Marta - to mało powiedziane, on jest niesamowity
Asia ja po wysłaniu posta też oprzytomniałam, że to brzmi jakbym miała psa w KLATCE
Niuniek wczoraj wypuścił się pod bramkę Izoldy. Po tych śliskich płytkach i dał radę, ale czekała go niespodzianka niezbyt miła bo Izoldka nie patrząc na urodę amanta, skoczyła na siatkę i wystraszyła go. Uciekał w popłochu i już tam nie chodzi.
Zresztą staramy się, żeby drzwi były zamknięte, pomimo, że oddziela pokój bramka.
Niuniek to bardzo niekłopotliwy uszak. Jest spokojnym króliczkiem - przynajmniej do tej pory
Pobiega troszkę, a za chwilę kładzie się i odpoczywa i jest tak jakby go nie było. Moje marzenie - żeby miał dom z dobrą troskliwą żonką, która go przytuli, wyliże uszka i oczka... Taka jak moja Bambosia lub Izolda- która pomimo, że jest niszczycielem niepokornym
czasem diabłem wcielonym i nie toleruje innych królików, ale dla Stefana jest idealną, dbającą o niego i zakochaną w nim żoną
Mirellko jeśli mnie moje stare oczy nie mylą to chłopak
Dzisiaj jeśli córka będzie miała czas to podjedziemy u nas na pierwsze oględziny i obcięcie pazurków. Może pani wet pomoże nam obciąć kołtunki na główce, bo ja się boję go ruszyć - te łapeczki mnie tak strachają, żeby mu coś nie pogorszyć