Jakie gustowne wdzianko, recznie robione ? Trzymam kciuki za pierwsze boby i apetyt.
A i owszem, ja jakoś wolę dobrze dopasowane skarpetki niż kubraczki
Chociaż kubraczków w biurze mamy dostatek.
Mambitka wczoraj piła i siusiała, ale nie chciała zrobić ani jednego boba. Rano już zestresowana byłam, ale na szczęście koło 7.30 postanowiła mnie uspokoić i wyprodukowała kilka pięknych, okrąglastych, dużych bobów. Jeść na razie za bardzo nie chce, ale podałam jej przeciwbółowy, może jak wrócę z pracy coś z miski zniknie. Ogólnie bardzo grzecznie się zachowywała, w ogóle się nie rozbijała, więc zostawiłam ją w spokoju, nie trzeba było niańczyć.