Posiadam dry bed gumowany od spodu.
Wygląda to jak mocno kudłaty dywan, tutaj widać brzeg - kotek sobie śpi na swoim kawałku, bo mięciutkie
Jeśli chodzi o pranie, to kłaki raczej pochodziły u mnie ze zwierzów, nie samego dry beda (jak dywan czy koc, mocno się to zakłacza). Szybciutko schnie i guma ze spodu się nie uszkadza.
Trzeba pamiętać, że aby na dry bedzie było zwierzakowi sucho, pod spodem musi być coś chłonące wodę - podkład (u nas była wykładzina i ręcznik) i to trzeba wymieniać, żeby dry bed nie stał w wodzie.
Zasikany nie śmierdział, jak np koc, ale czystością nie pachniał.
Problem u mnie polega na tym, że króliki mocno drapią dry bed'a i wyrywają z niego kłaki (co grozi zeżarciem owych sztucznych włosów) oraz wygryzają dziury (jw plus guma we flakach
), ale moje gałgany robią tak ze wszystkimi kocami/ wykładzinami/ poduszkami, więc to nie wina tego przydatnego wynalazku
Misiulce, jak ledwo chodziła i dużo leżała, było na nim wygodnie. Psu po kąpieli też pasuje.