Ja z całego serca POLECAM Panią Lidię Lewandowską z lecznicy OAZA. Myślę, że większość "króliczarzy" ją zna, więc chcę tylko potwierdzić opinię, że jest wspaniała! Ma niesamowite podejście do zwierzaków, gada do nich, przytula, bardzo dokładnie bada, wszystko sprawdza, nasza wizyta trwała 40 minut! Pani doktor nie spieszy się, jest cierpliwa, odpowiada na wszystkie pytania i najważniejsze, że zwierzak się odpręża na wizycie! Miałam wrażenie, że mój królik chętnie by tam jeszcze posiedział:D
Za to ODRADZAM wizyty w amavecie na Centralnej:/ liczy się tylko kasa i nic poza tym. Wizyty trwają 3 minuty, byle szybko, byle skasować pieniądze i przyjąć następnego pacjenta, nie trafiłam tam na lekarza, który ma podejście do zwierząt, mój królik umierał z nerwów już na poczekalni. Królik miał zator, pojechałam na wizytę, pan doktor dał mu jakieś 2 zastrzyki, szczerze mówiąc nawet nie pamiętam, żeby go zbadał.. kazał się pokazać na drugi dzień.. pojechaliśmy, przywitał nas słowami "A to niespodzianka, byłem pewny, ze nie przeżyje!" no ręce mi opadły, myślałam, że go uderzę i stwierdziłam, że wolę jeździć godzinę do OAZY i mieć kontakt z normalnym weterynarzem niż z taką znieczulicą:/