Zakup w zoologu odradzam, bo miałam taki przypadek, ze rodzina poirytowała się procedura adopcyjna i kupiła królika - po tygodniu zdechł mimo pomocy weta i leczenia - był zbyt młody. Oczywiście największą tragedie przeżyła ich 10 letnia córka. Po tej sytuacji spokojnie już przeszli całą procedurę i aktualnie są szczęśliwymi posiadaczami królika z adopcji. Jak to powiadają człowiek uczy się na błędach - fajnie jeśli nie na swoich
Może być tak, ze obydwa domki będą ok i wtedy królik jedzie do tego, który jest bliżej, albo do tego kto się pierwszy zgłosił.
Ponieważ widzę, ze tak czy siak jedna rodzina Simby nie dostanie, bo się nie rozdwoi
przypominam o opcji Domu Tymczasowego czyli DT - polecam to rozwiązanie, bo pomagając królikom można przy okazji poobserwować ich charakter i dobrać tego, który będzie najbardziej pasował nam charakterem.
Z doświadczenia wiem, ze króliki jakiś czas po adopcji potrafią radykalnie zmienić charakter - płochliwy szaraczek potrafi już po kilku tygodniach odważnie dokazywać i domagać się głasków, ale też może stać się terytorialny i wręcz agresywny. Dając dom tymczasowy nie zobowiązujemy się do adopcji, ale jeśli jakiś kroliś zawładnie naszym sercem to mamy pierwszeństwo w jego adopcji.