Magdo, jak najbardziej tak
Czytałam o Uszaczku. Popłakałam się strasznie, jak czytałam o nim. W sumie niedługo tu jestem na forum, ale strasznie mnie to okrucieństwo wkurza i czuję się taka bezsilna
Tak samo strasznie mi było przykro, jak przeczytałam o Rumburaczku
Tyle takich okropnych historii tych maluszków i ciągle coś w tych sklepach. Czemu nie ma przepisów, których muszą przestrzegać właściciele sklepów zoologicznych?! Nie mogę tego pojąć w ogóle. Dlaczego nikt nie sprawdza i systematycznie nie kontroluje warunków w jakich przetrzymywane są wszystkie zwierzątka, wyposażenia sklepów i kwalifikacji obsługi przed otwarciem sklepu?! Jest to dla mnie nie do pojęcia. Wrrrrr Teraz muszę jeszcze doszukać i doczytać, jak to z tym wirtualnym opiekowaniem załatwić...