Tak czytam i sobie myślę, że ja to mam szczęście

Z kuwetką zewnętrzną szybko się uporałyśmy, Santi jest wbrew pozorom czyściochem

Nie mówię, że od razu się udało, bo trochę to trwało. Najpierw obserwowałam moją Potworzycę i jak ustaliłam miejsca, gdzie najczęściej się wypróżnia to ustawiłam tam kuwetkę. Jest ukryta przed wścibskimi oczami podglądaczy
![icon_krzywy :]](http://forum.kroliki.net/Smileys/default/icon_krzywy.gif)
stoi pod fotelem (była jeszcze wersja kuwety pod łóżkiem, ale nie dałam się

muszą być jakieś zasady, które królik musi nauczyć się respektować, a łóżko + królik to fatalne w skutkach połączenie, z resztą sami wiecie

) dodatkowo kuwetka w tym miejscu idealnie wręcz nadaje się na azyl, kiedy muszę wyjść do szkoły i złapać króliczka

no i oczywiście podłoga obok jest idealnym miejscem na drzemkę
Kuwetkę, z powodu braku funduszy zrobiłam sama, z kartonika: od wewnątrz wyłożyłam go folią jaka mi została po żwirku (gruba i odporna

) Santi zdecydowała się załatwiać w jednym rogu kuwety, co jest czynnością bardzo ułatwiającą sprzątanie i oszczędnościową za razem (mniej żwirku w kuwecie)

A radocha z takiego rozwiązania jest obopólna: ona ma miejsce do "załatwiania" się, co jest zgodne z jej i moim poczuciem estetyki

oprócz tego w nieużywanym kąciku ma zawsze świeże sianko, a dodatkowo w wolnych chwilach może sobie skubać ścianki kuwetki

sama rozkosz
Tylko jest jeden mankament

Santi lubi mieć NIESKAZITELNIE czysto w kuwecie. Musiałabym sprzątać kuwetę kilka razy dziennie, żeby nie bobkała obok. No i kiedy jest już wg niej super pełno, to daje mi znać bobkami na dywanie, na trasie moje łóżko - drzwi, żebym na pewno nie przegapiła <lol> Ale to jest mały pikuś, bo siusia zawsze ładnie do kuwetki

z resztą, spróbowałaby nasikać obok

hehe

myślę, że Twoja pociecha też niedługo się nauczy

Króliki to bardzo pojętne stworzonka.. oczywiście, kiedy tylko same chcą
