Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: azi w Sierpień 05, 2010, 15:55:41 pm
-
Dzisiaj do jednej z klinik przyniesiono kroliczkę. Nie będę pisać w jakim stanie, bo szkoda słów. mamy tydzień na znalezienie DT.
Proszę o pomoc.
691 506 526 lub iza.zembrzuska@kroliki.net
-
Króliczka jest około rocznym barankiem. Z Bośniakiem ustaliłyśmy, że królewna będzie miała rtg (ma wykluczyć złamania), po rtg sterylkę. Właścicielka przyniosła królika do uśpienia . Król nie nadawał się do uśpienia. Królisia może przebywać w Klinice max tydzień, potem nie ma co z nią zrobić.
Prosimy o DT.
-
DT nadal poszukiwany
-
o ile wiem megana zgłaszała że może przygarnąć króliczki na dt więc może warto do niej napisać pw
-
króliczka w piątek trafi do mnie , a potem najprawdopodobniej do Warszawy.
monika.k wiem ,że megana się zgłaszała, ale prościej jej zabrać króla z Torunia niż z Krakowa
-
hmm szkoda ze zapewne będzie rozminiecie w czasie bo herbata jedzie w sobote przez wawe gdyby królik do tego czasu byłby w wawie może zabrałaby ją do Białegostoku.
-
no już się dowiedziałam od maro że króliczek zostanie w wawie,ale wolałam zapytać czy nie potrzebna jest pomoc:)
-
Moja nowa tymczasowiczka. Żyje i ma się dobrze dzięki doktorowi Baranowi :bukiet . Jest kontaktowa i przytulaśna. W sobotę jedzie do nowego domku stałego ;)))
Wygląda jak krówka ;)
(http://img6.imageshack.us/img6/8909/57383475.jpg)
(http://img375.imageshack.us/img375/9425/36005860.jpg)
-
śliczna króweczka :) bardzo podobna do mojej Bisiuli... głaski dla malutkiej :) super że już ma nowy domek a nasz dr znowu stanął na wysokości zadania :)
-
Już widzę te przytulańce maleńkiej z kawalerem uszatym, miłość zakwitnie i będą żyli dłuuuugo i szczęśliwie
-
Już widzę te przytulańce maleńkiej z kawalerem uszatym, miłość zakwitnie i będą żyli dłuuuugo i szczęśliwie
Jestem pewna,że miłość rozkwitnie.Już jutro jadę po Krówkę do Izy.
-
Potwierdzam. Krówka wykąpana i wypachniona czeka na nowa Pańcię :)
-
My też z niecierpliwością czekamy jutra.Mówiłam Migdałkowi,że juto zawita do niego dzieczynka i ma być grzeczny.Uśmiechnął się i powiedział żebym była spokojna.Też czeka by pobrykać jak kiedyś. ;)
-
Właśnie Krówka wyruszyła w drogę do nowego domku do Kalisza. Alicjo dziękuję za adoptowanie królinki :przytul
-
Niunia podróż zniosła bardzo dobrze.Jest przekochana i przemiła,bardzo spokojna i uwielbia pieszczoty.
Migdałek jednak jest niegrzeczny i atakuje Niunię przez pręty w klatce. :placze Wypuszczam ją by pobrykała po pokoju,jak Migdałek jest zamknięty,i tak na przemian.Poza tym Niunia przebywa w oddzielnym pokoju.
Jestem dobrej myśli,że Migdałek w końcu pokocha Niunie i będą szczęśliwi.
Izo nie ma za co dziękować,najważniejsze żeby Migdałek i Niunia mogły razem brykać i żeby się pokochały. :kiiss
-
Alicja to nic niezwykłego, że samiec atakuje nowa samicę. Ona jest uległa, jest jeszcze na obcym terenie. On jest u siebie i chce pokazać kto u was rzadzi. Kilka gonitw, jakis gwałt i będzie ok.
-
Powodzenia w zaprzyjaźnianiu.
-
Alicja to nic niezwykłego, że samiec atakuje nowa samicę. Ona jest uległa, jest jeszcze na obcym terenie. On jest u siebie i chce pokazać kto u was rzadzi. Kilka gonitw, jakis gwałt i będzie ok.
Poczekam parę dni i będę obserwować.Jak zauważę,że Migdałek trochę złagodniał i się przyzwyczaił do Niuni będę próbować.
No i Niunia jest dopiero niecałe 2 tyg.po sterylizacji.
-
To nie do końca tak wygląda - przynajmniej u mnie jest inaczej. Wydaje mi się, że będzie agresja póki nie ustalą hierarchii. U mnie panienka na tymczasie jest już dwa tygodnie, a ciągle leje się z moimi królikami przez kraty zagrody. Z Bońkiem i Tesią było tak samo, skończyło się dopiero po zdominowaniu jednego przez drugie. :)
Ale po sterylce faktycznie przyda się jej trochę spokoju. Głaski dla obu. :)
-
Na ten czas jestem sama w domu,mąż wyjechał.Poczekam aż wróci i on będzie próbował je zaprzyjaznić.Ja się boję patrzeć na ich boksowania i wiem,że nie będę miała odwagi puścić ich razem,po tych atakach Migdałka.
Poczekam parę dni,niech się przyzwyczają do siebie.
-
Alicjo bądź dobrej myśli. Dla obu króli to stres. Na razie oddzielne pokoje i puszczanie na zmianę. Niech przyzwyczajają się do swojego zapachu. Niunia miała niedawno sterylke, więc od razu też nie można jej puścić.
Tutaj potrzebna jest cierpliwość ;) Na pewno się uda. Zobaczysz.
Wiem,że chciałabyś żeby była od razu miłość ale czasami trzeba poczekać i być cierpliwym.
-
Będę Izo i poczekam jak długo będzie trzeba.Dziękuję za wszystko.
-
A więc to jest szczęściara która pojechała do Migdałka :) trzymam kciuki za zaprzyjaźnianie :)
-
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/drugi.html
-
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/drugi.html
Lekcje już odrobiłam.Od samego rana to studiuję.Jednym słowem nie na moje nerwy.Adaś będzie je zaprzyjazniał.
Będzie dobrze. :hura:
-
Na pocieszenie dodam, że zaprzyjaźnianie nie zawsze jest trudne. U mnie Boniek z Tesią po kilku (może 2?) godzinach ganiania, podgryzania i gwałtów byli już gotowi, żeby dzielić klatkę. :) Obyło się nawet bez obsikiwania czego/kogokolwiek.
Trzymam kciuki za Twoją parkę. :doping:
-
Tak ja wiem,że nie zawsze jest tak pięknie jak było z Migdałkiem i Balbinką.W parę minut byli zakochani.
Ja porostu boję się żeby nie zrobiły sobie krzywdy.
-
Mnie też w niedalekiej przyszłości czeka zaprzyjaźnienie ze sobą króliczków, trzymam kciuki za Migdałka i jego nową dziewczynę:) Pozdrawiamy sąsiadów z Kalisza:)
-
Anuszko i My pozdrawiamy sąsiadów.
-
Alicjo, gratuluję nowego członka rodziny :)