Odebrałam dzisiaj króliczka z ogłoszenia na tablicy. Powód oddania - nie może biegać ze względu na obecność psa. Króliś o wdzięcznym imieniu Niuniuś ma 6 lat. Kupiony był 23 sierpnia 2008 roku jako maluch. Nie kastrowany - o ile to chłopak, bo nie miałam mu sumienia zaglądać pod omyk, żeby go nie stresować - nie szczepiony, ale odrobaczony w marcu tego roku.
Króliczkowi rozjeżdżają sie przednie łapki i wygląda to jak leg splay, chociaz od razu zaznaczam, że nie znam się absolutnie na tym, jedynie opieram swoje wnioski na podstwie zdjęć lub filmów z króliczkami o takiej wadzie. Taki był od chwili kupna.
Poza tym jest przepiękny, prześliczny i nie mam słów, żeby wyrazić jego urodę
Biszkoptowy z plamkami czarnego, białym kołnierzem i łapkami. Do tego niebieskie oczęta.
W klatce wszystko obwąchał, obródkował i zjadł trochę ziółek. Nie potrafi, czy nie chce wyjść na zewnątrz, ale próbował już kopać i drapać kocyk tymi biednymi łapuniami.
Potrzebny mu jest dom z kochającymi ludźmi i z... dywanem. Żeby łaputki miały oparcie gdy sie porusza.
Kto pokocha to cudo ?