oj jak ja tez zazdroszcze tym ktorzy maja takie ulegle krolasie!!! niestety moje wszystkie i samiczki i samczyk nie lubily tego baaardzo!!! i chociaz moja trunia, ktorej juz nie ma

( wiesz Elfik o czym mowa

) byla najlagodniejsza na swiecie to na to pozwolic sobie nie mogla

szkoda... w przypadku szarusia to juz nawet nie probuje... tez mialam kolezanke z ktorej maluszkiem mozna bylo robic wszystko

przewaznie barany sa takie spokojne... to jest chyba oznaka poddania sie, bo gdy moje samiczki zaciekle walczyly az w koncu jedna pokonala druga moja ukochana trunia ktora sie poddala polozyla sie wlasnie na plecach

ale to jest dla mnie bardzo przykry temat, wiec juz lepiej nic nie pisze :beksa: ...