Proces adopcji królika

[Borsuk]

Witam ponownie. W piątek otrzymałem odpowiedź od pani zajmującej się adopcjami. Dziękuję forumowiczom za wsparcie w trakcie oczekiwania. Niestety wychodzi na to, że muszę zrezygnować z adopcji króliczka.

[joac]

Borsuk, podejrzewam, ze opiekunka baranka nie chce słyszeć o kastracji?

[Borsuk]

Powiedzmy, że nie jest entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu :-) Choć gdybym trochę pocisnął to może by się i zgodziła np wczoraj wmusiłem jej nowa klatkę 120 x 70 cm dla Małego, zamiast klitki w której do tej pory siedział przez pół dnia, mam więc jakieś skromne zdolności do przekonywania. Problem jest trochę inny: mieszkamy osobno choć blisko siebie (w sąsiednich klatkach w tym samym bloku). Ponieważ Malutki z awatara musi pół dnia spędzać sam w klatce, pomyślałem że gdybyśmy zaprzyjaźnili króliczki to na czas gdy oboje pracujemy mogły by bawić się razem. Na wieczór każdy by szedł do swojego opiekuna i od rana znów razem. Pani Julita napisała jednak, że zaprzyjaźnione króliczki bardzo źle znosza rozstania i dlatego muszę zrezygnować z adopcji. 

[joac]

A, tu przyznaję Julicie rację - zresztą zwykle ją ma To faktycznie zły pomysł, króliki inaczej się zachowują niż np. psy.

[Borsuk]

Ja z żalem też przyznaję - i dlatego zrezygnowałem
Niestety nie widzę innego rozwiązania, przerzucanie króliczków parami z domu do domu jest jeszcze bardziej bezsensowne.

[Borsuk]

Wszystko dobre co się dobrze kończy, od wczoraj mieszkają u mnie Simka i Aramis 

[Solaris]

Gratuluję 

[paulaa91]

Dawno tu nie pisaliście, ale się podepnę - to ile mniej więcej czasu czeka się na adopcję? Bo minął już jakiś czas od kastracji mojego baranka i chciałam przygarnąć samiczkę, ale jeśli to faktycznie trwa dwa miesiące czy dłużej, to przygarnę ją skądś indziej. Dziękuję z góry za odpowiedź

[joac]

Paulo, zazwyczaj trwa to krócej niż dwa miesiące - pewnie dużo zależy od pośrednika adopcyjnego (na ile jest zapracowany) i miejsca, gdzie królik się znajduje względem Ciebie (jeśli np. wybierzesz sobie królika z Sopotu, a jesteś z Wrocławia, to możesz dłużej poczekać niż na królika z, dajmy na to, z Krakowa, bo transport będzie łatwiej zorganizować). 

[Solaris]

Ja adoptowałam w kilka dni jako Wrocławianka wybierając wrocławskiego króliczka. 

[rancuzie]

właśnie właśnie

[rancuzie]

Paulo, zazwyczaj trwa to krócej niż dwa miesiące - pewnie dużo zależy od pośrednika adopcyjnego (na ile jest zapracowany) i miejsca, gdzie królik się znajduje względem Ciebie (jeśli np. wybierzesz sobie królika z Sopotu, a jesteś z Wrocławia, to możesz dłużej poczekać niż na królika z, dajmy na to, z Krakowa, bo transport będzie łatwiej zorganizować).

dokladnie

[aurell]

dokladnie tak