Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zaprzyjaźnianie królików => Wątek zaczęty przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 17:12:33 pm

Tytuł: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 17:12:33 pm
Cześć wszystkim ;P
Jeżeli jest już ten temat to przepraszam mogłam nie zauważyć, a nie umiem korzystać np. z wyszukiwarek bo wychodzą mi jakieś bzdury... ;D
Więc tak mam pytanie.  Zacznę od początku.
Mam dwa króliczki:
- jeden to samiczka i nazywa się Maja. Ma już 3 lata.
- a drugi to samczyk i nazywa się Bobuś. Ma już 3.5 lat.
Oba króliczki nie są zaprzyjaźnione ani wykastrowane. No i muszą być w osobnych klatkach...
No i chcę je wysterylizować ale boję się tego że one się nawzajem nie za akceptują i pieniądz ,,wyrzucone zostaną w błoto,, tak mówi mi koleżanka...
Pamiętam tyle że jak kupowałam Maję to sprzedawca mówił mi że ten króliczek ,,jest okrutny wobec innych królików i prawdopodobnie zadusiła dwa króliki,, no i właśnie dlatego boję się że one się nie zaprzyjaźnią.
No i powiedzcie mi czy ona by się zmieniała po sterylizacji ? (chodzi mi głównie o jej charakter)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 30, 2011, 17:51:05 pm
,jest okrutny wobec innych królików i prawdopodobnie zadusiła dwa króliki,, no i właśnie dlatego boję się że one się nie zaprzyjaźnią.
No i powiedzcie mi czy ona by się zmieniała po sterylizacji ? (chodzi mi głównie o jej charakter)

Co to znaczy "okrutny"? I jaki ona ma teraz charakter?

Króliki to zwierzątka stadne i potrzebują towarzystwa. Parki mieszane mają duże szanse na zaprzyjaźnienie, ale z niektórymi uszakami idzie trudniej (albo długo były same, albo mają złe doświadczenia, albo oba są wybitnie osobnikami alfa i chcą dominować).

Ale kastracja czy sterylizacja nie będą pieniążkami wyrzuconymi w błoto, bo króliki chorują na nowotwory narządów rodnych (zabieg je przed tym uchroni) męczą się własnym popędem i brakiem potomstwa.

Szanse na przyjaźń mają duże, a sprzedawców nie słuchaj, jakby się znali, to by nie trzymali nie kastrowanych zwierząt w jednej klatce czy akwarium na małej przestrzeni, bo to nawet najmilsze zwierzę może musieć walczyć o przestrzeń.

Zabieg nie zmienia charakteru - ale ukraca popęd i zachowania terytorialne (zwykle), to tak jak u ludzi, czasem są tacy, co nie przepadają za większością towarzystwa, czasem potrzebują więcej przestrzeni dla siebie. Jak masz dwa króliki, to powinnaś już wiedzieć, jakie mają charakterki i upodobania, one nawet rozdzielone się czują (moje, jak wyczują "obcego" to strasznie bronią terenu, a do siebie są jak misiaki).
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 30, 2011, 20:12:45 pm
Tak, sterylizacja to już w ogóle powinna zostać dawno temu wykonana, bo większość samiczek po prostu choruje. A niekastraty dają nieźle popalić... Więc i samczyka i samiczkę powinnaś poddać zabiegowi. Tym bardziej, jeśli nie wykastrujesz samca to on zamęczy samiczkę.
Im szybciej to wykonasz u KRÓLICZEGO weta tym lepiej, bo uszaki są coraz starsze ;)

Dodatkowo podaję listę polecanych weterynarzy, bo u byle jakiego nie radziłabym robić zabiegu.
http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 20:18:08 pm
Maja na początku była trochę agresywna ale przeszło jej, teraz jest spokojna i jak jest wypuszczona to nie atakuje Bobka (on jest w swojej klatce a ona biega).

A co do Bobka to on jest spokojny, nie ma żądnych przejawów agresji ani nic... więc z nim nie powinno być problemów...
 
Dzięki za listę na pewno zobaczę...
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 30, 2011, 20:22:57 pm
Ale samiec jak samiec. ;) Będzie miał ochotę na samiczkę i zamęczy i ją i siebie.
Jak oddasz Maję do zabiegu to jego też.
Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Grudzień 30, 2011, 20:29:22 pm
Kastracja i sterylizacja obowiązkowo jako pierwszy warunek zaprzyjaźniania. Twoja koleżanka gada bzdury. Te pieniądze będą wydane bardzo dobrze i rozsądnie- nie pójdą w błoto. Mój samczyk też był agresywny i to bardzo przed zabiegiem. Teraz mam przytulaśnego pomponika. Co do zaprzyjaźniania już po zabiegach i po odczekaniu tego miesiąca można je zacząć zaprzyjaźniać. U mnie trwało to jakoś 4-5 miesięcy, a więc bardzo, bardzo długo, ale dało radę, więc jak się chce to wszystko można :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 30, 2011, 20:41:26 pm
U mnie trwało to jakoś 4-5 miesięcy, a więc bardzo, bardzo długo, ale dało radę, więc jak się chce to wszystko można usmiech2

Tak, ale Mizuki nie był pierwszym Tomci :D A tak na poważnie, to zwykle jednak parka mieszana, czyli najbardziej zbliżona do naturalnych preferencji króliczka, zaprzyjaźnia się w tydzień dwa.
Samczyk nie musi być agresywny, ale starczy, że będzie czuł potrzebę - dosiadanie u królików to dominacja, więc samica takiego samca nie zaakceptuje, nawet wysterylizowana. Zaprzyjaźnianie to jak randkowanie, a królicza miłość, to związek jak każdy inny - zwykle jeden rządzi, a drugi się dostosowuje, bywają sprzeczki (dywanik tu, czy tam, kto pierwszy do kuwety, komu smakołyk :D) i to króliki sobie muszą ustalić.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Grudzień 30, 2011, 21:54:21 pm
No nie. Ale ona była taka wystraszona na początku, że nikt się do niej nie mógł zbliżyć. Ani królik, ani ja. Piszczała jak szalona. Ja nie wiem co oni z nią robili i chyba nie chcę wiedzieć. Ona mi do dzisiaj do końca nie ufa. Jest strasznie płochliwa. Może dla tego u mnie to trwało tak długo. No ale się udało w końcu :D
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 22:07:35 pm
dzięki za odpowiedzi
Tak na pewno samczyk też pójdzie do kastracji, jak sterylizować to oba...
A jak patrzyłam to nie ma na tej liście mojej miejscowości ;(
Ale poszukam, popyta po znajomych czy nie wiedzą czy któryś z weterynarzy nie wykonywał już takiego zabiegu.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 30, 2011, 22:28:08 pm
Ale poszukam, popyta po znajomych czy nie wiedzą czy któryś z weterynarzy nie wykonywał już takiego zabiegu.
Tu masz kilka pomocnych wskazówek, jak zapytać weterynarza, żeby wiedzieć, czy ma pojęcie o królikach. http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/jak-szukac-dobrego-weterynarza- (http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/jak-szukac-dobrego-weterynarza-)

A jak nie ma Twojej miejscowości na liście, to znajdź jakiegoś najbliższego - może ktoś by Cię podrzucił z króliczkami na zabieg. Warto wybrać dobrego weterynarza od króliczków, bo inny bardzo łatwo może zabić Twoje króliczki :(
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 22:35:35 pm
Eni dzięki.
Ponoć u samczyka jest łatwiejszy zabieg, a u samiczki już jest trudniej... ;/
Hmm najbliżej bym miała do Poznania ale to by uszaki ze stresowały by się samą jazdą bo to jest jakieś 75 km (raczej nie jestem pewna ale wiem że trzeba długo jechać)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 30, 2011, 22:49:49 pm
Ja jechałam 80km na ratowanie mojego z ropniem. :) I to jeszcze tak z kilka razy.
I nie żałuję. Czasami naprawdę warto dojechać dalej, żeby mieć pewność, że wet nie zrobi czegoś.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 23:01:21 pm
ja bym mogła tam jechać ale wątpię żeby rodzice mnie zawieźli ;/ a sama nie mogę o prawka nie mam
A pisałam do kolegi bo on też ma kastrowane uszaki (samczyka i samiczkę) i dał mi namiary na weterynarza... napisał mi jeszcze że pytał się weterynarza czy już wykonywał takie zabiegi i mówił że tak i żaden nie skończył się śmiercią... więc jeszcze zobaczę a jak nikogo nie znajdę to pójdę do niego
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 30, 2011, 23:03:10 pm
ja to na samo RTG jechałam ponad 100km.

Nowa, Tobie radzę w miarę możliwości wybrać się nawet dalej, ale będziesz miała pewność, że bedzie wszystko ok.
A co to za wet został Ci polecony?

Cóż... wet konował nie przyzna sie ile królików zabił...
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 30, 2011, 23:10:58 pm
No niestety... Ja nawet zawiodłam się na polecanym, więc... ;)
Trzeba weta poznać, a później ocenić. 75km to nie tak daleko, ja wywalczyłam dojazd, bo u nas Marjan to król i walczyliśmy do końca.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 30, 2011, 23:35:07 pm
Do tego weterynarza jeżdżę z uszakami i jak na razie nie zawiodłam się na nim. Zawsze ma pełno ludzi na poczekalniach i jakoś wszyscy są zadowoleni z niego...
No tak ale nie mam pewności że uśmiercił króliki... 
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 30, 2011, 23:40:21 pm
Wiesz, z pazurkami i szczepieniem nawet psio koci nie ma problemu. Gorzej jak król choruje albo potrzebny jest zabieg pod narkozą..
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: gumijagodowysok w Grudzień 30, 2011, 23:41:14 pm
ja jechałam 185km do Torunia. kocham moje uszy i nie pozwoliłabym zrobić im krzywdy. warto było, teraz mam dwa zakochane w sobie futerka. :) też nie miałam prawa jazdy, wyprosiłam, żeby zawiozła mnie mama, co było moim prezentem na 18-ste urodziny. zawsze jest jakiś sposób, chociaż czasem trzeba coś poświęcić. :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 30, 2011, 23:56:11 pm
ja bym mogła tam jechać ale wątpię żeby rodzice mnie zawieźli ;/ a sama nie mogę o prawka nie mam

Po pierwsze, to zauważmy, że Nowa ma lat 15 i jej zdanie może nie być brane przez rodziców pod uwagę, więc może coś pokombinujmy, zamiast powoli zaczynać najazd. Już przeczytała, że lepiej do króliczego i teraz proponuję pomóc wymyślać, jak dojechać.

Jak masz najbliżej do Poznania, to może dałoby się kogoś znaleźć w okolicy, co dojeżdża (na studia, do pracy, etc.) i by Cię zabrał. Albo próbuj na forum znaleźć transport - w dziale "Transport" ;)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: gumijagodowysok w Grudzień 31, 2011, 00:00:44 am
ja właśnie podpowiedziałam- można kombinować, że to będzie jakiś prezent, jeśli może Nowa ma jakąś okazję w okolicy. tylko o to też chodzi- czy jest gotowa coś poświęcić (ja poświęciłam 18-stkę- nie miałam żadnej imprezy ani prezentów), czy musimy myśleć nad czymś, co nie będzie wymagało zaangażowania ze strony rodziców, czy jest zdana tylko na siebie- bo to też różnie bywa. a nie odpowie na to pytanie nikt inny, jak tylko Nowa. nie jest to żaden najazd, tylko chęć poznania sytuacji, której rozwiązanie próbujemy znaleźć. :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 31, 2011, 00:09:24 am
Nikt nie zaczyna najazdu, tylko szukamy rozwiązania- jak już Gumi napisała.
Nowa musisz pogadać z rodzicami, wysłuchać ich, przedstawić swoje argumenty. Spokojnie to przedyskutować. Gdzieś na forum wklejałam fotki co wynikło z tego, że samiczki były niesterylizowane. Kurczę.... tyle mam stron że nie doszukam się...
Oooo jest: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12386.msg262770;boardseen#new
Ostrzegam, zdjęcia nie są przyjemne. Ale myślę że są dobrym argumentem bo kazda praktycznie samiczka jesli nie zostanie wysterylizowana to będzie przechodziła jakieś nowotwory czy inne paskudztwa.
Także samiczka koniecznie do sterylki, a samczyk przy okazji ;)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 31, 2011, 00:21:08 am
Tu nie ma żadnego najazdu, spokojnie ;)
To jest naprawdę kwestia spokojnego porozmawiania z rodzicami. A to, że wet ma duże koleje nie znaczy, że nadaje się dla uszaka :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 31, 2011, 13:13:27 pm
Teraz mi się przypomniało że wuja jeździ czasem do Poznania. Jutro właśnie jedziemy z rodzicami do niego i się zapytam go czy bym mogła się zabrać z nim.  
Do moich króliczków mogę poświęcić wszystko tylko moi rodzice w ogóle nie jeżdżą do Poznania, no może dwa razy byliśmy jak jechaliśmy na zakupy a tak to nie jeździmy. Jako prezent na urodziny to chyba za wcześnie bo urodziny mam w maju ;/  
Ale jak będę u wuja to się go zapytam czy bym mogła się zabrać z nim ;D
A mam pytanie do tych którzy już wysterylizowali swoje uszaki: Ile mnie więcej minut trwa taki zabieg u samiczki i u samczyka ?

PS. w razie czego mam na imię Paulina a możecie pisać do mnie Paula ;)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 31, 2011, 14:47:56 pm
Witam imienniczkę :)

Ja nie kastrowałam jeszcze mojego, ale zawsze jest tak, że królika zawozisz rano (powiedzmy 8-9),a odbierasz po południu, ewentualnie na drugi dzień już wybudzonego. :)
Ja też nie jeżdżę do Krakowa ot tak, ale jak mus to mus ;)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 31, 2011, 14:51:41 pm
Wiesz, zawsze możesz się dogadać z rodzicami że to na urodziny i żeby w maju nie dawali Ci nic :)
Z tego co ja się orientuje zabieg trwa jakieś pół godzinki- godzinę. Czasem mniej. Ale uszaka zostawia się na kilka ładnych godzin najczęściej.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 31, 2011, 16:10:22 pm
Mnie jak by rodzice zawieźli do Poznania (ale w to wątpię) to nie wiem czy tak długo by im się chciało czekać ;/ (mama to jeszcze by czekała ale gorzej by było z tatą)
Dzisiaj będę rozmawiać z rodzicami (ale naj pierw z mamą) o ty czy by mnie zawiozła do Poznania do weterynarza
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 31, 2011, 17:22:15 pm
Warto próbować :) Ja długo walczyłam o wyjazd do Krakowa i w końcu się udało.
Tobie życzę tego z całego serca- widać, że martwisz się o uszaki :)
Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku!
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Grudzień 31, 2011, 17:38:04 pm
Dzięki i na wzajem ;P
A mam pytanie czy czasem nie wiecie który weterynarz z Gostynia jest dobry ? pytam się bo może przypadkiem usłyszeliście jakie nazwisko albo adres, tu są wszyscy weterynarze z Gostynia:
http://panoramafirm.pl/weterynaryjne_lecznice/wielkopolskie,gosty%C5%84ski,gosty%C5%84
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 01, 2012, 10:36:04 am
Brawen w innym watku Ci odpisala odnosnie weta :)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 01, 2012, 13:35:28 pm
Tak wiem czytałam.
Rozmawiałam z mamą i mówiła że się zastanowi... jest szansa że uszaki pojadą do Poznania ;P
Tylko jak by mama się zgodziła będzie trzeba namówić tatę ;/
W tym miesiącu albo w luty idziemy do weterynarza z naszym psem... zaszczepić ją i zadam weterynarzowi kilka pytań odnoście sterylizacji i kastracji królików... zobaczę jaką ma wiedzę ;D i spytam się ile takich zabiegów wykonywał i ile króliczków nie przeżyło
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 01, 2012, 14:07:47 pm
Kochana, wet nie chce nigdy podważyć swoich kompetencji, wiec może udzielić Ci błędne informacje, niestety nie będziesz miała opcji sprawdzenia czy jego statystyki to prawda.
Więc lepiej nie ryzykować zabiegu u weta, którego nikt nie zna. Może jakaś wiedze w leczeniu uszaka może mieć, tak samo szczepienie czy pazurki- może dać sobie radę. Ale z takimi sprawami, tym bardziej ze sterylizacją samiczki- nie można ryzykować. To nie kot czy pies.
Ja np mam świetnego psio-kociego pod ręką praktycznie, bo tylko mam do niego 15km. Wiedzę o królikach ma. Radzi sobie ze szczepieniami, umie podcinać siekacze, z pazurkami daje radę.
Ale na RTG jechałam przeszło 100km, oczywiście moja mama mnie wiozła, tak samo bym postąpiła jeśliby chodziło o kastracje.
Jak mam opcję to wybieram weta najlepszego, żeby nic się nie stało. I wtedy mam pewność, że zwierzak jest w dobrych rękach.
Tobie bym radziła postąpić tak samo. Wybrać się do weta poleconego na forum, próbuj jakoś przekabacić rodziców
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 01, 2012, 21:33:44 pm
dzięki a może ktoś z was wie który wet jest najlepszy w Poznaniu od kastracji i sterylizacji (oczywiście z tych poleconych przez forum)
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 05, 2012, 17:50:11 pm
Hej to znowu ja.
Więc tak mam już jest prawie przekonana tata się już orientuje o co chodzi ale jak na razie nic nie gada.
Pytałam się znajomych to moja koleżanka ma 3 samiczki i sterylizowała u weterynarza na Piaskach (nie wiem czy się orientujecie ale w każdym razie miejscowość ta jest koło mnie,) w ogóle z kim gadałam ci co sterylizowali króliczki to polecali jechać na Piaski albo jeszcze do takiego weterynarza w Gostyniu.
Mam trochę dziwne pytanie:
Czy jeżeli weterynarz wykonał operację OKA i z króliczkiem wszystko dobrze to jest też dobry w sterylizacji i kastracja ?
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 05, 2012, 19:39:39 pm
nie koniecznie. bo moze miec przede wszystkim specjalnosc w okulistyce a nie w chirurgi ogolnej.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 05, 2012, 20:20:32 pm
Czy jeżeli weterynarz wykonał operację OKA i z króliczkiem wszystko dobrze to jest też dobry w sterylizacji i kastracja ?
nie koniecznie. bo moze miec przede wszystkim specjalnosc w okulistyce a nie w chirurgi ogolnej.

Racja, okulista nie będzie chirurgiem ogólnym, ale to już węższa dziadzina chirurgii, do tego praktycznie mikrochirurgia, więc widać, że ma pewną rękę.
Jeśli weterynarz wykonywał zabiegi u królików z powodzeniem i czuje się na siłach (naprawdę większość wetów nie pcha się do operowania królików) to możesz go podpytać zgodnie z informacjami na stronie spk. Do zabiegu na króliczku potrzebna jest wiedza o dawce narkozy, doświadczenie (pewna ręka, znajomość anatomii) a nie specjalizacja w zwierzętach futerkowych - bo tu trzeba uważać na naczynka krwionośne, otrzymywać funkcje życiowe, a nie leczyć (oczywiście zakładając, że to nie operacja lecznicza). Chirurgia to taka sama specjalizacja jak zwierzęta futerkowe (czyli króliki) - czasem lepszy spec. chirurg niż wet króliczy, co nie przeprowadza zabiegów, a już na pewno lepszy od weta bez specjalizacji czy z inną niż powyższe specjalizacją.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 05, 2012, 22:50:45 pm
Aha.
To tej operacji raczej musiał być uśpiony więc z narkozą by nie miała problemu...
Na moje operacja oka i usuwanie czegoś tam (nie wiem dokładnie ale wiem że była bardzo mała szansa na to że uszak będzie dobrze widział) jest również trudna jak i sterylizacja i kastracja króliczków
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 05, 2012, 23:06:52 pm
Owszem, jest to również trudny zabieg tak jak sterylizacja i kastracja. Z tym że niestety kastracji i sterylizacji nie może się podjąć każdy wet. Bo np jak ma tylko specjalizację w okulistyce, to może nie koniecznie dać radę przy sterylce.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 06, 2012, 11:28:39 am
Postanowiłam że pójdę do niej i zadam kilka pytań.
Wiem też od mojej koleżanki że sterylizuje zwierzaki...
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 06, 2012, 14:06:19 pm
Nowa, Ty nie patrz czy sterylizuje zwierzaki, Ty patrz czy sterylizowała skutecznie króliki. Bo psy, koty a króliki- to uwierz, jest ogromna różnica.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 06, 2012, 14:54:49 pm
No tylko teraz muszę szukać dobrego weterynarza w mojej okolicy bo wyjazd do Poznania chyba nie wypali ;/
Mam kilka weterynarzy do których bym mogła iść ale muszę się jeszcze popytać... i przemyśleć..
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: gumijagodowysok w Styczeń 09, 2012, 19:10:02 pm
Madzia7- nie szukajmy też problemu na siłę. Jeśli przeprowadzała operacje na królikach (z powodzeniem), to znaczy, że poradzi sobie z narkozą. Jeśli sterylizuje zwierzęta, to też ma o tym pojęcie. Jeśli u każdego weta będziemy szukać powodów, żeby mu nie zaufać, to się okaże, że w Polsce mamy 2-3 naprawdę dobrych i godnych polecenia, a u reszty to strach. Moim zdaniem (oczywiście po zadaniu dodatkowych pytań) taki weterynarz mógłby przeprowadzić kastrację/sterylizację królika.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 09, 2012, 22:17:35 pm
Gumi to skoro takie jest Twoje zdanie to po co się jeździ do weta co ma pojęcie o królikach a nie do pierwszego lepszego co tylko sterylizował psy i koty?
Ja nie szukam problemu na siłę, ale jeśli mam doradzić to doradzam najlepiej- szukać weta co się zna faktycznie na królikach a nie psach i kotach. Nie radzę typu "jedz do weta co umie sterylizować z powodzeniem zwierzęta" - więc przede wszystkim psy i koty. Bo ja nie chce ponosić odpowiedzialności za to że ktoś się tym zasugeruje i pojedzie do takiego weta co królika w życiu na stole nie miał. A potem będzie płacz ze wet zabił królika...
Jeśli wet przeprowadził z powodzeniem zabieg na królikach i sterylizował już je- również z powodzeniem to wtedy można się do takiego udać. W innym przypadku nie radzę ryzykować.
I tak, na całą polskę niewielu mamy naprawdę dobrych wetów.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: gumijagodowysok w Styczeń 10, 2012, 22:51:44 pm
Nie wyrywaj, proszę, mojej wypowiedzi z kontekstu. Faktycznie, kogoś, kto na stole nigdy królika nie miał bym nie poleciła. Ale ona pisała o kimś, kto operował OCZY królika, skoro sobie z tym poradził, to myślę, że ze sterylką poradzi sobie tym bardziej. To, że sterylizował również inne zwierzęta działa na plus, ale nie jest wyznacznikiem. Dodałam też, że mimo wszystko powinna podpytać dokładniej o sterylki u królików. Nie powiedziałam, że jest na pewno dobry, tylko, że dopiero może się taki okazać. Czytaj całość.
Poza tym, ok, mogę jej powiedzieć- jedź do Torunia czy Wrocławia. Jest niepełnoletnia, rodzice nie wyrażają zgody. Mając takie zestawienie, gdyby rozmowa z wetem nie wykazała żadnych przeciwwskazań, ja bym podjęła ryzyko (moim zdaniem niewielkie) i dała do niego.
Tytuł: Odp: Czy są szanse na zaprzyjaźnienie ?
Wiadomość wysłana przez: Nowa w Styczeń 19, 2012, 15:46:42 pm
Gumi dzięki za wsparcie.
Ten weterynarz operował już króliczki.
Moje też tam były i przeżyły. Teraz jest wszystko dobrze. Są zaprzyjaźnione nie ma żądnych walk ani nic, może trochę z początku ale teraz już ustało