To w takim razie kto następnym razem bierze do siebie 13 królików, przechowuje je, opłaca z własnej kieszeni ich leczenie i sterylizacje, a oprócz tego pracuje po 12h dziennie?! Ktoś na ochotnika?
Niestety ja na tyle pozwolić sobie nie mogę - wykreśliłam jedynie leczenie.
Minął tydzień, wszystkie króliki żyją, prawie wszystkie mają DT, 3 są po zabiegu sterylizacji, jeden ma DS, wszystkie jutro dostaną leki.
Może gdyby darczyńców było więcej SPK mogłoby sobie pozwolić na badanie przeglądowe każdego królika - skoro pośrednik adopcyjny mówi, że nie możemy zbadać wszystkich królików, tzn, że nie możemy.
Przepraszam, że nie jestem wszechwiedząca i nie oceniłam prawidłowo, przepraszam po raz drugi ile razy mam to jeszcze zrobić?! Jestem DT, a nie wetem.
We Wrocławiu nie mamy weta, który da nam zniżkę, który zrozumie, że to bezdomne króliki, potrzebujące.
Zrób źle jedną rzecz = wszystko co robisz jest złe. Dziękuję.
A co do Eni - niestety nie wszystko co robi jest pomocne dla królików.