kurcze, to u mnie na początku zupełnie inaczej, wyskoczyła z klatki na drugi dzień już, ale pierwszego dnia mnie OWARCZAŁA

i przesunęła sobie kuwetę tak, żeby nie było jej widać

ALE nie było tak kolorowo, bo się u mnie rozgościła w pokoju do tego stopnia, że gdy zajarzyła, że idziemy spać i rozkładam łóżko (rozkładana sofa) to zaczęła na mnie tupać

, wyskoczyła na sofę i się na mnie wkurzona patrzyła dobre 2 minuty

jak wyszłam z pokoju to się na nią zesikała

także pierwsze dni mijały nam różnie, ale jak widać na zdjęciach, ze złośnicy zrobiła się puchata maskotka, także trzeba cierpliwości do tego głuptasa
