ja wszystko rozumiem, ale już popełniła kilka błędów u mnie i nie mam do niej zaufania we wszystkim. powiedziała między innymi że przerastające korzenie siekaczy to nic i się z nimi nic nie robi, dodatkowo ogólnie mam z nią na pieńku, bo obraziłą się na mnie, gdy zwróciłam jej uwagę, że nie chcę by robiła królikowi co.ś bez mojej wiedzy (obcięła królicy ząb jak na chwilę wyszłam, a potem królik nie chciał jeść).
Dr Ziętek to wspaniały człowiek, ale nie zna idealnie swoich kolegów i koleżanek, niestety zdarzyło się mi, że polecał ludzi .. różnych...
Na przykłąd polecał mi żeby zrobić rentgen w lecznicy na Romera - a kto tam był i robił wie, jak to wygląda.. zdjęcia są kiepskie, nic nie widać, a pan doktor pali papierosy w lecznicy. Polecał prof Balickiego (który zapewne jest świetnym okulistą, ja tego nie kwestionuję) który dał mi 4 różne antybiotyki i kawał podawać królikowi żeby rozgonić ropę w oku, zamiast zlecić zrobienie wymazu. Kazał przez podaniem głupiego jasia przegłodzić królika przez prawie dobę.
Niestety trochę "straciłam jaja" po tamtej sytuacji z dr Różańską i już nie zwracam wetom uwagi jak podejrzewam że się mylą. To błąd, że nie zwracam, ale jakoś nie potrafię znów tego robić. Tamta sytuacja był bardzo nieprzyjemna, pani dr była taka wściekła i rozżalona (i zaskoczona) że naprawdę zaczęłam w pewnym momencie myśleć, że to moja wina i nie powinnam była się odzywać...
Chodzi mi po prostu o to, żeby nie brnąć ślepo za czyimś słowem tylko dlatego, że ktoś jest wspaniały - każdy może się pomylić i własny rozum zawsze trzeba mieć...