jak tak czytam to co tlumaczycie to najgorsze jest to, ze ja to po angielsku barfdzo dobrze rozumiem, wiem, o co chodzi, ale gorzej - jesli trzeba to powiedziec po polsku. tez tak macie? czuję angielskie znaczenie, ale ciezko to opisac polskimi slowami.
Mialam tak na studiach - na zajeciach z prawa brytyjskiego: po angielsku i owszem moglam wyjasnic jakies tam zagadnienia, ktorych mnie uczono po angielsku i rozumialam, w czym rzecz, ale, zeby to powiedziec po polsku, to juz byl dramat.