ALFRED...
Moi drodzy przyjaciele,
Wczoraj w godzinach wieczornych, wracając do domu moi rodzice natknęli się na .... królika.
Siedział na środeczku ruchliwej szosy (jedna z głównych tras wyjazdowych z Wrocławia).
Udało się im go jakimś cudem nie rozjechać, a że wcale nie miał zamiaru uciekać, kiedy moja mama podeszła żeby go złapać, wręcz przeciwnie przykicał radośnie jakby nic się nie stało... to mam go teraz w pokoju i nie mam pojęcia co z nim począć.
Krzywdy mu nie dam zrobić, ale domu stałego niestety nie mogę mu zaoferować (towarzystwo 5 kotów, 2 psów gończych i malamuta może nie być dla królika najodpowiedniejsze )
W związku z tym pilnie szukam futrzakowi doświadczonego DT lub DS.
Może ktoś z Was ma namiar na jakiś DT króliczy, albo kogoś, kto będzie potrafił się nim odpowiednio zająć? U mnie niestety z wiadomych przyczyn nie może długo zostać.
Nie wiem jeszcze jakiej jest płci, wczoraj był bardzo przestraszony więc go nie męczyłam. Jest piękny i bardzo przyjacielski, grzecznie sobie kica po pokoju i jak na razie nie przejawia chuligańczych zapędów do podgryzania.
A no i w razie pytań to wyjaśniam, że daję mu 7 dni kwarantanny (podobnie jak w schroniskach) na wypadek, gdyby moim oczom ukazały się jakieś ogłoszenia w typie "zaginął/uciekł/zniknął Królik..."
Jednak jako że nie jest to pierwsze zwierze znalezione w pobliżu tej szosy, to doświadczenie każe mi przypuszczać, że są niewielkie szanse na to, że ktoś go szuka...
Wydarzenie na FB: http://www.facebook.com/event.php?eid=114031625375817
kontakt:
ciekawa.swiata@op.pl+ 48 790 763 109
P.S. Jestem na tym forum po raz pierwszy, dlatego bardzo proszę o wyrozumiałość, jeśli zamieściłam ogłoszenie w złym miejscu.
Zmiana tematu watku.
Tocha