoraj staralam sie zajrzec pod ogonek i jednak mam dziewczynke.

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 21, 2007, 11:59:09 am »
Czytalam na forum opinie roznych osob i doszlam do wniosku iz latwiej zaprzyjaznic dwie dziewczynki ze soba niz dwoch samcow .to dobrze bo chcialabym adoptowac dla kulki towarzyszke jak bedziemy w polsce na swieta moze sie uda bo z tego co widze to stale przybywa ucholi do adopcji wiec moze sie uda i moja kulinka bedzie miala towarzyszke chcialabym ale zobaczymy.

Linka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 21, 2007, 12:34:24 pm »
Milupka - to nic strasznego :)

milupka

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 21, 2007, 12:37:38 pm »
to dobrze bo zaczynalam sie troszke martwic jestem przewrazliwiona troszke :przytul

anka1388

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 24, 2007, 12:46:37 pm »
przeczytalam caly ten temat. i szczesze mowiac troche jestem przestraszona, bo 10 listopada ma do mnie przybyc nowy krolik Duszek, bedzie on wtedy juz kastratem, moj jednak jeszcze nie jest, i wolalabym sie obejsc bez tego. Boje sie jednak o ich wojny... mam nadzieje, ze jakos uda mi sie ich zaprzyjaznic jak co to bede pisac.
Kasiula86,   a jak tam Twoje zaprzyjaznianie 3 kroliczkow?

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 25, 2007, 22:38:11 pm »
Aniu, nie martw się na zapas, tylko ja mam takiego pecha ;)
Dziwne to jest, bo to Jadziuś ciągle jest agresywny w stosunku do Kisy... Kisa już się go boi (i przez to, że ma traumatyczne przeżycia związane z Jadziem, tak bardzo boi się Obi), Jadziuś ciągle jeszcze go pogryza i denerwuje, bójki trwają na podłodze łazienkowej, ale nie są takie groźne jak na początku... Dla mnie to jest dziwne, bo Jadziulek w stosunku do nas jest niewiarygodnie kochany. Nigdy nie myślałam, że taki może być królik... Jak śpię, to Jadziuś przychodzi i się kładzie koło mnie, przybiega na pstrykanie palcami, bo wie, że będą głaski, przytula się, daje ze sobą zrobić dosłownie wszystko, jest niesamowicie kochany, a w stosunku do Kisy zachowuje się tak agresywnie  :( Mimo wszystko póki co zaprzestałam zaprzyjaźniania chłopaków, żeby Kisa trochę się uspokoił... Kisa jest ciekawy Obi, zostawiam mu wielokrotnie otwarte drzwi, przychodzi, patrzy, wącha, ale jak tylko Obi się ruszy to ucieka w popłochu...  :( Dzisiaj trzeci dzień Obi i Kisa byli w łazience, Obisia sie rozwaliła, jak to ma w zwyczaju, a ja przysunęłam do niej Kisiaka, który był jak sparaliżowany... Obisia lizała Kisie główkę, uszka, za uszkami i trochę grzbiet.. Nie wiem co to oznacza zważywszy na to, że oni nie ustalali między sobą żadnej hierarchii w żaden sposób... Po spotkaniu "łazienkowym" poszli oboje do pokoju Kisy, Kisa oczywiście schował się do klatki, a Obi zwiedzała pokój. Jutro Obisia zostaje przeprowadzona do pokoju, w którym mieszka Kisa, może Kisiak się przyzwyczai i nie będzie uciekał... :)

anka1388

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 25, 2007, 22:57:30 pm »
aha. bede sie martwic jak bede miec taki problem;p
Powodzenie zycze jeszcze raz w zaprzyjaznianiu... uda Ci sie :) Ja w Ciebie wierze :)

Ale juz nie umiem sie polapac ktory z Twoim ucholi to samiczka? Obi (Obisia jak piszesz) czy Kis (i tutaj piszesz Kisiak) ??

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 25, 2007, 23:05:36 pm »
Heh, no faktycznie można się pogubić : :lol

Jadziuś miał być Jadzią, ale okazało się, że jest chłopcem i nie umiałam mówić na chłopaka Jadzia, więc został Jadziusiem, Jadziulem, Jadzisiem, Jadziem, Jadziulkiem*

*niepotrzebne skreślić  :P

Kisa jest króliczkiem z adopcji, takie imię nadała mu poprzednia właścicielka. Kisa też miał być dziewczynką, ale okazało się, że jest chłopcem, jednak imię zostało. Kisa reaguje na to imię (przynajmniej tak mi się wydaje), bo jak rozrabia i mówię: Kisaaaaa, to przestaje  :lol Ale mówię na niego Kisiak, Kisiel, Kisek :)

Obi to jedyna dziewczynka, ale imię dostała na cześć Obi Wan Kenobi, który jest facetem, więc znowu dziwnie. Zdrobniale wołam Obisia, Obiczka (jak rozrabia), Obinka, Obinia  :lol

Mam nadzieję, że już wszystko jasne :)

anka1388

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 26, 2007, 07:21:36 am »
aha. CIekawie ;p

imiona orginalne :)

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 26, 2007, 09:39:22 am »
wylizywanie tez cos ozn,krolik ktorylize "poddaje" sie drugiemu
nie chce Cie zmylic ale ost pisala na ten temat ulpu,a ja sie na tym nie znam :oh:
ale w kazdym badz razie wylizywanie tez cos znaczy :hmmm
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 26, 2007, 14:40:36 pm »
No właśnie przeczytałam coś takiego, że ten, który wylizuje lub podsuwa głowę do lizania ukazuje swoją uległość względem drugiego... Ale... Obi w tej łazience przynajmniej jest wyluzowana, Kisiel niesamowicie spięty, więc ona musiałaby być nieziemsko uległa, żeby się podporządkować takiemu przestraszonemu królasowi... A nie wiem czy ona jest uległa, bo jak spotkała się z Jadziem w wannie, to od razu była bitwa (ale to pewnie agresor Jadziek zaczął)... Może po prostu Obisia zakochała się w Kisie od pierwszego wejrzenia (zresztą tak jak ja, więc wcale się nie dziwię  :P )

Arya

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #35 dnia: Listopad 14, 2007, 18:11:36 pm »
Czytam ciągle, ze Obi i kisa już w sumie sa przyjaciółmi :)) A co z Jadziusiem ?Szkoda by bło, zeby on tylko z całej trójki był samotnikiem :(

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #36 dnia: Listopad 14, 2007, 18:44:49 pm »
No niestety... Jadziuś póki co jest samotnikiem (oczywiście nie licząc swojego ukochanego towarzysza, czyli mnie  :P )... On ma taki dziwny charakter... Do nas jest kochany, przytula się, liże, czasami zdarza mu się podgryźć, ale to, gdy chce nas zaczepić, albo chce, żebyśmy się przesunęli, bo on się nie mieści na łóżku :) Ale w stosunku do innych przedstawicieli swojego gatunku jest straszny... Próbowałam go zaprzyjaźnić z Kisą od początku września, były straszne ataki, agresja, no dramat, za każdym spotkaniem w wannie, na łazienkowej podłodze, w transporterze była bójka, do tego stopnia, że Kisa potem bał się także Obi.. Później wsadziłam do wanny Obi i Kise i był spokój, a po jakimś czasie Jadziula i Obi i od razu, dosłownie, od razu była bitwa, że futro leciało... Od tamtej pory Jadziuś nie ma z nimi styczności, ale czekam jeszcze z dwa tygodnie aż Obiszonkowi spadnie poziom hormonków i później będę się starała zaprzyjaźnić całą trójkę, Obi i Kisa na razie jeszcze nie są aż tak zżyci, że nie ma szansy na przyjęcie Jadziusia do swojego stada, tylko, że on jest dominatorem, jakich mało, więc nie wiem czy tamta dwójka będzie taka uległa, żeby pozwolić mu na dowództwo...

Arya

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #37 dnia: Listopad 17, 2007, 00:13:40 am »
No szkoda by było, zeby to Jadziuś tak sam został...Ja będ etrzymac kciuki by cała gromadka się pokochała :)  :jupi

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #38 dnia: Sierpień 19, 2008, 17:17:28 pm »
Odnawiam wątek  :jupi po takim długim czasie podjęłam decyzję o kolejnych próbach zaprzyjaźniania moich królików. Przyniosłam klatki Jadzia i chłopaków do pokoju, w którym nigdy nie byli. Klatki stoją obok siebie. Początkowo Jadziuś i Kisa wąchali się przez kratki, potem wąchał się Jadziuś z Obim. Po chwili Jadziuś i Obi zaczęli się na siebie rzucać przez kraty  :bejzbol , aż Obi tak się wkurzył, że pogonił nawet Kisę  :( teraz na siebie patrzą Jadziuś z Obim, a Kisa na swoim domku, który jest jego azylem siedzi najbardziej przestraszony ze wszystkich.. no nic niech tak sobie posiedzą jakiś czas w tych klatkach (chociaż wiem, że dodatkowo są źli, że są w zamknięciu), ale jakoś muszą poznać na nowo swoje zapachy zanim przejdziemy do prób kontaktów bezpośrednich...

AgataxD

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #39 dnia: Sierpień 19, 2008, 17:22:19 pm »
Uważaj na nich

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #40 dnia: Sierpień 19, 2008, 17:28:01 pm »
W jakim sensie?  :>

AgataxD

  • Gość
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #41 dnia: Sierpień 19, 2008, 20:16:04 pm »
No żeby sobie nic nie zrobili...

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #42 dnia: Sierpień 20, 2008, 15:57:04 pm »
Dzisiaj moi panowie po całonocnej "imprezie" klatka w klatkę spotkali się w wannie. No i cóż.. nie było źle, ale żeby się cieszyć też nie za bardzo.. wzięliśmy ich z pokoju tak, że ja wzięłam na ręce Kisę i Jadzia, a mój Maciej wziął Obiego.. w wannie patrzyli na siebie wąchali się, Jadziuś z Kisą raczej na tym oparli swoje kontakty (jak to możliwe, że oni kiedyś walczyli na śmierć i życie?), w pewnym momencie Obi i Jadziuś zaczęli walczyć, trochę powalczyli i zarzuciliśmy na nich ręcznik.. po chwili znowu zaczęli walczyć, ale już nie tak ostro, tylko delikatnie i po chwili sami przestali.. potem Obi się chyba zestresował, bo poszedł do Kisy, położył się koło niego i tak bardzo dychał, a serce mu biło tak, że bałam się, że zawału dostanie  :( w tym czasie mogłam zrobić z nim wszystko, więc korzystając z okazji, powyjmowałam mu zbędne włosy  :> ... no i tak siedzieli Kisa z Obim, a na drugim końcu wanny Jadziuś.. żal mi go było, bo też był zestresowany, a był sam jak palec, a jednak O&K mają siebie.. no i tak posiedzieli jeszcze z 10 minut bez żadnych akcji i ich wzięłam.. futro oczywiście poleciało w trakcie tych dwóch potyczek, ale to było nieuniknione.. teraz już zaniosłam Jadzia do jego pokoju, O&K do ich pokoju i wieczorem planuję znowu ich wsadzić wszystkich razem do wanny i zobaczymy jak będzie dalej.. najbardziej mnie cieszy, że Jadziuś i Obi przestali sami się bić, bo Jadziuś i Kisa walczyli chyba na śmierć :(.. no zobaczymy jak to się dalej ułoży, trzymajcie kciuki :)

Czy ktoś z forumowiczów ma 3 zaprzyjaźnione ze sobą króliczki? Dajcie mi jakąś nadzieję  :P

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #43 dnia: Sierpień 20, 2008, 15:59:49 pm »
Trzymam  :lol
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Kasiula86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 803
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA
    • adopcje.kroliki.net
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #44 dnia: Sierpień 20, 2008, 18:25:01 pm »
Bosniak, Twoje kciuki chyba czynią cuda  :lol

Tak wyglądało drugie spotkanie moich pysiaków w wannie  :jupi
Kolejne będzie na podłodze w łazience :)






Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpień 20, 2008, 20:11:51 pm »
Sliczna gromadka, pomalutku i bedzie dobrze :*
Trzymam kciuki

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Jadziuś i Kisa na wojennej ścieżce :(
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpień 20, 2008, 22:05:52 pm »
Cuuudnie  :DD Ale nie cieszmy się zawczasu ;) ...kciuki trzymam dalej, skoro magiczne  :P
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan