Do nowego domku pojechała właśnie Liwka.. a tak na serio to Liwek
Gdzie on chował te jajuszka i inne męskie epitety to ja nie wiem, ale dzisiaj przechodził dokładne badanie, a tutaj.. niespodzianka!
W łóżku to razem sobie leżeliśmy z Honką praktycznie codziennie, ale nie tknęło nas, żeby jeszcze raz zweryfikować płeć
Walnijcie mnie następnym razem w głowę, żeby kilkukrotnie sprawdzać te stworki..
Na szczęście, nowa Pani i tak zachwycona Liwiuszem - na dodatek ma codzienny dostęp do świeżych warzyw i owoców (mąż pracuje na tym dziale w sklepie), czego osobiście zazdraszczamy! Gratulujemy i meldujemy, ze tęsknimy!