Od niedzieli jest u mnie na DT urocza, przytulaśna Klementynka. Została ona oddana przez właścicieli, którzy nie mieli dla niej czasu...
Panna mieszkała w małej klatce (70x40cm), która w dodatku nie była niczym wyłożona i biedulce ślizgały się łapki i z której czasem nie była wypuszczana przez 2-3 dni
, dodatkowo jej dieta pozostawiała sporo do życzenia
.
Obecnie ku swojej radości mała poznaje, co to swoboda i odważnie zwiedza sobie naszą kuchnię
oraz powoli przechodzi na zdrową dietę (coraz mniejsza ilość mieszanki już taką radością jej nie napawa
).
Ponieważ Klementynka jest niesterylizowana, a nasza Szanta to dość charakterna panienka
, pilnie szukamy Klementynce nowego kochającego domku
Oto zdjęcia króliczki:
Pannica okazała się oswojonym i kochanym uszakiem
. Lubi głaskanie po główce, rozpłaszcza się wtedy i mruży oczka, sama garnie się do ludzi i nie wykazuje żadnych lęków w kontakcie z człowiekiem (no chyba, że tym człowiekiem jest weterynarz
). Nie protestuje nawet podczas brania na ręce. Jest czystą króliczką - sika tylko do kuwety (no z bobkami czasem trochę gorzej
).
Z tego, co powiedział nam wet jest okazem zdrowia
, musi tylko trochę schudnąć, ale wcina dzielnie sianko, suszki i powoli wprowadzane warzywka, bobki robi coraz ładniejsze, więc wszystko jest na jak najlepszej drodze
.
Do szczęścia potrzeba jej rolki po papierze toaletowym, kocyka do kopania, no i oczywiście odpowiedniej opieki w kochającym domku
Kto pokocha Klementynkę
Zmiana miejscowosci w tytule watku.
Tocha