Autor Wątek: niemowle a królik  (Przeczytany 26386 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

aPa

  • Gość
niemowle a królik
« dnia: Wrzesień 26, 2010, 11:40:56 am »
Witam
Mamy króliczke 2-letnią, po sterylizacji. W listopadzie na świat przyjdzie nasz synek. Mamy dwu-pokojowe mieszkanie. Klatka cały czas była w mniejszy pokoju, teraz już dziecięcym. Planujemy ją dać do naszego pokoju, ale.. jakoś nie mamy miejsca dla niej i nie za dobrze u nas wygląda.. Zrobilismy test: na jeden dzień klatke daliśmy do naszego pokoju. Królik mocno sie denerwował, nie chciał jeść i jakoś nie mógł zaskoczyć o co chodzi.
Dlatego moje pytania: czy klatka może być w jednym pokoju z dzieckiem? Czy zapachy i latająca sierść królika nie będą miały negatywnego wpływu na zdrowie dziecka??
Z góry dzięki za info.
Pozdrawiam

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 02, 2010, 16:47:43 pm »
aPa  tylko w jednym przypadku obecnosc krolika moglaby negatywnie wplynac - a mianowicie jesliby brzdac mial alergie na krolika. poza tym - nie widze przeszkod :)
ja mam krolika i dwojke dzieciakow, wprawdzie krolik nie byl nigdy w sypialni zadnego z nich, ale calymi dniami przebywaly od urodzenia w tym samym pomieszczeniu co krolik i nie bylo zadnego problemu :)

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 02, 2010, 17:17:44 pm »
Na dwoje babka wróżyła - albo się dziecko uodporni na alergeny i będzie miało w przyszłości mniej problemów z alergiami albo się z czasem uczuli.

Ja uważam, że nie ma co aż tak na dzieci chuchać i dmuchać - jeśli nie będzie miało żadnych obiawów alergicznych, to zostawiłabym królika. Ale to moja opinia nie poparta żadnymi badaniami. :)
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 02, 2010, 19:30:25 pm »
Predzej chyba na sianko moze sie zdarzyc uczulenie. Tak mi sie wydaje.
Gdyby byl problem np. z latajacym futerkiem, to moze taki wodny odkurzacz pomoglby to zniwelowac. Tak gybam. Bo ja podloge przecieram na mokro co dziennie, wlasnie, zeby mi klaki nie lataly. Ale z dywanu to chyba tylko taki odkurzacz wciagnie.
Zapachy to raczej nie przeszkoda, bo krolik specjalnie jakos nie pachnie. A wiadomo, ze kuwetka jak posprzatana, to tez jest ok i nic nie czuc.

Trzymamy kciuki, zeby dzidzius urodzil sie zdrowiuchny i zeby mogl mieszkac z kroliczkiem.

PS. Tak tez mysle, ze np. w domach gdzie sa psy, to siersc jest wszedzie, bo pies chodzi po kazdym pomieszczeniu i przeciez wiele dzieciakow wychowuje sie z psiakami. A jak zaczynaja np. raczkowac, to laza po tej samej podlodze co pies i nie sadze, aby ktos codziennie pral dywany.

aPa, bedzie dobrze  :przytul

kasiagio

  • Gość
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 02, 2010, 19:33:36 pm »
 Moje dwa dwunogi , wychowały się ze zwierzętami już od chwili poczęcia i napiszę ci że jest dobrze , żadnych alergii ( Emka na antybiotyk , ale to po siostrze )  Karol zupełnie nic a nic , tak jak tłumaczyła mi lekarka dzieci już w brzuszku mają kontakt z naszymi przeciwciałami , które wytwarzamy na bardzo wiele bakterii ale i również na alergie różnego typu , w nich są również  te na sierść i takie dzieci mają o wiele niższy procent byc alergikiem od tych które zaczynają mieć kontakt po porodzie :) 
Trzymam kciuki powinno być dobrze .

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 02, 2010, 20:54:04 pm »
Dziecko, które rodzi się w domu w którym jest już zwierzę raczej nie będzie na nie uczulone. My mieliśmy psa i syn jest uczulony na wszystko oprócz sierści zwierząt :)  alergia wylazła po kilku latach,  nie zaraz po urodzeniu.
Ogólnie rzecz biorąc nie należy przesadzać z tą czystością i sterylnością :) Dziecko będzie zdrowsze.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 02, 2010, 20:56:43 pm »
tzn wszystko pod warunkiem ze dzieciatko ogolnie zdrowe sie urodzi. i taki scenariusz zakladamy tak? no! :) wiec problemow nie widze ;)

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 03, 2010, 19:28:51 pm »
A ja podejdę do tematu z innej strony.
Sąsiadka mojej mamy ma 3-letniego królika, a jakiś miesiąc temu urodziła synka. Okazuje się, że królik widząc, że ona tuli do siebie dziecko, zachowuje się tak jakby był zazdrosny. Zaraz do niej przybiega i trąca ją łapką po nodze niejako mówiąc: "popatrz, ja też tu jestem".  :zaczepia:
Nie wiem czy inni mieli też takie obserwacje dotyczące ich królików i dzieci, ale mnie to zaciekawiło :)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 03, 2010, 20:49:47 pm »
To akurat jest norma. Każde zwierzę, nie tylko królik może być zazdrosne o nowego członka stada. Mój pies po urodzeniu pierwszego dziecka wyraźnie posmutniał, snuł się z kąta w kąt. Nie był zadowolony, że spadł "w rankingu". U  niego objawiło się to "depresją". Przy drugim dziecku przyjął to normalniej ,oswoił się z tym, że nie jest już zaraz "po bogu" tylko jakieś dwa skrzaty są wyżej w hierarchii od niego. Nie wolno zapominać o zwierzaku po urodzeniu dziecka. No i trzeba uważnie obserwować czy zwierzę nie staje się agresywne wobec dziecka. W razie problemów należy zająć się wychowaniem zwierzaka (chociaż odpowiedzialny właściciel wychowuje od samego początku a nie z doskoku).
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 04, 2010, 03:00:26 am »
hih, ja nie iwem  czy norma, nasz Lakus brykal obok fotelika z dzieciakiem i owszem zagladal kto zacz ale sie nie dopominal uwagi zwiekszonej, wystarczylo mu widacznie naszej uwagi i milosci :)

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 04, 2010, 05:33:30 am »
Zawsze zdarzają się wyjątki od reguły:) Fajnie, że nie zawracał tym sobie głowy. Wydaje mi się, że psy i koty mają z tym większy problem niż króliki.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 04, 2010, 06:16:40 am »
tez tak mysle, choc pewnie ze i krole moga byc zazdrosne :) nasz Lakus od poczatku jakos wyczuwal ze dzieci to dzieci i nawet jak mu pchaly palce przez szczebelki klatki (synal nawet cala raczke) to nigdy krzywdy im nie zrobil, mimo ze go czasem dzgnely paluszkiem czy cos w tym stylu. na nasze rece natomiast sie mu rzucic zdarzalo ;) hihi.

nuka

  • Gość
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 04, 2010, 09:05:04 am »
Dorośli już mlekiem nie pachną więc można ich podgryzać

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 04, 2010, 10:25:19 am »
Lekarz wręcz zalecają od maleńkości kontakt dziecka ze zwierzęciem.To własnie uodparnia na alergeny wszelkiego rodzaju. Moje dzieci od urodzenia wychowywały sie ze wszelkimi  zwierzetami , bo wlekliśmy je bardzo czesto do teściów na wieś. Uwielbiały jak dziadzio woził je na koniku, ganiały kury, głaskały psy i koty. Do dnia dzisiejszego nie maja alergii żadnej i są zdrowe a to  juz stare konie są. Dr  pediatra  , która opiekowała sie dziecmi zalecała takie chowanie i jestem jej  głęboko wdzięczna. Nie należy także  wpadac w panike ,jak dziecko ma troszke przybrudzone ręce a zjada bułke. Nie mówie brudne jak święta ziemia. Kontakt ze zwierzęciem  nawet od zycia płodowego przynosi same korzyści. Trzeba tylko pilnowac ,żeby dziecko nie zrobiło krzywdy kroliczkowi. Ola córeczka naszej forumowej zgagi 14 wychowuje  sie z Kicunią od urodzenia i jest ślicznym , zdrowym dzieckiem. Zgaga pilnuje tylko bo Ola ma ciągoty do karmienia Kicuni i ku jej zadowoleniu( Kicuni) sypie jej granulat do miseczki co 5 minut.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 04, 2010, 10:39:25 am »
Ja byłam dzieckiem chowanym na wsi ze zwierzętami, całowałam koty i psy, tuliłam się do koni i krów, ganiałam gęsi i kury. Ponadto żarłam owoce prosto z drzew i krzaków, marchew z ziemią itd. Fakt, złapałam kilka razy pasożyty (odrobaczana musiałam być regularnie :P), ale poza tym nie mam żadnej alergii, nie choruję (przeziębiam się może raz do roku), nie znam czegoś takiego jak angina, w dzieciństwie miałam stuprocentową frekwencję w szkole, a teraz w pracy, ku uciesze pracodawców. I dziękuję rodzicom za wychowanie we względnym brudzie i w obecności zwierząt.
Mam nadzieję aPA, że Twój maluszek w towarzystwie króliczka też będzie się cieszył znakomitym zdrowiem :)
 


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #15 dnia: Październik 04, 2010, 11:31:01 am »
Ja również wychowywałam się ze zwierzątkiem - z kotką, z którą prawie co noc spałam :) (miałam już wtedy 6 lat, więc nie było to łóżeczko niemowlaka :) )
Oczywiście nie mam żadnej alergii na zwierzęta.

Najwięcej alergii, a nawet astmę, mają dzieci, które są wychowywane w sterylnym środowisku. To właśnie w dzieciństwie nabywamy największą odporność.  Ale jak ją zdobyć, skoro wokół nie ma ani zwierząt, ani kurzu, ani bakterii?

Czytałam kiedyś, że prowadzono badania, które wykazały, że dzieci, które chodzą do przedszkola mają o 40/50/70% (?) mniej chorób typu alergie i astma (nie pamiętam dokładnie tych procentów  :/ ) Wiadomo, że w przedszkolu jest wykładzina, a w niej rozkoszny kurz :) Dodatkowo jest tam wiele dzieci, na które również trzeba się uodpornić :)

Offline magdam

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 708
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #16 dnia: Październik 04, 2010, 14:48:18 pm »
Cytuj
Najwięcej alergii, a nawet astmę, mają dzieci, które są wychowywane w sterylnym środowisku. To właśnie w dzieciństwie nabywamy największą odporność.  Ale jak ją zdobyć, skoro wokół nie ma ani zwierząt, ani kurzu, ani bakterii?
W 100% się zgadzam. W domu nigdy nie mieliśmy żadnego zwierzaka. Trzeba przyznać, że wychowywałam się w dość sterylnym środowisku. Na początku (miałam 10 lat) przyszedł kot i tu zaczęły się poważne ataki astmy - w badaniach wyszło uczulenie na sierść. Miałam ograniczony kontakt z kotem :/ ale po pewnym czasie astma znikła. :icon_biggrin Teraz mam masę zwierzaków i wszystko jest ok, organizm się przyzwyczaił. Podkreślam, że nie brałam żadnych leków odczulających.... sam kontakt z alergenem....

Offline serducho

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 668
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #17 dnia: Październik 04, 2010, 15:48:48 pm »
tu bywa bardzo roznie. pewnie ze w zwyklych przypadkach to tak moze byc, niemniej jednak zdarza sie (mozliwe ze rzadko, nie wiem, nie znam statystyk) ze dziecko rodzi sie z jakas alergia i tu nie ma mowy o braku kontaktow z alergenem czy cos w tym guscie, po prostu dziecko tak ma i juz :)

natomiast co do nabierania odpornosci dzieciakow w przedszkolach to ja teraz przerabiam ciagle przeziebienia i infekcje od pazdziernika po maj, juz ktorystam rok z kolei, i ciagle jest tak ze wystarczy ze ktos kichnie kilka razy w obecnosci mojej cory to ona juz ma katar, wiec ja nie wiem ile to lat trzeba czekac na to nabieranie odpornosci. synalowi trzeba troszke dluzszego kontaktu ale tez calkiem szybko lapie. i naprawde do chowu w sterylnych warunkach nam daleko.

Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #18 dnia: Październik 04, 2010, 16:46:50 pm »
natomiast co do nabierania odpornosci dzieciakow w przedszkolach to ja teraz przerabiam ciagle przeziebienia i infekcje od pazdziernika po maj, juz ktorystam rok z kolei, i ciagle jest tak ze wystarczy ze ktos kichnie kilka razy w obecnosci mojej cory to ona juz ma katar, wiec ja nie wiem ile to lat trzeba czekac na to nabieranie odpornosci.

Ja się przeziębiałam jak wypiłam coś zimnego, bo babcia przez cały czas mówiła mojej mamie żeby dawała mi do picia tylko podgrzane napoje.

Co do dziecięcych infekcji... nie mam w tym temacie na razie doświadczenia. W każdym razie oglądałam kiedyś w TV jakiś reportaż, gdzie dorosły mężczyzna opowiadał o swoich chorobach w dzieciństwie, które też łapał w przedszkolu. Rodzice zawsze jak się przeziębił kazali mu iść do łóżka i się wygrzewać. I kurowali dziecko w ten sposób przez tydzień albo dwa. Później on znów wracał do przedszkola i znów łapał jakąś infekcję.

Aż pewnego dnia poszedł z mamą do pediatry, który powiedział: żadnego leżenia w łóżku! Jest zima, śnieg, idziesz z mamą na spacer i na zabawę w śniegu. Co ciekawe odkąd tak zrobili, to ten chłopczyk przestał ciągle chorować.

Oczywiście niczego tu nie sugeruję, bo nie mam wiedzy lekarskiej... ale biorąc pod uwagę ten przykład z TV może warto by sobie poczytać jakie są inne sposoby na leczenie przeziębień czy infekcji oprócz tradycyjnego leżenia w łóżku z termoforem i gorącą herbatką... :)
Kiedyś jak byłam mała, to lekarz zalecił mi jedzenie lodów na ból gardła :) To była wspaniała wizyta :)

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: niemowle a królik
« Odpowiedź #19 dnia: Październik 04, 2010, 16:53:34 pm »
Sa też wrodzone braki odporności na łapanie infekcji. Ale jeśli chodzi o skłonność do alergii , to nie ma czegoś takiego jak dziedziczenie . Pół mojej rodziny to lekarze i wiem to od nich . Widzialam kidyś taki film oparty na faktach , bodajże kanadyjski. Chłopczyk z brakiem odporności , która poglębiła sie jeszcze wskutek zażywania leków ,ciągle chorujacy , spędzajacy życie w szpitalach ,został przez ojca wywieziony na kilka miesiecy w czyste rejony  nad jezioro z dala od miast i ludzi i tam powiedzmy hartowany. Żywiony ekologicznie , hartowany itd . Skutek tego był zaskakujacy. Chłopiec wytworzył w sobie naturalna odporniośc  na choroby. Kontakt z natura oraz zdrowy tryb życia zdziałał cuda . Może ktoś widział ten film. Czy takie dywagacje to nie OT czasami?Nie chcialabym zasmiecac tego watku.