Autor Wątek: wątpliwości dotyczące wypuszczania królika  (Przeczytany 6338 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

amandka

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« dnia: Kwiecień 04, 2010, 22:02:16 pm »
Planuję kupić królika. Przeczytałam już sporo rzeczy na ich temat i myślę, że byłabym w stanie się nim dobrze zaopiekować ;) Mimo wszystko mam wątpliwości co do jednej rzeczy. Posiadam już w domu psa (malutki kundelek). Myślę, że króliczek by się z nim zaprzyjaźnił, jednak wolę wziąć pod uwagę czarny scenariusz (pies nie akceptuje królika). W tym wypadku króliczek byłby wypuszczany z klatki i biegałby tylko po jednym pokoju. Dodam, że nie należy on do największych, ale nie jest to też jakaś klitka. Czy brak dostępu do całego mieszkanie będzie przeszkadzał króliczkowi? Czy będzie mu wystarczało kicanie po jednym pokoju?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 04, 2010, 22:06:11 pm »
Po pierwsze witam :)

Po drugie, nigdy nie kupuj zwierzaka, ale adoptuj.

Po trzecie, to zależy od króliczka. Niektórym wystarczy kicanie w jednym pokoju, a innym nie wystarczy, króliczki na ogół są bardzo ciekawskimi zwierzakami, z pewnością będzie bardzo zainteresowany nowym miejscem.

nuka

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 04, 2010, 22:10:29 pm »
Wiele osób ma warunki mieszkaniowe takie a nie inne, wiele uszaków ma możliwośc swobodnego biegania wyłącznie w jednym pokoju, ważne żeby to bieganie nie trwało kilka minut ale kilka godzin, im dłużej tym lepiej.
Wazne jest też po czym uszak biega, są takie, że za nic nie czują się swobodnie na kaflach czy panelach, za to po dywanie czy jakimś kocu wszystkie brykają.

Proponuję zerknąć na stronę adopcyjną, jest dużo króliczków szukających kochającego domu, adoptując któregoś masz pewnośc, że uszy są zdrowe, często są juz zaszczepione, niektóre po kastracji/sterylce, niektóre z akcesoriami w postaci klatki. Masz też opisy króliczków i z góry wiesz jaki jest charakter tego, którego chcesz adoptować, wiesz co lubi robić, wiesz co jadł, masz wszystkie informacje na jego temat. Niektóre już miały stycznośc z innymi zwierzakami i wiesz jak się z nimi dogadują.

Kupując w zoologu kupujesz tak naprawdę "kota w worku", króliczki sprzedawane są najczęściej zbyt wcześnie zabrane od matki i przez to bardziej podatne na najróżniejsze choroby. No i kupując nabijasz kasę pseudohodowcom i to ich zachęca do kolejnego rozmnażania.

Uszy do adopcji http://adopcje.kroliki.net/

amandka

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 04, 2010, 22:10:29 pm »
Dzięki za odpowiedź :)

kiwi12

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 04, 2010, 22:16:45 pm »
Jedna z osób z która często piszę na naszym forum ma dwa kroliki i kota dachowca który ma pobudzony instynkt łowczy ze względu na wypuszczanie i dostęp do polowań , dziewczyna wypuszcza je po pokoju i wszystko z nimi okej , no chyba że pokój jest nie wiele większy od klatki ale tak na pewno nie będzie  :co_jest

Pies nie wadzi ale jego głośne szczekanie może doprowadzić króliczka ''o zawrót głowy'' ...

Tak jak już pisano nie kupuj króliczka lecz adoptuj

Offline MałaRosie

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 798
  • Płeć: Kobieta
  • Czytając. To. Głos. W. Mej. Głowie. Się. Zacina.
    • Królicze Gadżety
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 05, 2010, 11:54:34 am »
Rosie mimo że może biegać po całym mieszkaniu to akceptuje tylk i wyłącznie mój pokój. Po kafelkach i panelach tez nauczyła się biegać, już sie nie ślizga, i jest ok.  

Myślę że królik może wiec biegać po jednym pokoju.

I jak pisały dziewczyny, lepiej adoptować królika.


Offline Realistka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 71
  • Płeć: Kobieta
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 05, 2010, 19:39:11 pm »
Hej, moja Pysia męczyła się w klatce, a nocą nie dawała spać, choć puszczałam ją na kilka godzin dziennie. Pewnego razu - chyba pon2 tyg od zakupu nie zamknęłam jej klatki - pozwoliłam jej brykać przez 24h. Na początku szalała z radości, nie wiedziała jak okazać swą radość, wszędzie było jej pełno - biega tylko po jednym pokoju. Nie lubi wychodzić poza niego. Teraz wiem że Pysia jest szczęśliwa, a my noce mamy przespane.
Pozdrawiamy
Kasia i Pysiek


kiwi12

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 05, 2010, 22:02:38 pm »
Moim zdaniem wychowanie ''bezklatkowe jest najlepsze i najbardziej się sprawdza w przypadku króliczka bo jak ja kiedyś patrzyłam na moje króliki w klatce to mi serce pękało jak widziałam jak się motały aż wreszcie pękłam i już do klatki nie wróciły a potem zakupiłam zagrodę ale króliczki za to zaczęły wyskakiwać i musiała kupić taki jak by baldachim i teraz biegają w dzień ale zawsze na noc chętnie wracają do swojej przytulnej zagródki by zabobczyć cały dywan na złość dla pani , wstaje rano i normalnie mleko z płatkami nesqik(bobkami) dla całej rodziny i kolegów z pracy  :co_jest

I jak tu ich nie kochać  :przytul

Offline konopniczanka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 180
  • Płeć: Kobieta
    • HerstoriA
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 06, 2010, 12:11:53 pm »
moja kroliczka ma dla siebie najwiekszy pokoj, specjalnie kupilismy nawet dywan zeby sie nie slizgala i mogla lezec. nasza sypialnia jest prawie zawsze zamknieta i krolik wchodzi tam tylko czasem pod naszym czujnym okiem. nauczyla sie ze w kuchni jest slisko, wiec juz przed drzwiami chamuje i slizgiem wpada na poduszke pod lodowka. bo moja kroliczka reaguje na dziek otwieranej lodowki.
popieram adopcje! sama adoptowalam kroliczka, ale nie z tak pewnego zrodla jak spk. dzieki temu nie musialam uczyc juz kroliczki siusiania do kuwety, picia z poidelka. a teraz moi rodzice idac moim sladem wzieli ze schroniska psa. to na prawde szlachetne posuniecie ze strony czlowieka

jason

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 06, 2010, 20:47:03 pm »
Jak zostawi się mojego królika na chwilę samego w pokoju to potem jest pokój odwrócony do góry nogami  :icon_eek  :icon_smile  dlatego ja nie jestem za życiem bez klatkowym dla mojego kicaja , wolę kupić mu zagrodę.. :)

nuka

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 06, 2010, 22:21:40 pm »
To ja mam szczęście przeogromne, cała moja trójeczka zajmuje się sobą i niszczenie czegokolwiek nie przychodzi im na myśl.  :P

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 12, 2010, 16:27:06 pm »
Closti po porannym wypuszczeniu z zagródki towarzyszy mi w kuchni podczas robienia mu śniadania, potem biegnie do zagródki zjeść śniadanko. Po śniadanku wizyta w salonie, wybieganie się na całego na terenie dywanu. Mycie i leżakowanie. A leżakuje tam, gdzie ja jestem. Jak w salonie, to albo na sofie ze mną, albo pakuje się do transporterka. Jak siedzę w swoim pokoju to pyszczak zajmuje swoja ulubiona miejscówkę na parapecie (takim niskim od drzwi balkonowych  :P ). Zawsze przesiaduje tam, gdzie toczy się życie. I jest niewzruszony, jak wyciąga skoki na dywanie to Ty człowieku uważaj jak chodzisz, nie myśl że królika zainteresuje to, że idziesz wprost na niego  :PP

NiuniaM

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 13, 2010, 12:33:31 pm »
Marzę o tym, aby Yoshi siedziała ze mną na kanapie, ale ona od razu robi milion bobków i zasikuje mnie i poduszki całe... czekamy na sterylizację teraz tylko. Za miesiac idę na ślub do znajomych, potem odłożę na sterylkę. Zrobię kiedyś fotę takiego zasikanego kocyka(pranego z 5 tysięcy razy ) i umieszczę tutaj.

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 13, 2010, 12:45:17 pm »
dla mnie niepojęte jest , że Clostik jak wejdzie na sofę w salonie to nic nie zrobi, poleży  , pokopie trochę narzutę i tyle. Ale jak tą samą narzutę położę na podłodze to momentalnie potraktowana jest jako miejsce do zasiusiania  :/ O pościeli już nie wspominając, z początku zachowywał się super, brykał, głaskał się . Aż któregoś razu przysiadł i nakupciał :/ Teraz już jak wchodzi na pościelone łóżko to tylko pod kontrolą na kilka minut. Jemu jak się zabawa podoba to pryska moczem  :zdenerwowany

[ Dodano: Wto Kwi 13, 2010 12:47 pm ]
ale żeby królik nasiusiał na mnie  to nigdy się nie zdarzyło. Choć gdzieś czytałam, że jak królik na Ciebie siusia, to znaczy Cię jako "swoją", czyli że Cię lubi...hehehe

NiuniaM

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 13, 2010, 21:01:43 pm »
Hahahah, Ciekawa jestem jak mogę jej pokazać że jestem już cała jej. Zam psy a wylot , wszystko okazało się takie logiczne po zrozumieniu ich psychiki. Szukałam i szukałam artykułów i książek na temat behawioru królików i jedną z ciekawszych pozycji było "Hares and Rabbits". Ale nigdzie nie opisano jakie stosunki łączą króliki i w jaki jest przy tym język ciała. Nie zrozumcie mnie źle , czytałam juz ,że jak królik podosi uszy to znaczy to, a jak rusza nosem to to. Chciałabym pełniejszą historię zachowań królików.Jakieś pomysły?

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 14, 2010, 14:23:02 pm »
mnie się wydaje, że poza tymi podstawowymi informacjami , co jakie zachowanie oznacza, to wszystkiego nauczysz się  z czasem. Closter jest moim pierwszym królikiem, więc nie mam porównania, ale na pewno każde zwierzątko ma swoje specyficzne zachowania. Ja po sposobie podnoszenia głowy widzę, czy Closter się czymś zainteresował czy wystraszył. Kiedy ma ochotę się miziać, a kiedy szaleć (zabawa w  dawać królika..hehe). Myślę, że jak się troskliwie opiekujesz królikiem to on widzi, że jesteś jego. A z tym sikaniem, to trzeba trochę dyscypliny, królik też powinien mieć jakieś ograniczenia. Może zwyczajnie nie pozwalaj mu na wchodzenie na kanapę, a jak wskoczy to go zdejmij i połóż się z nim na dywanie. Postaw obok kanapy dodatkową kuwetę, może królik ma daleko do klatki

[ Dodano: Sro Kwi 14, 2010 2:28 pm ]
ja zabraniam Clostowi wskakiwać na moje łóżko. On dobrze wie, że nie wolno, bo jak go tylko nakryję to momentalnie znika za łóżkiem.  A stosuję zwykłe "nie wolno" troszkę podniesionym głosem (ale nie krzyczę) i delikatnie popycham królika do zejścia z łóżka.

NiuniaM

  • Gość
wątpliwości dotyczące wypuszczania królika
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 14, 2010, 20:51:38 pm »
Nie pozwalam jej wchodzić na kanapę, ona wskakuje jak przez chwilę nie patrzę. Wiem o co Ci chodzi z tym nie pozwalaniem, razem z Harrym nauczyliśmy jej reagować na NO i nie wchodzi już na playstation i xboxa hehe. Ale chcialabym siedziec kolo niej na kanapie kiedys ...
Yoshka zawsze jak wyskoczy z klatki po otworzeniu to siedzi na dywanie przed tv i gapi się a mnie aż jej nie wymiziam. Jak tylko usiądę, a to 10 min głaskania nie było wystarczające gapi się na mnie dalej czekając aż zauważę. Jak już zauważę i spojrzę na nią to rusza uszkami do przodu jakby zaciekawiona i czeka aż podejdę. Jest taka śmieszna ,że nie mogę jej odmówić. Mój królas nie musi nawet podchodzić i trącać mnie nosem. Czasami jak siedzę i się nie ruszam to podejdzie do kanapy ,siedzi i czeka. Wydaje mi się że nie zaspokajam jej potrzeby bliskości, bo ona może się przytulać bez końca. Kiedyś robiłam test i głaskałam ją godzinę i nie miała dosyć.
Wczoraj siedziała za kanapą na poduszkach i zasłony ją przykrywały. Szukałam jej chwilę , aż się zorientowałam gdzie się wcisnęła. Podniosłam zasłonę, a ona się na mnie obraziła że to zrobiłam i pokazała mi k fu**era wywracając pięty na zewnątrz kiedy uciekała stamtąd.