Dzień-do-bry!
dawno nie pisałyśmy, więc nadrabiamy zaległości masą nowych foteczek! Co u nas? A bardzo fajnie!
Otóż. Milkusia zrobiła się NIESAMOWICIE towarzyska. Strasznie nie lubi siedzieć sama i gdy tylko oglądamy tv zawsze musi do nas przyjść i nas pozabawiać
Pierwszy miesiąc Milkunia była średnio nastawiona do głaskania, trzeba było dobrze wyczuć chwilę, żeby dała się dłużej wymiziać, ale nadrabiała urokiem osobistym. Wyjątkową atencją natomiast dażyła
wujka Pawła, któremu udawało się ją udobruchać za
każdym razem kiedy przechodził przez korytarz. Milkunia polubiła wujka Pawła do tego stopnia, że gdy tylko ten wychodził z pokoju biegła szturmem ku niemu ( i ku naszej zazdrości
).
Teraz zrobiła się z niej straszna przytulanka
Niemal za każdym razem gdy ktoś przychodzi ją pogłaskać, siada w pozycji na "kurkę" i daje się miziać i miziać. Pozwala mi nawet na delikatne przytulenie, co jest niesamowicie satysfakcjonujące, zwłaszcza że tuż po przyjeździe do nas do domu nieco mnie owarczała
Do tego po obfitym linieniu dostała takiego puchatego i mięciuchnego futra, że orany ^^ Na prawdę, króliś maskotka
Poza tym, bardzo chętnie eksploruje teren (czasem ząbkami
), wciska się gdzie popadnie i jak sobie upatrzy jakiś kąt, to nie ma bata musi się tam przecisnąć. Bardzo chętnie skacze również po oparciach wszystkiego a ostatnio znalazłysmy ją nawet na komodzie
Miziaj mnie!