dzisiaj w Uszatej spotkała mnie nie lada niespodzianka... mała, przecudna, klapniętoucha...
pierwsza myśl - Baloninka? pacze, pacze a tam napisane jasno, że to mężczyzna. zatem pytam jak ten słodziak się u nas znalazło? skąd? czy spędza u nas długomajowe wakacje czy zostaje na dłużej? kimże jesteś bezimienny cudaczku?
co do Goldi i Panadolka, super że są w pokoju "bezklatkowym", tak właśnie myślałam jadąc do UP że fajnie byłoby je tam ulokować. Co do ich humorów, to tak Goldziasta w formie, eksploruje, szamie, podbiega itp, Panadolek zdecydowanie gorzej
siedzi schowany pod paśnikiem i się smuci
podłożyłam mu tam jedzonko bo się bałam że Goldi nic mu nie zostawi, ale nie chciał zjeść... mam nadzieję, że jak sobie poszłam to się uspokoił troszkę.
cała reszta ok, chociaż wyraźnie im brakuje biegania, Bambi, Malaga, Rita. ... tak długo już czekają na domek... kiedy ktoś w końcu je adoptuje się pytam? hm? są zdrowe,grzeczne, śliczne, wysterylizowane, nie grymaszą z jedzeniem? czego więcej trzeba?
Dżuma mnie oburczała jak jej sprzątałam klatkę, ale po chwili głasków uznała że jest ok, mogę zabrać kuwetę pełną skarbów.
Brad Pitt stał się niespodziewanie tulaśny, a Donek bardzo chciał zwiać z klatki...Pozostałe czarnuszki spoko, bobki czyste i pachnące
:
I teraz pytanie -
do kiedy jest kwarantanna? kiedy zaczynamy na powrót wypuszczać towarzystwo? wisi kartka, że nikt nie biega, ale ona jest już z kiedyś, i nie wiadomo co i jak...
poza tym ważna sprawa -
pustki jedzeniowe... ponieważ dziś zaspałam, nie byłam w sklepie, porwałam z domu 3 marchewki i 3 pietruszki (i tym samym pożegnałam się z zupą na obiad
), zostało po jednej w uszatej, oprócz tego liście z kalarepy, ale one strasznie szybko żółkną... dzisiaj dostały jeszcze trawę i mniszki, ale wszystko poszło...
Proszę Iza jak dasz radę to przywieź im jutro jakieś papu.