Ja właśnie też mam ten sam problem " Kochanie, ale weźmiemy go na DT i zobaczymy jak się dogada z Sałatką." - "Tak, tak, jasne. Ja wie jak to wygląda. Na DT a później zostanie, potem dojdziesz do wniosku, że w transporterku się nie będą gniotły, że im niewygodnie. A za pół roku będziesz jeszcze chciała papugę, żółwia, chomika, pająka, .... bla bla bla."
Jak do tej pory nie liczyłam się ze zdaniem rodziców- jak coś chciałam to po prostu przyszło do domu i było, tak teraz będę się bać chłopaka! O BOŻE. Do czego to doszło. Staczam się na psy.