Dzięki za odp.
Na szczęście przeszło. Pomasowałam mu parę razy brzuszek poganiałam trochę po pokoju i po jakimś czasie sam do mnie przyszedł i nawet wskoczył na puf żeby się przytulić a potem zbombardował dywan bobkami. W końcu znalazłam na dnie szuflady z lekami listek Espumisan-u i trochę go zlizał z łyżeczki ale to jak już było lepiej, dziś dostał na kawałku granulatu i też zjadł. Zachowuje się już normalnie więc chyba nie ma sensu stresować go dodatkowo wizytą u weta? Widać że ta noc dała mu popalić bo choć zachowuje się normalnie to nie jest taki żywy jak zazwyczaj rano. Zresztą oboje się nie wyspaliśmy
[ Dodano: Sob Lut 20, 2010 1:10 pm ]Podawać mu jeszcze ten Espumisan?
Mięta zamiast wody chyba też nie zaszkodzi, czy lepiej zostawić mu wodę?
Może tak na wszelki wypadek ten kisielek z siemienia albo płatków owsianych?
Takie 3 pytanka do nieco lepiej doinformowanych i doświadczonych