ja bardzo bym chciała adoptować Sankę i się do tego od dłuższego czasu przymierzam, niestety, nie mając samodzielności mieszkaniowej, jestem uzależniona od decyzji innych. od kiedy zobaczyłam Sankę trwają negocjacje i próby przekonania do niej, niestety wciąż dość opornie.
niewskazane ćwiczenia? czy to oznacza, że królik powinien być jak najmniej dotykany? jak długo? czy nie grożą jej w takim wypadku odleżyny? rozumiem, że od kiedy Saneczka zaczęła się kłaść na lewym i na prawym boczku problem z przesunięciem narządów przestał być aktualny.
no i co z zaproponowanymi kółeczkami? nie byłaby to jakaś opcja?