KROLASY Z POMORZA :SweetySweety trafil do nas 12.07.2012 jako trzy letnia czarna włochata miniaturka w typie "lewka" a 15.08.2012 pojechal do DT do
Pani Basi , gdzie przebywa do dzisiaj w oczekiwaniu nas cieply domek. A oto kilka slow od DT
Sweetiego:
"Jak na właściciela lwiej grzywy przystało, jest bardzo odważny, towarzyski. Nie lubi się nudzić w klatce. Zaraz po wyjściu bryka radośnie fikając tylnymi łapkami i przeciąga zastałe kości. Kiedy czasami zdarza się że musi trochę dłużej posiedzieć w zamknięciu to po wyjściu daje wyraz swojemu oburzeniu łapiąc w pyszczek swoje gałązki czy rolki po papierze i ciskając nimi po kątach
. Ale nerwy szybko mijają i tylko szuka okazji, żeby przycupnąć koło kogoś kto będzie go drapał i głaskał. Wtedy siedzi cichutko i tylko mruży oczy z zadowolenia. Jeżeli ktoś za szybko przestaje głaskać zostanie trząchnięty noskiem : Ej! Jeszcze!?
I szczotka! Choć jego futerko wcale tego nie wymaga to bardzo lubi szczotkowanie w każdych ilościach. Absolutnie nie jest typem szkodnika
Owszem, kartonem czy patyczkiem nie pogardzi ale innych rzeczy nie tyka. O! Bardzo lubi sobie "pomymłać" wszelkie frędzelki np. od chodniczków
ale bynajmniej ich tym nie uszkadza. No, może jeszcze książki i zeszyty ? po prostu pochłania wiedzę kiedy czasami córka odrabia przy nim na podłodze lekcje
dlatego zawsze dostaje swój egzemplarz papierowy i jest szczęśliwy
. Dzięki córce ma swoje ukochane hobby ? układanie klocków lego! No, może bardziej rozkładanie
ale to też się przecież liczy
Uwielbia wyciągać pyszczkiem wszystkie możliwe elementy
. Nie jest fanem spacerów po śliskich podłogach. W takim przypadku w dalsze rejony zapuszcza się bardzo stopniowo. Ale kiedy został wyniesiony do innego pokoju i przekonał się że nic strasznego go nie spotkało to już zrobił się odważniejszy. Jest bardzo czysty, kuwetkowy, w klatce też nie bałagani ani nie hałasuje nocami. Ogromny łasuch. Wcina sianko, karmę, warzywka, jabłuszka ? co tylko dostanie, nie grymasi. Za ?chrupka? (granulat) nawet skacze przez przeszkody
. Po tych kilku miesiącach jakie u nas spędził mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że imię na dobrane idealnie. Jest to
wyjątkowo radosny i przytulny słodziak "
Dziekujemy
Pani Basiu za piekna opowiesc o
Sweetim