Autor Wątek: do trzech razy sztuka?  (Przeczytany 33128 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kinga+major

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 102
  • Płeć: Kobieta
do trzech razy sztuka?
« dnia: Wrzesień 22, 2010, 17:11:41 pm »
witam, jakiś prawie miesiąc temu wysłałam(ja i mama) formularz adopcyjny do p.A.Głowackiej w sprawie adopcji Koki. p.Ola szybko mi odpisała i napisała że NIE jesteśmy jedynymi osobami które chcą JĄ adoptować. i że mamy poczekać kilka dni aż sytuacja się rozwiąże.codziennie sprawdzałam pocztę i wchodziłam na strone adopcyjną, aż dzisiaj (czyli po dość długim czasie) nie ma KOKI w adopcjach!!!!!CZY to może oznaczać że została adoptowana?a przecież mieszkała tak blisko mnie że żadnego królika do adopcji stamtąd nie ma, czyli STAROGARD GDAŃSKI. nawet chcieliśmy sami dojechać po KOKI. a w sierpniu chciałam adoptować REXI I CAPPI, co pisałam w poprzednim wątku ale nie udało się bo p.wojtycza napisała że to dość daleko i nie zgadza sie wysłać je kurierem...i że mam adoptować z pomorskiego.najpierw rexi i cappi a potem koki,czy ktoś z was próbował aż 2 razy adoptować, czy może wyszło za pierwszym razem?ba, ja bede próbować jeszcze 3 raz ale OSTATNI.(nie żebym była wściekła czy coś no ale jak dojde do 7razy?)Teraz wpadła mi w oko Szamanka , i wiem że PILNIE potrzebuje domu , już wszystko o niej wiem, i czytałam wątek o niej. :przytul Też będę  musiała wysłać formularz do p.O. Głowackiej. ALE szamanka jest z warszawy i może sie znowu okazać że nie moge adopt., bo za daleko.A przecież z warszawy i okolic jest najwięcej króli do adopcji! :nie_wiem a z pomorskiego jest dość mało królików :krolik a to że mieszkam na pomorskim to nie znaczy że musze adoptować króla z pomor. ??? Przecież na stronie głownej z adopcjami, pisze że króliki przemierzały całą polskę , żeby trafić do nowych kochających domów. A może pośredników adopcyjnych przeraża to, co pisze w każdym formularzu,że miałam królika i musiałam zaznaczyć co się z nim stało a ja zaznaczyłam że ,,umarł'' a potem musiałam podać powód więc napisałam:odszedł z powodu źle wyleczonego ropnia przez złego weterynarza. smutny_krolik ale w danych weterynarza napisałam już inne dane weta - tego nowego,lepszego, od królików. Więc pytanie : czy uda mi się adoptować Szamankę? (nie chce królików z pomorskiego,szmanka jest moją wielbicielką... :onajego   a jak nie kurierem to czym?
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2010, 17:34:21 pm wysłana przez kinga+major »
...

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #1 dnia: Wrzesień 22, 2010, 17:19:46 pm »
p.wojtycza napisała że to dość daleko i nie zgadza sie wysłać je kurierem...

no nie dziwię się, że nie zgodziła się wysłać kurierem  :krzywy2

Offline Madziula85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1256
  • Płeć: Kobieta
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #2 dnia: Wrzesień 22, 2010, 17:33:57 pm »
Możesz zawsze kogoś znaleść kto by może jechal w twoją strone badz po drodze podwiózł gdzieś zwierzaka, jeśli nie masz możliwości odbioru osobiście. Z tego co wiem jest taki wątek transport i tam mozna sie ogłaszać :)

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #3 dnia: Wrzesień 22, 2010, 17:53:11 pm »
Mnie teraz się nie udało 4 razy :] Spóźniłam się.

Przy adopcji Milki udało mi się za pierwszym razem.

Szczerze mówiąc to nie wiem, po co zakładałaś taki temat na forum. Wysłałabyś formularz to byś się przekonała, czy ci się uda czy nie...
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline kasia72w

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 895
  • Płeć: Kobieta
    • Stowarzyszenie Nasze Ujeścisko
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Pozostałe zwierzaki: pies, kot
  • Za TM: Zuzia, Zygmuś, Kulek, Pinio, Misia
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #4 dnia: Wrzesień 22, 2010, 18:55:37 pm »
Jeśli chcesz żeby wysłano Ci królika kurierem to nie dziw się, że żaden do Ciebie nie trafia. Zwierzę to nie przedmiot ani nie paczka.Wyobraź sobie, że zostajesz zapakowana w transporter, odwieziona w jakieś miejsce, gdzie stawiają twój transporter razem z innymi paczkami. Ktoś go szturchnie, ktoś popchnie, ktoś zechce cię pogłaskać. Nie możesz wyjść, najprawdopodobniej nie masz wody. Potem wsadzają transporter do samochodu (van lub ciężarówka), jest ciemno, duszno. siedzisz tak DOBĘ lub dłużej. Może Twoje serce nie wytrzymuje i nie dojedziesz żywa?
Nie wyobrażam sobie wysyłania zwierzęcia jako paczkę. To nieludzkie.
Robię dużo za dużo, ale tak się rozpędziłam, że nie mogę przestać.:)

nuka

  • Gość
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #5 dnia: Wrzesień 23, 2010, 00:53:42 am »
witam, jakiś prawie miesiąc temu wysłałam(ja i mama) formularz adopcyjny do p.A.Głowackiej w sprawie adopcji Koki. p.Ola szybko mi odpisała i napisała że NIE jesteśmy jedynymi osobami które chcą JĄ adoptować. i że mamy poczekać kilka dni aż sytuacja się rozwiąże.codziennie sprawdzałam pocztę i wchodziłam na strone adopcyjną, aż dzisiaj (czyli po dość długim czasie) nie ma KOKI w adopcjach!!!!!CZY to może oznaczać że została adoptowana?a przecież mieszkała tak blisko mnie że żadnego królika do adopcji stamtąd nie ma, czyli STAROGARD GDAŃSKI. nawet chcieliśmy sami dojechać po KOKI. a w sierpniu chciałam adoptować REXI I CAPPI, co pisałam w poprzednim wątku ale nie udało się bo p.wojtycza napisała że to dość daleko i nie zgadza sie wysłać je kurierem...i że mam adoptować z pomorskiego.najpierw rexi i cappi a potem koki,czy ktoś z was próbował aż 2 razy adoptować, czy może wyszło za pierwszym razem?ba, ja bede próbować jeszcze 3 raz ale OSTATNI.(nie żebym była wściekła czy coś no ale jak dojde do 7razy?)Teraz wpadła mi w oko Szamanka , i wiem że PILNIE potrzebuje domu , już wszystko o niej wiem, i czytałam wątek o niej. :przytul Też będę  musiała wysłać formularz do p.O. Głowackiej. ALE szamanka jest z warszawy i może sie znowu okazać że nie moge adopt., bo za daleko.A przecież z warszawy i okolic jest najwięcej króli do adopcji! :nie_wiem a z pomorskiego jest dość mało królików :krolik a to że mieszkam na pomorskim to nie znaczy że musze adoptować króla z pomor. ??? Przecież na stronie głownej z adopcjami, pisze że króliki przemierzały całą polskę , żeby trafić do nowych kochających domów. A może pośredników adopcyjnych przeraża to, co pisze w każdym formularzu,że miałam królika i musiałam zaznaczyć co się z nim stało a ja zaznaczyłam że ,,umarł'' a potem musiałam podać powód więc napisałam:odszedł z powodu źle wyleczonego ropnia przez złego weterynarza. smutny_krolik ale w danych weterynarza napisałam już inne dane weta - tego nowego,lepszego, od królików. Więc pytanie : czy uda mi się adoptować Szamankę? (nie chce królików z pomorskiego,szmanka jest moją wielbicielką... :onajego   a jak nie kurierem to czym?

Ja proponuje dodatkowo opanowac nerwy. Rozumiem emocje ale nie  do tego stopnia, że nazwisko pośrednika piszesz małą literą, nazwy miejscowości, nazwa kraju - to jakos automatycznie zawsze włacza się wielka litera. Przy królikach trzeba dużo cierpliwości, pisząc tak nerwowo zdradzasz wiele z Twojego podejścia do zwierzaków.

Powodzenia w adopcji, jak nie Szamanka to jest wiele innych. Zanim wyślesz formularz zerknij także czy w metryczce adopcyjnej nie ma wpisu "Adopcja w toku". To oznacza, że nowy opiekun uszaka juz jest wybrany i pozostały jakies drobiazgi do zakończenia adopcji

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #6 dnia: Wrzesień 23, 2010, 07:44:18 am »
Zawsze możesz rozglądać sie za schroniskiem i stamtąd przygarnąć króliczka, albo poszukać na internetowych ogłoszeniach, albo wykupić na allegro za 1 zł (mamy tu wątek królików z allegro http://forum.kroliki.net/index.php?topic=3377.2450 , tam wklejamy linki z allegro).  

Powodzenia.  
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2010, 07:47:26 am wysłana przez Kitty27 »

Offline Żółty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #7 dnia: Wrzesień 23, 2010, 10:09:29 am »
Cóż a Cię kinga+major podziwiam i jednocześnie jestem zaniepokojony działaniem adopcji w SPK.

Dziewczyna dzielnie trzeci raz chce wypełnić długi formularz adopcyjny i po raz kolejny czekać a ja mam wrażenie jakby dział adopcji bagatelizował ten przypadek.
Może i pracują tam wolontariusze mający własne życie i sprawy ale skoro zdecydowali się wolontariat to teraz powinno się sprężyć.

Dziewczyna w końcu kupi królika w sklepie. Do tego dąży ta sytuacja i to z winy działu adopcji a nie owej dziewczyny.
Dlatego jest tyle królików do adopcji.
To powinno trwać nie dłużej niż tydzień.
Większość życiowych problemów rozwiązuje się jak równania algebraiczne: sprowadzając do najprostszej postaci (Tołstoj)

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #8 dnia: Wrzesień 23, 2010, 10:57:42 am »
Żółty brakowało mi Ciebie :)))

Widzę, że nabrałeś sił i wracasz w pełnej gotowości do kolejnych akcji :)))

sonia

  • Gość
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #9 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:02:13 am »
Ja tez tesknilam za zoltym :doping:

Offline Blacky

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3342
  • Płeć: Kobieta
    • Pomyślna Blog
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #10 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:03:59 am »
Gdyby mi ktoś zaproponował, żeby zwierze wysłać kurierem, to skreśliłabym go na stałe z listy potencjalnych DS.
Wydaje mi się, że standardy SPK są jakie są i Stowarzyszenie nie odda królika, jeśli nie będzie pewne, że będzie on w stanie zapewnić królikowi dobry dom. Według mnie to bardzo dobrze, że pośrednicy adopcyjni czują sie odpowiedzialni za przyszły los królika i nie oddają go ot tak. A dobrego domu nie da się znaleźć w tydzień.

kinga+major jeśli zależy Ci na adopcji, to nie denerwuj się, przemyśl pewne sprawy i poczekaj. Przecież nie musisz mieć królika już teraz zaraz.
Save The Earth - it's The Only Planet With Chocolate! ;>
Pomyślna blog

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #11 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:12:47 am »
kinga+major

przyznaję, że zapomniałam do Ciebie napisać- z prostego powodu.
kiedy napisałaś do mnie e-maila w sprawie Koki, od razu odpowiedziałam. spr. pocztę kilka razy dziennie i odpisuję najpóźniej po 2 dniach.
pisałaś do mnie dość dawno temu. mając wśród maili od tego czasu dziesiątki innych, zapomniałam odpisać. zgodnie z informacją, którą wówczas Ci przekazałam, adopcją Koki była zainteresowana inna osoba, czekałam na ustalenie terminu spotkania adopcyjnego. to wszystko trwał ok 1,5 tygodnia.

przeprowadzamy adopcje na terenie całego kraju, ale ja mieszkam w Toruniu. nie jestem w stanie zgrać wszystkiego w jedną dobę, ponieważ wszystko odbywa się przy współpracy wielu osób.

przepraszam za brak kontaktu, ale uwierz mi, że nie była to kwestia mojej złej woli.
chciałabym też zauważyć, że biorąc pod uwagę, że za I razem odpisałam od razu, mogłaś napisać do mnie drugiego maila.
nie zrobiłaś tego. w żaden sposób nie przypomniałaś mi o tym, dlatego nie rozumiem pretensji, które wylewasz w tym wątku.
codziennie kontaktujemy się z wieloma osobami, odpisujemy na dziesiątki maili i czasami wystarczy wykazać odrobinę zrozumienia.
nie odezwałaś się w tej sprawie do mnie, szkoda.

co do Szamanki. jeśli jesteś zainteresowana jej adopcją, proszę napisz do mnie maila. na ten wątek natknęłam się przez przypadek. nie mam czasu dogłębnie przeglądać forum, więc powiedz mi jak miałam dowiedzieć się o Twoich uwagach?

napisanie drugiego maila z pytaniem, nie jest to nadmiar starań ze strony potencjalnego opiekuna. tak uważam.

prowadzimy adopcje na terenie całego kraju. jeśli będę miała uwagi dot. śmierci Twojego królika npdst. formularza, to będę je z Tobą wyjaśniać- zawsze tak postępujemy i zawsze wprost podajemy powody odmowy decyzji o adopcji.

Żółty nie masz pojęcia jak wygląda praca w adopcjach.
przykro mi, ale niestety nie mogę zarzucić sobie niekompetencji, braku zaangażowania czy też braku profesjonalizmu w tym zakresie :-)
bardzo chciałabym odtworzyć w mojej pamięci adopcje nieudane wskutek mojego niefrasobliwego działania, ale w ciągu ostatnich trzech lat, przy ogromnej liczbie królików, które oddałam do adopcji, nie mogę
przykro mi :-)

to samo dotyczy moich koleżanek. grunt, że wiele wspaniałych osób, które zostały zaakceptowane jako opiekunowie, nie ma z nami problemów :-)

p.s. to co napisała Blacky nie powinno budzić wątpliwości. pomysł z kurierem dla mnie oznacza dyskwalifikację.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2010, 11:31:12 am wysłana przez Ola_19 »



Offline magdam

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 708
  • Płeć: Kobieta
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #12 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:19:57 am »
Mi też się udało adoptować dopiero drugiego króliczka. Trochę Cię rozumem, bo sama siedziałam wtedy "jak na szpilkach" tak się nie mogłam doczekać. Jednak mi nie zależało na konkretnym króliczku, tylko na jakimkolwiek z adopcji ;)  Wysyłanie króliczka kurierem to fatalny pomysł :nie_powiem
Mam nadzieję, że z Szamanką Ci się uda. Trzymam kciuki, bo nie ma to jak króliczek z adopcji :jupi

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #13 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:23:17 am »
Blacky no i niestety trochę tak jest, zdarza się że ludzie wypisują różne rzeczy w formularzu, które już dają nam sygnał, że coś jest nie tak. Zawsze staramy się to wyjaśniać i dajemy szansę na tzw. poprawę :) Ale są ludzie, którzy upierają się przy tym, że rozmnażanie królików to nic złego i będa to robić albo że właśnie wysyłka kurierem to nadal najlepsze wyjście.

Nie mówię, że taka jest kinga+major, wyjasniam tylko politykę naszego działania.

Kochany Żółty - nam nie zależy żeby wyadoptowywać króliki w tydzień - czasami lepiej, żeby trwało to rok a żeby było załatwione porządnie :)

Zauważ jak my spędzamy swój wolny czas (czyt. praca w SPK) - a jak Ty go marnujesz. Siedzisz tylko na tych cool i innych forach i nic z tego nie wynika.

A masz naprawdę wiele dobrych pomysłów - tylko zacznij żyć w realu a wtedy uda się je wcielić w życie :)

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #14 dnia: Wrzesień 23, 2010, 11:29:23 am »
kinga + major, dopiero teraz doczytałam, że pomysł z kurierem należał do Ciebie. ciekawe.
wracając do sprawy Koki, chciałabym podkreślić, że procedura adopcyjna z Twoim udziałem nie została wszczęta. nie czekałaś na odpowiedź, czy Koki zamieszka z Tobą, ale na odpowiedź czy istnieje jeszcze szansa adopcji tej króliczki, tj. rozpoczęcia rozmów o adopcji.

jeszcze jedna uwaga :-)

Zółty, uwierz mi, że byłoby wspaniale, gdyby życie pośrednika adopcyjnego ograniczało się do odpisywania na maile :-)
jak myślisz czy codzienne wizyty u wet. z adopcyjnymi królikami, spotkania adopcyjne, wizyty w DT( ponieważ musimy na wszystko reagować, a dobry opiekun dzwoni i informuje nas o wszelkich niepokojących objawach), rozwożenie jedzenia do różnych miejsc na terenie całego miasta i godziny rozmów tel. dziennie w zw. z adopcjami, czy to mało?
muszę to przeanalizować, to temat dla grupy adopcyjnej :-) może masz rację :-)

miłego, pracowitego dnia :-)
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2010, 11:43:54 am wysłana przez Ola_19 »



Offline Biszkopcik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 401
  • Płeć: Kobieta
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #15 dnia: Wrzesień 23, 2010, 12:05:10 pm »
Wydaje mi się, że za bardzo naskakujecie na kinga+major. Wystarczy spojrzeć, że dziewczyna ma 15 lat. Może skoro jeszcze nie adoptowała królika, to nie potrafiła sobie wyobrazić jak wygląda przesyłka kurierska. Ja szczerze mówiąc sama nie potrafię sobie tego wyobrazić - czy rzeczywiście jest tak, że żywe zwierzątko pakowane jest do paczki i stawiane obok innych paczek?

Ja doceniam u kinga+major to, że zamiast iść do sklepu chce adoptować królika. Tylko może nie do końca jest świadoma jak to wszystko wygląda.
Przesłanie królika w paczce byłoby wyrządzeniem mu ogromnej krzywdy lub mogłoby skończyć się jego śmiercią i tego nie popieram.
Ale zamiast od razu  :zonka: ... to można spokojnie wyjaśnić sprawę.

Offline juta

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2348
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #16 dnia: Wrzesień 23, 2010, 13:03:43 pm »
W moim odczuciu nikt na kingę+major nie "naskoczył". Wszystko co przeczytałam jest konkretnym, rzeczowym wyjaśnieniem obecnej sytuacji, oraz ukierunkowaniem jak należy postepować dalej.
kingę+major zapraszam aby rozwiewała swoje watpliwości pytając, wyjaśniając, a nie zacinając się w pretensjach
wszystko można wyjaśnić przy dobrej woli obu stron :) 
Króliczki poszukują Wirtualnych Opiekunów!
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13054.220.html

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 23, 2010, 13:50:59 pm »
Biszkopcik właśnie spokojnie wyjaśniamy sprawę -  to - :zonka: wygląda zupełnie inaczej, a też się zdarzało ;-)

A pewnie, że doceniamy fakt, że ktoś chce adoptować a nie kupić. Ale to nie znaczy, że taka adopcja zawsze dochodzi do skutku bo czasami jest naprawdę milion przeszkód, żeby do tej adopcji doszło.

Zgłoszenie chęci adopcji nie zawsze równa się jej szczęśliwemu zakończeniu - oprócz chęci potrzebne są też inne rzeczy :)

Schroniska działają własnie na takiej zasadzie jak niektórzy piszą - wszystko trwa nawet nie tydzień ale jeden dzień. Tam docenia się tylko i wyłącznie chęć przygarnięcia zwierzaka a to jest niestety za mało.

Ostatnio byłam w schronisku, takim dość zapomnianym przez świat. Rozmawiałam z opiekunką tego miejsca. Pytałam jak wygląda ich system adopcji - mówiła, że jak mają już za dużo zwierząt to wydają je jak leci. Byleby tylko zmniejszyć ich ilość. Mówi, że serce przy tym boli bo niejednokrotnie wie, że pies ma być do siedzenia na łańcuchu przy budzie czy jakiś pijaczyna przychodzi i nie wiadomo po co mu w ogóle taki zwierzak. Mówiła, że niejednokrotnie zdarzało się, że jechała na interwencję (należy jednocześnie do TOZu) i w danym mieszkaniu znajdowali zmaltretowane psy. Z ich schroniska. Z adopcji.

To są skrajne przypadki, ale niestety nie są rzadkie. U nas też coś takiego może się zdarzyć - niestety nie jesteśmy jasnowidzami i nie wykluczam takiej sytuacji. Ale ograniczamy to ryzyko do minimum właśnie dzięki temu - że nie tylko chęci adoptowania zwierzaka się dla Nas liczą.

Kinga+Major bądź cierpliwa, pokaż że Ci zależy na adopcji, spróbuj zmienić pewne rzeczy, wykaż chęć nauki o opiece nad królikami i dokładnie słuchaj argumentów, które tu przytaczamy a będzie dobrze :) Jeśli chodzi o transport i jeśli to tylko on będzie stał na przeszkodzie to też mozesz pomóc w tej kwestii - możesz poprosić rodziców zeby podjechali z Tobą chociaż do połowy drogi, albo poszukaj na forach, wśród znajomych czy ktoś nie jedzie na tej trasie :)

Pamiętaj też, że za królika tak naprawdę będą odpowiadać Twoi rodzice, więc i tak wszystkie szczegóły musimy omawiać z nimi :)

Ja też przechodziłam przez system adopcji, akurat nie królików ale kotów i też musiałam wykazać się cierpliwością, z resztą wiele z Nas przez to przechodziło - Ciapusia ostatnio bije rekordy ;-) Wszystko da się załatwić - ale tylko normalnym, spokojnym podejściem i rozmową.

Pozdrawiam Ciebie i wszystkich starających się o adopcję królika i innych zwierząt :)

Offline Żółty

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #18 dnia: Wrzesień 23, 2010, 16:32:03 pm »
Odnośnie transportu to dużo łatwiej byłoby gdyby to SPK zajmowało się (błyskawicznym) dostarczeniem królika w jak najlepszych warunkach do nowego domu.
Czasem mam wrażenie, że można by skończyć z tymi adopcjami. Króliki trafiają do Was, są w dobrych rękach, Wy i tak nie specjalnie staracie się by trafiły do kolejnych osób więc jest ok. Ok jeśli chodzi o króliki, bo nie jeśli chodzi o osoby chętne do adopcji.

Żółty nie masz pojęcia jak wygląda praca w adopcjach.
przykro mi, ale niestety nie mogę zarzucić sobie niekompetencji, braku zaangażowania czy też braku profesjonalizmu w tym zakresie :-)
bardzo chciałabym odtworzyć w mojej pamięci adopcje nieudane wskutek mojego niefrasobliwego działania, ale w ciągu ostatnich trzech lat, przy ogromnej liczbie królików, które oddałam do adopcji, nie mogę
przykro mi :-)
Wierze, że wszelkie przeprowadzone przez Ciebie adopcje były przeprowadzone regulaminowo. Tylko powinno się to odbywać bardzo szybko, bo ktoś zdecyduje się kupić królika w sklepie a tego nie chcecie.
Chciałbym zaznaczyć, że to iż ktoś chce mieć królika szybko nie znaczy, że nie zapewni mu wspaniałych warunków.

Mam wrażenie, że chcielibyście oddawać króliki tylko osobom które kochają wszystkie króliki na świecie i będą bronić ich praw.
Gwarantuje Wam, że jest mnóstwo osób, które chcą kochać jednego królika (lub dwa), Jego bronić przed złym światem i jego praw bronić. I taka osoba może mieć gdzieś inne króliki, ale o tego jednego którego chce adoptować będzie dbała wedle wszelkich waszych wskazań. O czym świadczy samo zdecydowanie się na mozolną procedurę adopcyjną.
Ale to tak po za tematem.

Kochany Żółty - nam nie zależy żeby wyadoptowywać króliki w tydzień - czasami lepiej, żeby trwało to rok a żeby było załatwione porządnie :)
Możecie nawet pięć lat czekać na ten dom, ale jak już najdziecie to niech to trwa tydzień.

Zółty, uwierz mi, że byłoby wspaniale, gdyby życie pośrednika adopcyjnego ograniczało się do odpisywania na maile :-)
jak myślisz czy codzienne wizyty u wet. z adopcyjnymi królikami, spotkania adopcyjne, wizyty w DT( ponieważ musimy na wszystko reagować, a dobry opiekun dzwoni i informuje nas o wszelkich niepokojących objawach), rozwożenie jedzenia do różnych miejsc na terenie całego miasta i godziny rozmów tel. dziennie w zw. z adopcjami, czy to mało?
muszę to przeanalizować, to temat dla grupy adopcyjnej :-) może masz rację :-)
Jeśli ktoś nie daje sobie rady z tyloma obowiązkami to powinien zrezygnować z wolontariatu.
Są zadania za które lepiej się nie zabierać jeśli przerasta to nasze siły.


Większość życiowych problemów rozwiązuje się jak równania algebraiczne: sprowadzając do najprostszej postaci (Tołstoj)

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: do trzech razy sztuka?
« Odpowiedź #19 dnia: Wrzesień 23, 2010, 16:56:31 pm »
cyt:
"Zółty, uwierz mi, że byłoby wspaniale, gdyby życie pośrednika adopcyjnego ograniczało się do odpisywania na maile :-)
jak myślisz czy codzienne wizyty u wet. z adopcyjnymi królikami, spotkania adopcyjne, wizyty w DT( ponieważ musimy na wszystko reagować, a dobry opiekun dzwoni i informuje nas o wszelkich niepokojących objawach), rozwożenie jedzenia do różnych miejsc na terenie całego miasta i godziny rozmów tel. dziennie w zw. z adopcjami, czy to mało?
muszę to przeanalizować, to temat dla grupy adopcyjnej :-) może masz rację :-)":

a jak się ktoś zgłasza do pomocy to olewacie. Taka prawda, miałam pomagać dt w Warszawie taka pilna sprawa, bardzo potrzebna pomoc...I co? Nawet żadnego pocałuj się w nos. Chociaż umawiałam się na telefon w pierwszych dniach września...
A skoro osoba zgłasza chęć adopcji, to jeszcze ma się co chwilę przypominać i prosić o odpowiedź? Jeśli jest się osoba odpowiedzialną za prowadzenie adopcji to można kalendarzyk kupić i notować , jak się zapomina o e-mailach. Czy ta dziewczyna zmuszona jest adoptować tu królika? Nie, wcale nie musi i obawiam się, że z takim podejściem zakończy się to kupieniem królika w sklepie. A argument "czy musisz mieć królika już teraz" jest naprawdę śmieszny. Nie, no jeśli ktoś decyduje się na zwierzątko to oczywiście może rok poczekać, aż mu odpiszą, gdzie tam będzie się spieszył...
Ja w poście Kingi nie zauważyłam żadnej nerwowości dyskwalifikującej ją jako potencjalnego opiekuna królika...raczej zniechęcenie, któremu nic się nie dziwię. Zapytała pewnie o kuriera, kiedy zaproponowano jej królika z Warszawy. Do Warszawy pewnie też sama ma jechać. Szczerze mówiąc nie zachęcacie ludzi do adopcji królików. Ale może wcale o to nie chodzi...